29-12-2018, 15:25
Mój pierwszy kontakt z Entropią to był chyba ich występ przed Ampacity. Stwierdziłem, że to taka nowoczesna kuceria i kolejny nudny post black, czyli generalnie szkoda czasu. Po premierze tegorocznego albumu zewsząd dochodziły mnie głosy, jaki to on nie jest zajebisty i w ogóle płyta roku. Zachwytów póki co nie podzielam, ale jak wspomniano wyżej, udało im się wysmażyć coś oryginalnego i świeżego w stylistyce, w której gra milion innych ekip z Polski. Bardzo podoba mi się ta transowość płyty, mocno kojarzy mi się z klimatami techno-ambientowymi - niby mało się dzieje, czekasz na uderzenie, które nie nastąpi, ale nie czujesz z tego powodu braku satysfakcji, wręcz przeciwnie. Będę śledził i słuchał na pewno.
A tak offtopowo to widziałem Blindead w zeszłym roku i mam o nim takie sobie zdanie. Muzycznie oczywiście super, ale brakowało energii, nie porwali mnie. Przed nimi wystąpiła kapela w podobnej stylistyce (nazwy nie pomnę), która muzycznie podobała mi się znacznie mniej, ale ich występ to był po prostu ogień z dupy - z energią, zaangażowaniem i obłędem w oczach, rewelacja. Po nich występ Blindead wyglądał jakby smutni panowie w swetrach grali w domu spokojnej starości. Ale może mieli gorszy dzień i zwykle wypadają lepiej.
Ostatnio zmieniony 29-12-2018, 15:26 przez
Self, łącznie zmieniany 1 raz.