"tylko (teraz) mrok"Nasum pisze:A gdzie ten cudowny felieton się ukazał?
mentalny mrok. jak sam skurwesyn. ten mrok.
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
"tylko (teraz) mrok"Nasum pisze:A gdzie ten cudowny felieton się ukazał?
Darkthrone na płycie "Sardonic Wrath" ma utwór "Sjakk matt Jesu Krist", co po angielsku znaczy Checkmate Jesus Christ, a po polsku według translatora: Szach-mat Jezus Chrystus. Czyli jakby o szachach.Wacław pisze:a jak ja toczę bękę z yt-celebrytów, to, że nie wypada i że kiedyś to było ;-) kulturalnie, przez bibułkę, i przede wszystkim merytorycznie. bo to jest kluczowe. zawsze.
a babula dobrze prawi. chyba. bo nie czytałem. zakładam a priori, że pisze, że metal to muzyka dla niedorozwojów. teksty też. i tu ma racje.
a właśnie. jest jakiś zespół, który ma teksty o szachach? tak pytam.
dzik pisze:Darkthrone na płycie "Sardonic Wrath" ma utwór "Sjakk matt Jesu Krist", co po angielsku znaczy Checkmate Jesus Christ, a po polsku według translatora: Szach-mat Jezus Chrystus. Czyli jakby o szachach.Wacław pisze:a jak ja toczę bękę z yt-celebrytów, to, że nie wypada i że kiedyś to było ;-) kulturalnie, przez bibułkę, i przede wszystkim merytorycznie. bo to jest kluczowe. zawsze.
a babula dobrze prawi. chyba. bo nie czytałem. zakładam a priori, że pisze, że metal to muzyka dla niedorozwojów. teksty też. i tu ma racje.
a właśnie. jest jakiś zespół, który ma teksty o szachach? tak pytam.
Lux Occulta - Gambit. Doskonały kawałek swoją drogą.Wacław pisze:a właśnie. jest jakiś zespół, który ma teksty o szachach? tak pytam.
https://spawnofthematriarch.bandcamp.co ... ens-gambitWarriors poised for battle
Rank, file, diagonal
White facing black
Enemies...attack!
Fianchetto!
Defend the king
Murderous bishop menacing
Knight fork from below
Elegant thrust, crushing blow
Virulent skewer smites and pins
Mate threat!
But brute force never wins
Stave off, fight back
Unmask the counterattack!
Pawn takes rook!
Interpose, extricate
Lure, force, eliminate
Capture, seize
Adverse king en prise!
Feel the cold embrace of the Black Queen
Tak od serca, to debiut słyszałem raz, dwójkę chyba dwa, chociaż mam na półce. Od RiB do SitA często się kręciły. Potem najczęściej w odtwarzaczu gościła GHUA. Reszta rzadko, ostatnia nigdy. Tyle coming outu.hcpig pisze:Mam dla was pytanie, czy jest ktoś kogo nie obchodzi ten zespół albo też nie miał znaczenia dla rozwoju jako metalowca? I nie że ostatnie płyty itp. ale ogólnie wszystko, w tym pierwsze pięć?
Tak od serca, bez groźby linczu na forume.
Slayera gniecie tylko jeden nadzespół DEATH.hcpig pisze:Mam dla was pytanie, czy jest ktoś kogo nie obchodzi ten zespół albo też nie miał znaczenia dla rozwoju jako metalowca? I nie że ostatnie płyty itp. ale ogólnie wszystko, w tym pierwsze pięć?
Tak od serca, bez groźby linczu na forume.
Znasz takie słowo - risercz?Triceratops pisze:Jester ma zycie ulozone wg szablonu do testu. Otworki i odpowiedzi maja sie zgadzac
Nie ma świętych krów. Kolega moonfire jakoś nie miał kompleksów.Medard pisze: Chcesz o tym podyskutować :)
Od serca - Slayer nigdy nie miał znaczenia dla mojego metalowego (niedo)rozwoju. W metal wprowadziła mnie Metallica, potem Sepultura, Morbid Angel, Burzum - to te kapele redefiniowały mi pojęcie ekstremy, nie Slayer. Slayer był zawsze z boku, nigdy mi nie poprzewracał mocno pod kopułą, chociaż znam wszystko co nagrali i były okresy (jeszcze w szkole i na początku studiów), że słuchałem ich w chuj, głównie RIB, SoH, SITA i Decade of Agression (czyli taki slayerowy zestaw podstawowy, czyż nie?). Teraz jeśli w ogóle do Slayera wracam, to na ogół do Hell Awaits, które sobie puszczam raz na ruski rok. Są dziesiątki zespołów, które robią mi dużo bardziej, nawet jeśli obiektywnie nie mają do Slayera żadnego podjazdu.hcpig pisze:Mam dla was pytanie, czy jest ktoś kogo nie obchodzi ten zespół albo też nie miał znaczenia dla rozwoju jako metalowca? I nie że ostatnie płyty itp. ale ogólnie wszystko, w tym pierwsze pięć?
Tak od serca, bez groźby linczu na forume.
Jeszcze srożej zabrzmiałoTriceratops pisze:Kurwa zabrzmialo srogohcpig pisze:bez groźby linczu na forume.
Oczami wyobraźni już widzę ten "riserczowy" temat na forum: "płyty ważne dla waszego rozwoju jako metalowa, wpisujcie hutnicze miasta".hcpig pisze: dla rozwoju jako metalowca
Trzeba być dość mocno zjebany by nie docenić geniuszu tej kapeli, choć w czasach gdy DsO to qltus, wszystko jest możliwe :)hcpig pisze:Mam dla was pytanie, czy jest ktoś kogo nie obchodzi ten zespół albo też nie miał znaczenia dla rozwoju jako metalowca? I nie że ostatnie płyty itp. ale ogólnie wszystko, w tym pierwsze pięć?