Masterful Magazine

Nie ma tematu, a zespół jak najbardziej wart wspomnienia. Zwłaszcza, że w tym roku wyszła druga płyta tego zacnego projektu. Death metal miejscami inspirowany Immolation, ale jednak z dość wyraźną własną tożsamością. Już jedynka niszczyła obiekty. Tutaj możecie sobie ją posłuchać w całości: " onclick="window.open(this.href);return false;

Nowa płyta jest zdecydowanie bardziej jednowymiarowa, osadzona w wolnych i średnich tempach, ale ma taki klimat, że ciary przechodzą przez układ nerwowy raz zarazem. Nie wiem czy w tym roku w death metalu jest jaśniejszy punkt. Dla mnie chyba nie.

bardzo interesująco się tutaj fatygują. i jest to zdecydowanie lepsze niż to, co było z tegorocznego albumu, a konkretniej jego fragmentami zasłyszanymi z przeszło tydzień temu n YT, które zaleciały - będę montonny - DSO, po czym stwierdziłem, że ciekawe i może zbadam temat. po udostępnionym linku debiutu zmieniam zdanie na: z pewnością zbadam ten temat.
dzięki!

byrgh pisze:bardzo interesująco się tutaj fatygują. i jest to zdecydowanie lepsze niż to, co było z tegorocznego albumu, a konkretniej jego fragmentami zasłyszanymi z przeszło tydzień temu n YT, które zaleciały - będę montonny - DSO, po czym stwierdziłem, że ciekawe i może zbadam temat. po udostępnionym linku debiutu zmieniam zdanie na: z pewnością zbadam ten temat.
dzięki!

Wspaniały zespół. Przepraszam ,że tak późno ale zaledwie teraz wróciłem z trasy. Jedynka mocno nacechowana religijna transowością, dwójka to grób , krypta, kazamaty i masa świetnych patentów. Napiszę coś więcej ale muszę wytrzeźwić. Dzięki kolego Nicram za temat, a słucham aktualnie

po pierwsze: to temat Kolegi Nicrama; po drugie: to nie jest temat NP. od trzeźwości to Cię, Drogi Panie, dzieli jak widać jeszcze bardzo daleka droga :D

tomaszm pisze:

Super zestaw. Oprócz tego Kosmokratora mam wszytko. Widzę, że kolega tak jak ja często kupuje u Hellthrasera. :-) A ten Kosmokrator warto? Kiedyś sprawdzałem i wydawało mi się to troszkę za bardzo black metalowe. To jaka jest prawda? :-)

Kosmokrator rewelacja, tutaj do odsłuchu całość, są blackowe akcenty ale bardzo fajnie wkomponowane w całość. U Helltrashera zakupy to czysta przyjemność i oferta zacna:)

https://kosmokrator-vanrecords.bandcamp.com/

Od siebie tylko dodam, że Deprived urywa mi dupę. Dziękuję za uwagę.

To co, warto temu zespołowi poświęcić czas? Przyznam, że kiedyś tego próbowałem, ale nic mi nie zostało mi w pamięci. Czy ktoś, kto przerobił solidnie albumy Phobocosm, mógłby rzucić jakimiś tagami?

Moim zdaniem naprawdę warto poświęcić czas. Immolation, Ulcerate (tylko deathowe fragmenty), mrok, krypta i zgnilizna.

Potwierdzam. Dwójki jeszcze nie słuchałem, ale jedynka mnie kompletnie opętała. Nie mogę się wyzwolić.

Zdecydowanie warto poświęcić czas temu zespołowi. Drought jest znakomita, smoła powoli sączy się z głośników hehe.

Rattlehead pisze:Od siebie tylko dodam, że Deprived urywa mi dupę. Dziękuję za uwagę.

Potwierdzam, to prawda.

nicram pisze:Super zestaw.

To jest super zestaw!

Strasznie się naśliniłem póki nie doczytałem, że to nie nasz kontynent...

rzeczywiście, zabójcze zestawienie

Nie wiem co jest takiego w tej muzyce ale jak już zagnieździ się w umyśle to nie chce z niego wyjść za żadne skarby. Nowy materiał robi mi znacznie lepiej od nowego Ulcerate i w kategorii śmierć metalu wraz z Altarage nie widzę dla niego konkurencji. Ciary, zimny pot, uczucie niepokoju, gra na emocjach przez cały odsłuch. Takich wrażeń szukam w tej muzyce.

Będzie miał te Phobocosmy ktoś u nas? Mam wrażenie, żem się spóźnił.

Dwójka jest do wzięcia w Mystic, poza tym może Hellthrasher znowu będzie miał dostawę. Zawsze możesz też skorzystać z oferty fan.pl (dość długi prognozowany czas realizacji) lub brać ze sklepu Dark Descent (mają ciągle "black Friday", obie płyty wychodzą łącznie 16.80$ - plus wysyłka :D).

tomaszm pisze:Nie wiem co jest takiego w tej muzyce ale jak już zagnieździ się w umyśle to nie chce z niego wyjść za żadne skarby. Nowy materiał robi mi znacznie lepiej od nowego Ulcerate i w kategorii śmierć metalu wraz z Altarage nie widzę dla niego konkurencji. Ciary, zimny pot, uczucie niepokoju, gra na emocjach przez cały odsłuch. Takich wrażeń szukam w tej muzyce.

BARDZO podoba mi się "Bringer of Drought", ale konkurencja jest. Przecież choćby nowy Krypts, osadzony w bardzo podobnych klimatach nie jest na pewno gorszy. Poza tym Blood Incantation, które chyba parę osób postawi nawet wyżej, a blisko są też Chthe'ilist i Nucleus z tegorocznymi produkcjami..

Właśnie, jak to jest z tym Nucleus? Nie miałem okazji się zapoznać, Bart zbyt szybko sprzedał wszystkie kopie ;)
A jeśli chodzi o Phobocosm, to próbowałem dwa-trzy razy debiutu, i jakoś nie zaskoczyło - w kazdym razie nie na tyle, żeby sprawić sobie to to na fizycznym nośniku celem gruntownego zbadania. Pewnie jeszcze zrobię jakieś podejście, ale mam tyyyle rzeczy do słuchania, że trudno mi określić, kiedy to nastąpi ;)

Nucleus dobre, choć cała płyta na jedno kopyto i mi dość szybko się znudziło. No i perkusja brzmiała średnio. Ale jak lubisz DEMILICH to obadaj, rozrywki na parę odsłuchów dostarczy na pewno. Taki cyfrowy alien death metal, bym powiedział.