ELDER
: 23-06-2017, 14:45
Wyszedł właśnie nowy krążek ekipy ze Stanów, która swoją drugą pełną pozycją pt. Dead Roots Stirring z 2011 wypłynęła na szersze wody w gatunku z okolic stonerowych. Jak dla mnie całkowicie zasłużenie, bo zasłuchiwałem się w tym krążku dziesiątki razy. Następny ich album Lore wyszedł dopiero po czterech latach i mimo, że dobry, mimo, że odbiór miał całkiem przyzwoity to mnie osobiście lekko rozczarował. Nawet ciężko mi powiedzieć dlaczego. Po prostu nie wszedł i tyle.
Dochodząc do meritum - Reflections of a Floating World na razie mam z wypożyczalni, ale po tych kilku już przesłuchaniach wiem, że będzie kupowane. 6 długich kompozycji, zamkniętych w 64 minuty nie dłuży się ani przez moment. Chłopaki zdecydowanie mają swój sound, którego nie pomylisz, z żadnym innym zespołem. Wiadomo, obracają się cały czas w sumie oklepanych strukturach stonerowo doomowych, ale do tego całego sosu dodają całe multum swojego jedynego brzmienia. Jestem kupiony, zdecydowanie jedna z najepszych płyt gatunkowych w tym roku.

Dochodząc do meritum - Reflections of a Floating World na razie mam z wypożyczalni, ale po tych kilku już przesłuchaniach wiem, że będzie kupowane. 6 długich kompozycji, zamkniętych w 64 minuty nie dłuży się ani przez moment. Chłopaki zdecydowanie mają swój sound, którego nie pomylisz, z żadnym innym zespołem. Wiadomo, obracają się cały czas w sumie oklepanych strukturach stonerowo doomowych, ale do tego całego sosu dodają całe multum swojego jedynego brzmienia. Jestem kupiony, zdecydowanie jedna z najepszych płyt gatunkowych w tym roku.
