Masterful Magazine

Pewnie kolejny wątek, który przepadnie w przepastnym archiwum Masterfula, ale co mi tam...

30 czerwca wychodzi nowy, trzeci już album francuskiej ekipy, więc z tej okazji warto przypomnieć (tym, którzy już znają) o ich istnieniu, a tym, którzy nie mieli okazji poznać, szczerze polecić.
Debiut o tytule "Fisting You All" swego czasu nieźle mi skopał zad, a ówczesna wokalistka zdeklasowała w moim osobistym rankingu Lori Bravo, a więc żartów nie ma. :)

Kawałek z drugiej płyty, już z nową (obecną) wokalistką:

[youtube][/youtube]

Ta też daje radę. ;)

takie sobie. a growlujące baby mnie jakoś irytują

Heretyk pisze:takie sobie

Polecam przede wszystkim debiut, naprawdę mocna rzecz.

Heretyk pisze:growlujące baby mnie jakoś irytują

Dlatego, że są kobietami? ;) Przecież niektóre kasują swoimi wokalami i mogą wpędzić w kompleksy niejednego deathmetalowego wokalistę płci męskiej. :)

dlatego, że chujowo to zazwyczaj brzmi

baby to niech sobie śpiewają ładne piosenki, a nie biorą za death metal i growle. zaorać.

Dziwne rzeczy piszecie, Panowie - przecież gdybyście nie wiedzieli, że "śpiewają" kobiety, to nawet byście na to nie wpadli. :)


BTW

Pamięta ktoś kapelkę Symbolic Immortality i ich płytę/taśmę "Decision Is Power" wydaną w 1995 roku przez Barona? Był to chyba pierwszy na polskiej scenie przypadek, gdy za mikrofonem stała growl'ująca kobieta. A ryczeć panna Miriam potrafiła!

[youtube][/youtube]

25 lat temu taka muzyka miała w sobie moc, siłę i prawdę - niezależnie od tego, czy w zespole była kobieta, Murzyn czy Eskimos. Jak włączyłem sobie bohaterów tematu, to usłyszałem zlepek sprawnie odegranych dźwięków, dobrze wyprodukowanych, wypolerowanych, wypieszczonych i błyszczących jak neony na Eurowizji. W klipie widzę, że wszystko jest ładne, błyszczące, czyste, instrumenty z najwyższej półki itd. Tyle że ta "muzyka" nie niesie kompletnie NIC, pusta forma bez sensu, bez kierunku, bez celu.

Zauważ, że można to powiedzieć o 90% kapel deathmetalowych. ;) Możliwe, że i to nieco zaniżona ocena stanu rzeczy.

Jeszcze raz to napiszę - nie sugerujcie się kawałkiem z drugiej płyty, posłuchajcie debiutu! Tam był spontan, dzicz i zero plastiku:

[youtube][/youtube]

Plagueis pisze:Zauważ, że można to powiedzieć o 90% kapel deathmetalowych.

i co w związku z tym? te 10% to tak cholernie dużo, że nie ma czasu na jakieś miernoty albo rzeczy poprawne

Gdy tak czytam tego typu opinie, zastanawiam się, czy w ogóle warto zakładać tu jakiekolwiek nowe wątki - może faktycznie lepiej prowadzić te same rozmowy w wątkach o "wielkich" ciężkiego grania. :/

Warto - z najrozmaitszych powodów. I żeby coś polecić, i żeby zwrócić uwagę na coś ciekawego, ale także żeby skonfrontować się ze zdaniem innych. Wedle uznania. Mnie np. dziwi sytuacja, gdy pojawia się nowy kawałek np. SLAYER czy METALLIKI i jest od razu 5 stron komentarzy, a nieznany zespół grający odkrywczo mało kogo interesuje. Ale tak to już jest - nie każdy ma czas, ochotę czy potrzebę, by wgryzać się w coś nieznanego i zastanawiać się, czy to mu pasuje czy nie.

A co do bohaterów tematu, to sytuacja jest taka, że - wg mnie - to granie bez sensu. Jedyne, co trzyma w kupie te ich utwory, to szybkie tempo i motoryka perkusji.

Niezłe. Potrafią komponować, co w takiej muzyce nie zdarza się często. Gdybym nie wiedział, że to laski się tutaj drą, to bym nie zgadł. Fani Origin powinni się zainteresować.

Drone pisze:Warto - z najrozmaitszych powodów. I żeby coś polecić, i żeby zwrócić uwagę na coś ciekawego, ale także żeby skonfrontować się ze zdaniem innych.

No to poleciłem i zapoznałem się ze zdaniem innych. ;) Wygląda na to, że chyba tylko mi się ten band (a przynajmniej jego pierwsza płyta) podoba. :D

mam nadzieję, że nie jest Ci przykro

Jest, kuźwa, nawet bardzo. Pochlipię sobie w kącie, posłucham tego nowego kawałka Origin jeszcze raz, potem wrócę do odsłuchu John Frum i jakoś to będzie.

ultravox pisze:Niezłe. Potrafią komponować, co w takiej muzyce nie zdarza się często. Gdybym nie wiedział, że to laski się tutaj drą, to bym nie zgadł. Fani Origin powinni się zainteresować.

Origin to dobry trop, grają mocno pod nich. Nie powiem że to padaka, syf i nie warto słuchać, bo aż tak srogo ich nie oceniam, jednak jeśli chodzi o takie granie to zdecydowanie wolę pierwowzór, bo i okazja jest nie byle jaka, a mianowicie, Origin wydaje nowy album.


Bohaterowie tego tematu to dobrzy rzemieślnicy a nie wizjonerzy, mają umiejętności techniczne by coś takiego grać, a także pomysły by taką sieczkę ładnie ubrać w formę nieco bardziej przystępną niż zlepek różnych riffów i szybkiego tempa perkusji. Rycząca babka jakoś mi nie przeszkadza, owszem, czasem to nie pasuje, ale też dość często zdarza się, że wokaliści płci męskiej potrafią położyć całą płytę swoim wokalem. Nie jest to złe, chociaż w natłoku nowych płyt które mają ukazać się w tym miesiącu nie wiem czy znajdę czas by bardziej zagłębić się w ich twórczość.

I właśnie brak czasu jest bolączką, bo nie wydłużę doby ani nie zwolnię tempa. Moim zdaniem warto takie tematy zakładać, zawsze warto przesłuchać coś, czego wcześniej nie kojarzyło się nawet z nazwy, bo z braku czasu człowiek nie jest w stanie przekopać się przez wszystko, co chciałby usłyszeć, a każdy widzi, że co miesiąc wydaje się naprawdę sporo albumów. Czasem coś chwyci od razu, czasem trzeba trochę czasu, czasem połknie haczyk tylko jedna osoba, a zdarza się, że cała grupa. W przypadku Psychobolii na razie nie ma spektakularnych sukcesów, ale kto wie.

Ufff, a więc jest jeszcze nadzieja dla tych Francuzów (i Francuzki) na forume. ;)

Tymczasem clip do kawałka z nowej płyty:

[youtube][/youtube]

Przyjemne granie z dobrym brzmieniem, ale dupy raczej nie urywa.

Akurat ten kawałek to najlepsze z tego, co wklejałeś. Jakoś się rozwija, pojawiają się jakieś wątki, coś się dzieje :)

Ale brakuje mocy, powinien mieć lepsze brzmienie, bardziej masywne. Bardzo rwana rytmika na dłuższą metę może być męcząca, ale jeśli tak skonstruowano jeden utwór to nie powinno być problemu z jego przyswojeniem - cała płyta zagrana w ten deseń po prostu byłaby męczaca.

A co do samego teledysku - bardzo mi się podoba, patrząc na ostatnie popisy Kreatora to ten klip bije na głowę prawie wszystko, co ostatnio widziałem. Tak więc da się nakręcić jakiś fajny klip w tych czasach.