Masterful Magazine

Ostatnio u Karola pojawiło się debiutanckie CD paragwajskiego VERTHEBRAL zatytułowane "Regeneration". jako, że Paragwaj na metalowej mapie to dla mnie totalna egzotyka, to postanowiłem się zmierzyć z tym materiałem. Pierwszy kontakt do najlepszy nie należał. Ot, poprawny, niczym nie wyróżniający się klasyczny death metal. Pewnie, gdyby nie namowy Kolegi nie wróciłbym do tego wydawnictwa, ale sięgnąłem i materiał wszedł mi jak woda.



Moze i oryginalnością nie grzeszy ten materiał, ale zagrany jest solidnie, kompozycje sa nienaganne, a całość pozostawia bardzo sympatyczne, pozytywne wrażenie. In plus solówki, które brzmią jakby były nagrywane w jakimś lofcie, z mnóstwem pogłosu i echa, wprowadzają z deka futurystycznego klimatu. Materiał zapewne przejdzie bez echa, bo potencjału na kruszenie ścian i przekraczanie Rubikonu nie ma, ale myślę, że na te 2-3 miesiące może zapewnić mi całkiem sporą frajdę. I gdyby tylko te gary brzmiały pełniej i mocniej...

Podzielam zdanie Kolegi. Materiał gładko wchodzi, ale czy ma to coś co pozwoli nam do niego wrócić? Mam wątpliwości.

Rośnie mi tu cichy tegoroczny killer. Słucham sobie tej płyty bez jakichś oczekiwań i wchodzi we mnie jak nóż w masło. Ogromną zaletą tego materiału jest to, że brzmi on bardzo naturalnie i niewymuszenie. Inspiracje z pogranicza tuckerowych morbidów i wczesnego Hypocrisy, czysto oldschoolowe podejście do kompozycji z odrobiną bardziej współczesnego traktowania warstwy instrumentalnej (czytaj mniej niechlujnie). Doskonale plumkający bas, klasyczne wokalizy, powtórzę raz jeszcze - świetne solówki (prawdziwy highlight dla mnie). Nawet tempo kawałków jest żywcem wyjęte z lat 90ych, bez blastów, bez triggerów, zupełnie inne traktowanie dynamiki... zaczynam stawiać debiut Paragwajców w wąskim gronie moich ulubionych śmierć metali z tego roku.

brzmi fajnie, ale pytanie brzmi czy bedzie chcialo sie do tego wracac? :)

Nie wiem, sam sobie rokuje, że pewnie za 3 miechy o tym zapomne, ale póki co daje mi to sporo frajdy, tym bardziej, że tak klasycznie deathmetalowych płyt wychodzi jak na lekarstwo. Tak czy owak myślę, że warto posłuchac, a czy będzie się wracało, to czas pokaże.

Heheh, miała być płyta "na chwilę" do posłuchania, a okazuje się, że bardzo często do niej wracam i mam z tego tytułu dużo frajdy. W sumie to obok CONTAMINATED to jedyne deathmetalowe wydawnictwo z 2017 roku, d którego każdorazowo wracam z niemożebną przyjemnością. Miła niespodzianka, nie powiem.

Przesłuchałem sobie wczoraj dwukrotnie ten materiał ze steamu Satanath Records i muszę przyznać, że załapało z miejsca. Niby kalka paru znanych nazw, ale jest w tym jakiś fajny element, który sprawia, że materiał nie nudzi ani przez chwilę. Trochę się boję takich "przebojowych" płyt, które wchodzą od pierwszego odsłuchu, ale raz, że wietrzę potencjał i trzeba wspierać zespół, a dwa, że z Paragwaju mam na półce jedynie Sabaoth (bardzo lubię debiut) i The Force, a bardzo lubię kolekcjonować płyty z "dziwnych" krajów, więc trzeba brać.

Przeszukałem na szybko nasze distra i widzę, że nikt tego nie ma. Zdaje się, że paru naszych dystrybutorów ma konszachty z Satanath, więc trochę lipa. Nie chcę przepłacać, więc jeśli ktoś ma płytkę i chce się jej pozbyć, zapraszam na priv. Najlepiej, gdyby jeszcze miał ostatni The Sarcophagus z tej samej wytwórni. ;)

Plagueis pisze:Przesłuchałem sobie wczoraj dwukrotnie ten materiał ze steamu Satanath Records i muszę przyznać, że załapało z miejsca. Niby kalka paru znanych nazw, ale jest w tym jakiś fajny element, który sprawia, że materiał nie nudzi ani przez chwilę. Trochę się boję takich "przebojowych" płyt, które wchodzą od pierwszego odsłuchu, ale raz, że wietrzę potencjał i trzeba wspierać zespół, a dwa, że z Paragwaju mam na półce jedynie Sabaoth (bardzo lubię debiut) i The Force, a bardzo lubię kolekcjonować płyty z "dziwnych" krajów, więc trzeba brać.

Przeszukałem na szybko nasze distra i widzę, że nikt tego nie ma. Zdaje się, że paru naszych dystrybutorów ma konszachty z Satanath, więc trochę lipa. Nie chcę przepłacać, więc jeśli ktoś ma płytkę i chce się jej pozbyć, zapraszam na priv. Najlepiej, gdyby jeszcze miał ostatni The Sarcophagus z tej samej wytwórni. ;)

Ehhh, Misiek, szukać nie umisz. Jest w Opolu :) :

http://vianocturna.com/verthebral-regen ... -1273.html

No patrz, kuźwa - tych akurat nie sprawdziłem! :D Zajebiście, dzięki wielkie!

Temat z cyklu, popularyzujemy na masterfulu zespoły, które zna kilkadziesiąt osób na świecie.
Takie Rotheads słuchałem dwa razy i z pewnością jeszcze wrócę, ale do Verthebral po paru przesłuchaniach parę miesięcy temu, nie chce faktycznie się już wracać. Ale temat spełnia rolę, bo myśl przeleciała, że może włączyć na chwilę by sprawdzić jak to leciało ;)

^ Osobiście wolę takie wątki, niż tysiąc stron w temacie Behemoth, na których więcej o wygłupach Nergala niż o samej muzyce. ;)

Raagoon pisze:Temat z cyklu, popularyzujemy na masterfulu zespoły, które zna kilkadziesiąt osób na świecie.
Takie Rotheads słuchałem dwa razy i z pewnością jeszcze wrócę, ale do Verthebral po paru przesłuchaniach parę miesięcy temu, nie chce faktycznie się już wracać. Ale temat spełnia rolę, bo myśl przeleciała, że może włączyć na chwilę by sprawdzić jak to leciało ;)

Myśle, że po to tez rozmawia się o muzyce, aby nie tylko gadać o oczywistościach, ale o nieznanych rzeczach też.

Jest już kolejna!

Karkasonne pisze:Jest już kolejna!

O czym Ty piszesz właściwie?

Drugi album "Abysmal Decay" ukaże się w barwach Transcending Obscurity

Okładka:



i song: http://www.sepulchralvoicefanzine.com/2 ... bnR1nnnjBk

Fajne solówki (ale mało deathmetalowe), ale nic poza tym. Szokda, poprzednia miała pazura.

a mnie się bardzo podoba ten kawałeczek

Trochę ugłaskany kawałek ale nie na tyle zniechęcający aby całości nie sprawdzić. Tym bardziej, że do debiutu wracam z przyjemnością.