Masterful Magazine

Niemiecki kwintet, grający od 2000 roku i mający na koncie cztery dema i dwie płyty, z których ta druga dopiero co ujrzała światło dzienne. Technical death metal z silnymi wpływami thrashu adresowany do fanów innych tego typu projektów z Niemiec w rodzaju Obscura czy Necrophagist. Ich debiut nieźle mi namieszał w rocznych podsumowaniach w 2009 roku; było słuchane często i gęsto.


Kawałek otwierający debiutancką płytę:

[youtube][/youtube]

Niby z Niemiec, a same egzotyczne nazwiska, takie jak Dzierżoń ;)

Całkiem fajnie brzmią próbki, które akurat sprawdzam. Obscura po Cosmogenesis w ogóle mnie nie rusza, z Necrophagist nie wiadomo co i jak, a tutaj jest jednak jakiś klimat, nie samo duszenie dla duszenia.

Jak choćby to, o!:

[youtube][/youtube]

btw znasz Deny the Urge?

est pisze:Niby z Niemiec, a same egzotyczne nazwiska, takie jak Dzierżoń ;)

Jak to z Niemiec. ;) Necrophagist jednak i tak nie przebijają. :D

est pisze:Całkiem fajnie brzmią próbki, które akurat sprawdzam. Obscura po Cosmogenesis w ogóle mnie nie rusza, z Necrophagist nie wiadomo co i jak, a tutaj jest jednak jakiś klimat, nie samo duszenie dla duszenia.

Na pewno dużo dają te thrash'owe wpływy, które wpuszczają sporo "powietrza" do muzyki. Poza tym to po prostu dobra muzyka z pomysłem i całą masą smaczków, które wyłapuje się w miarę słuchania. Osobiście bardzo cenię sobie takie granie. :)

Z Obscurą też dałem sobie spokój, choć wczesne płyty lubię i szanuję.

est pisze:btw znasz Deny the Urge?

Tak, jasne. Widziałem, że w zeszłym roku wydali jakiś album, ale nie miałem z nim przyjemności. Coś ważnego mnie ominęło?

No właśnie też jeszcze go nie sprawdzałem, a poprzedni bardzo mi podszedł (poznałem dzięki recenzji Ola). Myślałem nawet żeby tę nową sobie kupić i wtedy przesłuchać, ale jak na razie coś drogo stoi w stosunku do Blackbox.

^ Próbka na You Tube brzmi bardzo konkretnie, chyba warto zainwestować.


Tymczasem trailer nowej płyty bohaterów wątku:

[youtube][/youtube]

W moim odczuciu zmiana na stanowisku wokalisty nie wyszła na dobre. :/

Obadam ten zespół.

W lipcu ma wyjść nowa Obscura, co prawda Akroasis mniej mi się podobała od poprzednich płyt. Ale i tak obadam.

Z ciekawości obadam nową płytę Obscury, ale na zachwyty się nie nastawiam. Pierwszych dwóch słuchało mi się bardzo dobrze, ale potem mam wrażenie, że to wszystko jakieś sztuczne i wymuszone się zrobiło i trochę nie rozumiem wysokich ocen przy okazji recenzji ostatnich płyt tej kapeli.

Zachwycałem się po premierze zarówno tamtoroczną płytą Centaurus-A, jak i Deny the Urge (znane wcześniej z fajnego debiutu), ale po wstępnym entuzjazmie wróciłem ponownie do obu i te obie trafiły do kosza (z tym że bez stygmatyzowania tej drugiej jako guwno). Dzisiaj, po mniej więcej dziesięciu latach, wracam do bohaterów tematu i z powrotem słyszę, że te ichnie zakręty, skzyżowania, serpentyny i pobocza są całkiem do rzeczy, nawet jeśli nieco zbyt "core" i melodyjne.

Oczywiście z dawnych czasów w pamięci wyrył się tylko The Ease ;)

Mi debiuty obu drużyn wciąż bardzo się podobają i z przyjemnością ich słucham. :)
Z tą nową płytą Centaurus-A nie wiem jak będzie, bo wydaje się to właśnie "nieco zbyt "core" i melodyjne", a i nowy wokalista nie za bardzo mi podchodzi. Pożyjemy, zobaczymy.

Ale wiesz, że Blackbox... to nie jest debiut? ;)

Plagueis pisze:Z ciekawości obadam nową płytę Obscury, ale na zachwyty się nie nastawiam. Pierwszych dwóch słuchało mi się bardzo dobrze, ale potem mam wrażenie, że to wszystko jakieś sztuczne i wymuszone się zrobiło i trochę nie rozumiem wysokich ocen przy okazji recenzji ostatnich płyt tej kapeli.

Zmienił się skład Obscury, muzyka musiała się pogoszyć. Odszedł Christian Münzner dawny członek Necrophagist i Jeroen Paul Thesseling znany z Pestilence.

byrgh pisze:Ale wiesz, że Blackbox... to nie jest debiut? ;)

To było luźne nawiązanie do Twojego posta. :) Nie pisałem o "Blackbox...", tylko o "Subsequent Confrontation" (ale dwójka DtU również mi bardzo leży), choć tak by można pomyśleć. ;)

Medard pisze: Zmienił się skład Obscury, muzyka musiała się pogoszyć. Odszedł Christian Münzner dawny członek Necrophagist i Jeroen Paul Thesseling znany z Pestilence.

Tak właśnie to sobie tłumaczę.

Przresluchalem Dilivium i jest ok, w stałym stylu pierwszej i drugiej płyty.
Wokale słabsze, growle wydają się mniej głębokie, za dużo wokodera przy śpiewanych partiach.

Medard pisze:Przresluchalem Dilivium i jest ok, w stałym stylu pierwszej i drugiej płyty.
Wokale słabsze, growle wydają się mniej głębokie, za dużo wokodera przy śpiewanych partiach.

Coś jak Cher w słynnym przeboju? ;)
Już sama obecność śpiewanych partii potrafi mnie skutecznie odstraszyć od każdego deathmetalowego albumu; ostatni wyjątek od reguły, to czeskie Hellyum i ich dość wizjonerskie "Fantaziare".

Nie, raczej taki wokoder, jak na 'Focus' Cynica. Wolałbym czysty śpiew od tego
pseudomaszynowego.

Tak czy inaczej raczej nie zachęca to do zabierania się za ten album...

Plagueis pisze:Tak czy inaczej raczej nie zachęca to do zabierania się za ten album...

płyta jest ok

Pewnie tak, ale "ok" to trochę za mało, żeby myśleć nad zakupem. ;)

Plagueis pisze:Pewnie tak, ale "ok" to trochę za mało, żeby myśleć nad zakupem. ;)

Oczywiście, starczy przesłuchać spotifaja że dwa razy.