Masterful Magazine

Niesamowity album Markova Soroki, znanego głównie z kosmicznego blekowego projektu Aureole. Tchornobog to połączenie wszystkich najlepszych rzeczy z podziemnego metalu, coś jak Abyssal. Okrutnie przytłaczająca muza, gdzie rdzeń stanowi BM, senny narkotyczny koszmar. Słuchanie tego jest jak chodzenie po gorącym wulkanie. Świetne.

" onclick="window.open(this.href);return false;

Kilka świetnych momentów, ale generalnie troche to rozwodnione, nie dotrwałem do konca, nie chwyciło/

Mnie wciągnęło bardzo. Mam ostatnio fazę na takie granie.
Podobnie jak ostatni Schammasch.
Aha, winyl niebawem wypuści Fallen Empire.

po pierwszym kawałku, który był podwieszony na bandcampie, można było mieć wrażenie, że, będzie granie w portalowo-amorficzny-black/death metal.
a są suity w których pomysł goni pomysł.
co utwór się zacznie, to się zaczyna oczekiwanie aż się skończy.
dla mnie top. w kategorii "rozczarowanie roku"

i jak najczęściej pojawiają się piramidalne głupoty połączone z przestrzelonymi ocenami, tak w tym przypadku zgadzam się w pełni z autorem poniższej recenzji ⋁ :

http://www.angrymetalguy.com/tchornobog ... og-review/" onclick="window.open(this.href);return false;

Dobra rzecz. Nie jest to jakiś wybitny album żeby tam odkrywać niewiadomoco, ale bardzo fajnie to chodzi. Na początku miałem pewne obiekcje, ale dawno mi przeszło. Nie rozumiem dowalania się do brzmienia (jakoś Zhrine nikomu chyba nie przeszkadzało) czy do długości całości. Dla mnie mogłoby być nawet bardziej rozlazłe. :)

Harlequin pisze:Kilka świetnych momentów, ale generalnie troche to rozwodnione, nie dotrwałem do konca, nie chwyciło/

Akurat końcówka jest najlepsza. Ostatni wałek od 8 minuty niszczy.

Słucham pierwszy raz, żeby wiedzieć na jaki koncert idę :) Podoba mi się, słyszę tam jakieś nawiązania do Esoteric. Na razie jestem na tak.

Fajny band. Płyta wcale nie tak gęsta ani przytłaczająca jak wyżej pisano. W gruncie rzeczy łatwo wchodzące granie, np 3 kawałek to same ładne melodyjki.