Napisze coś co w tym roku pisze często: dobre, ale debiut lepszy. Tak po jednym odsłuch mi się to słyszy.
A czy Wy <delikatny wkurw mode on> obywatelu, nie słuchaliście tej płyty już znacznie wcześniej z promówki <delikatny wkurw mode off>?
Na razie trwa przelot numer jeden i taka dość jednostajna mi się ta płyta wydaje. Ale badamy dalej. Aeviterne też na początku kręciłem nosem, ale jak zażarło to nie chce puścić.
Re: Hissing
: 15-07-2022, 08:59
autor: Harlequin
Niet, z Profound Ch.Lor nie dostajemy pornosów. Ale już te promo wałki ie wywoływały u mnie takiej ekscytacji jak te z debiutu.
Re: Hissing
: 19-07-2022, 10:23
autor: Harlequin
Wczoraj usiadłem sobie do nowego krązka Hissing i musze przyznać, że w sumie jestem rozczroany. Wszyskie elementy, które sprawiały, że portalowy gruz z debiutu był dla mnie strawny i atrakcyjny zniknęły. Zniknęły gdzies jakieś okołoprogmetalowe struktury i wycieczki w wybibasy, które trochę uszlachetniały muzykę Hissing czyniąc ją przystępniejsza tutaj ustąpiły miejscu czystemu, postportalowemu graniu. Jak dla mnie za dużo tu kakofonii, jednolitej masy, a za mało myśli przewodniej. W efekcie mam odczucie, że to płyta jedna z wielu jeśli chodzi o takie granie, niczym szczególnym się nie wyrózniająca. Bo uświadomiłem sobie, że debiut Hissing to muzyka, która z kręgu portalowego gruzu trafiała do mnie najbardziej. Dlatego też chyba wolałbym usłyszeć jak w inny magiczny posób dekonstruują ideę muzyczną Portal czyniąc ją bardziej aktrakcyjną dla mnie. A tutaj krok do przodu w kierunku brutalizacji i kakofonii, który dla mnie jest krokiem wstecz, bo to już słyszałem wcześniej w innych zespołach.
Re: Hissing
: 19-07-2022, 11:01
autor: Pelson
Bardzo podobnie to widzę.
Zaznaczę na wstępie, że Portal nie jest zespołem z mojej mańki, bardziej szanuję niż lubię, nigdy nie wytarli mną podłogi i nie budowałem tej stylistyce ołtarzyków. Kawałek Hissing, który był zamieszczony przed premierą albumu mi się spodobał, ale w otoczeniu identycznych, jednostajnych, kakofonicznych wałków- ginie. Powiedziałbym nawet, i nie jest to stwierdzenie którego używam często, że ta płyta mnie fizycznie zmęczyła. Wymięła i obiła, Taki szary, bezkształtny, monolityczny blok, z którego nie można wyciągnać lejtmotywu. Trochę jak, zachowując proporcje, nowsze płyty Altarage. Jak kolega z południa- jestem na nie.