BONE GNAWER
: 03-03-2016, 10:37
Nie wiedzieć czemu, nie dopatrzyłem się jeszcze tutaj tematu o olafowo hamerykańskiej kolaboracji o nazwie Bone Gnawer, którzy w roku poprzednim wydali jedną z lepszych płyt z gatunku Dods Metal. Żeby uczcić premierę krążka wesoło i z przytupem zakończyli jeszcze działalność zaraz po tym fakcie. Mieli gest, trzeba przyznać. Mimo, że połowa składu to potomkowie Omara, Thora, Mjolnira i Skurwisina, to grają wybitnie po amerykańsku. Czytaj: dużo szarpanych riffów, zwolnień, absolutny brak rzewnych melodii i smęcenia. To tak jakby Centurian zwolnił do tempa, w których grywa Ribspreader, Hypnos czy Paganizer, przynajmniej takie mam skojarzenia na dzień dobry. Tu można posłuchać, a jak się spodoba to chyba Sova i Hellthrasher mają w sprzedaży za niewygórowaną sumę:
" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;