Komu jak komu ale temu zespołowi należy się temat jak psu buda. Chilijczycy popełnili dwa absolutnie fantastyczne wydawnictwa gdzie w umiejętny sposób łączą thrash/ black metal spod znaku Desaster oprawiony czarcią smołą kanadyjskiego bluzgu. Słucha się tego wyśmienicie- kompozycje są pełne w wirtuozerskie popisy gitarowe, riffowanie jest na takim poziomie ,że przy porannym goleniu nóg czy klaty będziecie co rusz pod nosem nucić te pieśni pochwalne ku chwale rogatego oblubieńca. Osoby rozkochane w takich kapelach jak Destroyer 666, Gospel of the Horns czy wspomniany Desaster proszone są o zapoznanie się z dorobkiem zespołu w trybie natychmiastowym.
[youtube][/youtube]
Re: HADES ARCHER
: 19-03-2017, 17:19
autor: trup
BDB horda. W ogóle Południowoamerykańska scena to jest kopalnia zajebistych zespołów. A takie załogi jak FORCE of DARKNESS (powiązana personalnie właśnie z HADES ARCHER), PRISE THE FLAME, COMMUNION czy z młodszych INVOCATION to czysta żywa czerń!
Re: HADES ARCHER
: 19-03-2017, 22:35
autor: Devil_Machine
In Nomine też niezłe grzanie. Mniej bluzgów, a więcej rock'n'roll.