Masterful Magazine

Towarzysz Koper przypomniał mi wczoraj o absolutnie pominiętej pozycji z roku poprzedniego. W ogóle jakoś tak polska opinia podziemna zlała temat, a niesłusznie, bo debiut KAECK jest warty odnotowania i kilkudziesięciu minut uwagi.

Pochodzą z Holandii. Ilu ich jest niewiadomo, kim są też niespecjalnie. Znaczy się, wieść gminna niesie, że odpowiedzialni za to są ludzie z Sammath, Noordelingen i Kjeld. Brzmi jak dobrze znana historia z DSO, ale na tym podobieństwa się kończą, bo muzycznie to zupełnie inna bajka. Black metal, który tkwi korzeniami, łodygą i gałęziami w okolicach połowy lat 90. Bardziej obrazowe porównanie to może takie, że Isvind spotyka tu Katharsis. A jeśli wyobraźnia nic nie podpowiada to siądźcie stołem małe smyki, młodojebce, stare pryki i nadstawcie dobrze uszy, choć na dworze śnieżek prószy:

" onclick="window.open(this.href);return false;

Necropunk pisze:debiut KAECK jest warty odnotowania i kilkudziesięciu minut uwagi.

i chyba tyle. dwa przesluchy i nie wroce. naprawde nic szczegolnego,a dodatkowo te klawisze (mimo ze sporadyczne) draznia mnie wielce i walą cebulą

Przecież tutaj klawisze nie grajo jak w jakimś HECATE ENTHRONED czy innym ANCIENT, ale tworzą zgniłą atmosferę ala FUNEREAL PRESENCE. W sumie to nawet ten krążek bez tych klawiszy straciłby ciut na swoim uroku.

slysze przecie ze te klawisze to marginalne sa,jednak mi cos zgrzyta.
ogolnie ten material to nie moja bajka,ta atmosfera nie przemawia.
piszesz ze isvind spotyka katharsis, oba uwielbiam,ale w tym keksie za grosz nie czuje ani jednego,ani drugiego.
bardziej kjeld spotyka blaze of perdition:)

No cóż, ja się powtórzę, "Stormkult" zrobił mi najlepiej ze wszystkich trzech płyt blackmetalowych wydanych w roku 2015, które słyszałem.

Śmiertelnie równa, diabelsko wściekła, demonicznie atmosferyczna płyta.

pr0metheus pisze:slysze przecie ze te klawisze to marginalne sa,jednak mi cos zgrzyta.
ogolnie ten material to nie moja bajka,ta atmosfera nie przemawia.
piszesz ze isvind spotyka katharsis, oba uwielbiam,ale w tym keksie za grosz nie czuje ani jednego,ani drugiego.
bardziej kjeld spotyka blaze of perdition:)

+1

Przesłuchałem to wczoraj. Te klawiszowe wygibasy są dla mnie nie do strawienia.

kiedy nastepca piesni ?

Jeszcze trochę :)

Drone pisze: Przesłuchałem to wczoraj. Te klawiszowe wygibasy są dla mnie nie do strawienia.

Panie profesorze, apeluję! Stała by się rzecz straszna, gdyby pan akurat wpadł w -zaczynam myśleć, że celowo zastawioną -pułapkę na poziomie pojedynczego fenomenu i cofnął badawczą sondę, stanąwszy przed uspokajającym mirażem.

Ten koślawy klawisz to blaga, kłąb kosmicznego pyłu, który przy trzecim odsłuchu rozwiewa się, ukazując oko czarnej dziury. To są wrota noumenu.

Spenetruj pan tę czarną dziurę swoją nieustraszoną sondą, jeśli stawia opór, to dobrze - z tym większą furią winieneś pan atakować ten dziewiczy korytarz, wyzbywszy się kantowskiego lubrykantu.

Nie w tym rzecz, jakie środki zostały tu użyte, a w tym, że Kaeck powiódła się próba otwarcia portalu, który pozostawał zamknięty od czasów - ośmielam się stwierdzić - "Transylvanian Hunger". Tak, po drugiej stronie czeka Istota Blackmetalu i dlatego właśnie pan masz moralny obowiązek, aby wcisnąć tam próbnik, po czym zanieść wątpiącym, aby na własne oczy ujrzeli krople czarnego eteru i ektoplazmy. Mój głos nie będzie słyszalny.

Na takie dictum mogę odpowiedzieć tylko pozytywnie. Obiecuję posłuchać tego ponownie, choć jeśli chodzi o sprawę otwarcia portalu, to zrobiła to już w zeszłym roku płyta "Mysteries" formacji BLACK CILICE :)

83koper83 pisze:

Drone pisze: Przesłuchałem to wczoraj. Te klawiszowe wygibasy są dla mnie nie do strawienia.

Panie profesorze, apeluję! Stała by się rzecz straszna, gdyby pan akurat wpadł w -zaczynam myśleć, że celowo zastawioną -pułapkę na poziomie pojedynczego fenomenu i cofnął badawczą sondę, stanąwszy przed uspokajającym mirażem.

Ten koślawy klawisz to blaga, kłąb kosmicznego pyłu, który przy trzecim odsłuchu rozwiewa się, ukazując oko czarnej dziury. To są wrota noumenu.

Spenetruj pan tę czarną dziurę swoją nieustraszoną sondą, jeśli stawia opór, to dobrze - z tym większą furią winieneś pan atakować ten dziewiczy korytarz, wyzbywszy się kantowskiego lubrykantu.

Nie w tym rzecz, jakie środki zostały tu użyte, a w tym, że Kaeck powiódła się próba otwarcia portalu, który pozostawał zamknięty od czasów - ośmielam się stwierdzić - "Transylvanian Hunger". Tak, po drugiej stronie czeka Istota Blackmetalu i dlatego właśnie pan masz moralny obowiązek, aby wcisnąć tam próbnik, po czym zanieść wątpiącym, aby na własne oczy ujrzeli krople czarnego eteru i ektoplazmy. Mój głos nie będzie słyszalny.

szanowny panie. wygraleś pan internety.

Siłą rzeczy dotarłem do "Bezbożnej Arogancji". Nie chce mi się nawet osobnego tematu zakładać, bo pewnie by już był, gdyby kogoś ta płyta tak rozjechała, jak mnie. Trochę to jednak dziwne.

"Het Zwarte Diktaat" ma się nazywać kolejny album. Podobno ukaże się jeszcze w tym roku.