że Stawrogin to słychać od razu, że klimaty Odrazy się sączą też. Płyta nazywać się ma "Noc lekkich obyczajów", premiera 9 września nakładem Third Eye Temple.
Okładka płyty przypomina rapowe podziemie początków lat 90. Bloki i szarość.
Re: BIESY
: 30-08-2017, 09:17
autor: DeadButDreaming
Miejski, brudny, chuligański black metal.
Wchodzę w to.
Re: BIESY
: 30-08-2017, 12:37
autor: Gumiak
Niczym to się od Odrazy nie różni. Posłucham jak już wyjdzie.
Re: BIESY
: 30-08-2017, 14:36
autor: Plasfodeur
Świetna płyta. I ciężka, jak "ciężkie bywają z sabatów powroty".
Re: BIESY
: 30-08-2017, 14:49
autor: majeku
Na chwilę obecną wtórne pretensjonalne gówno. Może posłucham kiedyś z płyty, kasety.
Re: BIESY
: 31-08-2017, 17:12
autor: Heretyk
^to by sie mniej więcej zgadzało
Re: BIESY
: 31-08-2017, 18:56
autor: WaszJudasz
Straszne, że można tak zaśmiecać gatunek znany wszak z kultywowania przez artystów oryginalności i bezpretensjonalności.
Re: BIESY
: 31-08-2017, 19:26
autor: Plasfodeur
WaszJudasz pisze:Straszne, że można tak zaśmiecać gatunek znany wszak z kultywowania przez artystów oryginalności i bezpretensjonalności.
:D
Re: BIESY
: 01-09-2017, 17:09
autor: Heretyk
nie wiem czy straszne. mnie to zwyczajnie nie bierze i na te wszystkie odrazy, licha, furie i inne podobne chujstwa mam wyjebane, ale w sumie nie dziwię się, ze to znajduje poklask wśród gawiedzi
dobrze, że mamy mgłę, infernal war, kriegsmaschine i (mieliśmy) thunderbolt na przykład. mnie to wystarcza w zupełności z krajowej sceny
Re: BIESY
: 01-09-2017, 18:20
autor: WaszJudasz
Heretyk pisze: ale w sumie nie dziwię się, ze to znajduje poklask wśród gawiedzi
Ja też się nie dziwię. Ani trochę.
Re: BIESY
: 01-09-2017, 20:46
autor: dzik
Heretyk pisze:nie wiem czy straszne. mnie to zwyczajnie nie bierze i na te wszystkie odrazy, licha, furie i inne podobne chujstwa mam wyjebane, ale w sumie nie dziwię się, ze to znajduje poklask wśród gawiedzi
dobrze, że mamy mgłę, infernal war, kriegsmaschine i (mieliśmy) thunderbolt na przykład. mnie to wystarcza w zupełności z krajowej sceny
A Szron?
Re: BIESY
: 01-09-2017, 22:40
autor: majeku
WaszJudasz pisze:Straszne, że można tak zaśmiecać gatunek znany wszak z kultywowania przez artystów oryginalności i bezpretensjonalności.
Żałosne, że taki gatunek istnieje.
Re: BIESY
: 01-09-2017, 22:50
autor: black_lava
co to za chujowizna
Re: BIESY
: 02-09-2017, 10:22
autor: Heretyk
dzik pisze:
A Szron?
nie za bardzo kojarzę. tzn coś tam słuchałem na pewno, aczkolwiek nie zapadło w pamięć widocznie
Posłuchałem dwa albo trzy razy, no bo... Brzmienie mi się podobało, zagrywki były w porządku, szybko i do przodu, ale z melodią... Tylko nijak nic zupełnie w głowie nie zostaje.
Re: BIESY
: 23-09-2017, 08:26
autor: kenediusze
^+1
Posłuchałem sobie z ciekawości kilka razy i kompletnie nie rozumiem, po co takie rzeczy powstają. Tzn wiadomo, że black metal nie musi być oryginalny, żeby był fajny, ale tutaj wszystko jest tak dobrze skrojone, tak dokładnie wykreślone równo pod linijkę, że ani przez chwilę nie mam wrażenia, że muzycy mają cokolwiek do powiedzenia od siebie. Brzmienie jest masywne jak czołg, są obowiązkowe dysonanse, jest trochę melodii, jest bdb wokal, do tego album jest nie za krótki, nie za długi i kompletnie pozbawione czegokolwiek, co by przykuwało uwagę. Do tego ciągle mam wrażenie, że brzmi to jak bardzo nieudana próba nagrania jeszcze raz "Enemy of Man" przez ludzi, którzy nie są w stanie tego zrobić.
No może teksty się wyróżniają, bo miasto i blokowiska a nie szatan i jedzenie kotów, ale w polskim black metalu niestandardowe teksty to też już od wielu lat norma, więc nie ma zaskoczenia. No i w efekcie "Noc lekkich obyczajów" to taka właśnie bardzo "normalna" płyta jeśli chodzi o współczesny bm. Tak bardzo wyśrodkowana, że nic z tego w głowie nie zostaje :C nawet gównem tego nie mogę nazwać, no bo to nie jest gówniane, jeno nijakie zwyczajnie.
Re: BIESY
: 23-09-2017, 09:19
autor: WaszJudasz
No niestety, po początkowym entuzjazmie u mnie podobnie. W wypadku Odrazy wszystko było jakieś takie wyraziste, jędrne i po prostu zapamiętywalne, tutaj... jakoś nie bardzo na ten moment. Płytę pewnie kiedyś kupię jednakowoż, może wtedy, w towarzystwie dodatkowych bodźców liryczno-graficznych bardziej zażre.