Backyard Mortuary
: 29-04-2017, 16:04
W zalewie przeciętnych płyt, które wysyrwa branża śmerćmetalowego podziemia każdego dnia ta płyt po prostu mieć mieć swój temat co niechybnie powinno mieć miejsce w 2012 roku w momencie ukazania się pełniaka tych Australijczyków. Co tu mamy? Kurwa kompletnie wszystko to co robi dobrze miłośnikom tak plugawych i i wionących odorem zgniłego mięsa dźwięków. Wyśmienite ciężkie momentami jak Landkreuzer riffowanie, świetne miodne kompozycje w raz wolnych łamiących trzewia tempach by później przyspieszyć i ostrzelać piechotę salwą z MG 34, z kawalerią gitar prujących flaki i kanonadą perkusyjną na czele. Całości dopełnia wściekły grobowe darcie mordy(momentami opętańcze) chorążego ,który dumnie w swojej zgniłej trupiej dłoni trzyma sztandar z godłem najbardziej bluźnierczych nazw Australijskiego kontynentu nawołując do boju.
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]