Z racji tego,że na forum goszczą w większości kapele mające z prawdziwym metalem łamiącym trzewia, kapiącym z brudnego glana w ryja i podrzynającym gitarową struną gardło niewiele wspólnego czas najwyższy to zmienić. Na początek piewcy kozła z Californi rozkochani w swoich sąsiadach zza północnej granicy. Jeśli od nazwy Blasphemy dostajesz niekontrolowanego wzwodu to wiedz,że po słyszeniu tej masakrującej ekipy będziesz czyścic kleik z majtek.
[youtube][/youtube]
Re: Nuclear Desecration
: 17-06-2017, 18:13
autor: morbid
ten pełniak z 2008 rozpierdala w drobny mak...wpierdol taki,że aż miło :)
Re: Nuclear Desecration
: 17-06-2017, 20:19
autor: dzik
Świetny materiał, świetna okładka, tylko gdzie to kupić?
Re: Nuclear Desecration
: 17-06-2017, 20:30
autor: Lucek
Metal z gatunku maska gazowa, gwozdzie, logo i okładka kreślone niedbale gdzieś na kolanie, nawet miał przez chwile na początku jakąś racje bytu, ale ten czas juz dawno minął.Epatowanie formą i zero treści po raz 1500 ? daj pan spokój panie pończoszarkaman, dzieci w przedszkolu mozesz na to nabierać, chyba przedawkowałeś limonke.
Re: Nuclear Desecration
: 17-06-2017, 20:55
autor: tomaszm
Lucjusz ale to nie filozoficzne książki by się jakieś głębi tu doszukiwać. To jest metal ,który ma kopać po jajach i nacharać w ryj słuchaczowi. W konwencji muzycznej w której poruszają się ci muzycy jest on na pewno mocno wyróżniający się wśród milionów bezpłciowych epigonów Blasphemy
Re: Nuclear Desecration
: 17-06-2017, 20:55
autor: tomaszm
dzik pisze:Świetny materiał, świetna okładka, tylko gdzie to kupić?