Masterful Magazine

Ciężko pisze się o zespole, który od dawno powinien mieć tu temat, bo jest jednym z prekursorów bardziej brutalnej odmiany death metalu, mających wpływ na całą masę, zwłaszcza amerykańskich rzeźników. Mówiąc krótko każdy ich album jest wyjątkowy i świetny, ale okazją do założenia tematu o MORTAL DECAY jest reedycja ich kultowych demówek, którą przygotowała Comatose Music:
" onclick="window.open(this.href);return false;

Każda z tych 3 demówek łeb urywa. Jest do bólu oldschoolowa, ale kiedy wychodziły były naprawdę brutalne. Teraz to zwykły death metal dla średnio brutalnych słuchaczy.
Tymczasem po małym odcinku z płyt:
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]

Zacny to band, jednak wielkiego zainteresowania tematem nie przewiduję, gdyż jest to wybitnie muzyczny zespół, bez piórek w dupie, mhrocznego imidżu i "artystycznych" teledysków, a obecnie to przecie jest wazniejsze niż to co kapela gra. Chyba najbardziej podoba mi się, ostatni pełniak. Przy okazji mam wrażenie, że ostatnimi czasy brutal death metal wypada nieco z łask i to nie tylko na forume.

No nie wiem, bo starzy amerykańscy wyjadacze jak SUFFOCATION, BROKEN HOPE, PYREXIA, DEEDS OF FLESH czy INTERNAL BLEEDING mają tu dobrą prasę, a przecież MORTAL DECAY są z tej samej ekipy.

Jimmy Boyle pisze: Przy okazji mam wrażenie, że ostatnimi czasy brutal death metal wypada nieco z łask i to nie tylko na forume.

Po czym wnosisz że brutal death metal wypada z łask?

^ Po tym, że do tej pory nie było tematu o MORTAL DECAY :)

Bardzo mnie ucieszyła wieść o reedycji demówek, jeszcze jedynkę mogliby ponownie wydać, bo lata temu się zagapiłem i tej pozycji też mi brakuje. A zespół świetny. Trochę niedoceniany ale też nie rozpieszczają nas swoimi wydawnictwami. Nowa płyta też by się juz przydała.

Materiał na nową płytę jest podobno skomponowany, trzeba go tylko nagrać. Warto dodać, że zespół gra obecnie w "starym" składzie: Ipri - perkusja, Paoline - wokal, Hartman oraz Gordon - gitary i szuka basisty.

I pozostaje tylko czekać.

Zajebiscie, że wychodzi reedka. Pierwsze wydanie było i jest nadal na mojej wishliscie, ale nie za +100 ełro. Zabookowałem sobie sztuke u Karola.

Mam pierwsze wydanie, ale to nowe kusi okładką.

Pacjent pisze:Mam pierwsze wydanie, ale to nowe kusi okładką.

nie chcesz sie pozbyc za jakas przyzwoita cene?

Mol pisze:

Pacjent pisze:Mam pierwsze wydanie, ale to nowe kusi okładką.

nie chcesz sie pozbyc za jakas przyzwoita cene?

Nie. Zdecydowanie nie!

Ktoś chce nabyć te wspaniałe demówki za bardzo ludzką cenę?
https://selfmadegod.com/shop/pl/p/MORTA ... s-CD/21805" onclick="window.open(this.href);return false;

dodalbym jeszcze, ze rownoczesnie pojawila sie tez u Karola dwojka Embludgeonment, w ktorej na gitarze gra Hartman z MDK.

Mol pisze:dodalbym jeszcze, ze rownoczesnie pojawila sie tez u Karola dwojka Embludgeonment, w ktorej na gitarze gra Hartman z MDK.

Warto?

Pacjent pisze:

Mol pisze:dodalbym jeszcze, ze rownoczesnie pojawila sie tez u Karola dwojka Embludgeonment, w ktorej na gitarze gra Hartman z MDK.

Warto?

moim zdaniem tak, inna muzyka niz MDK, ale calkiem spoko, mam jedynke i dwojke i wracam regularnie. zreszta posluchaj sam:

" onclick="window.open(this.href);return false;

No cześć Kuba, widze, że masz z kim pogadać :)

A co do bohaterów tematu to bardzo mnie cieszy reedycja tych demówek. Jakoś nie udalo mi sie dorać 1st pressa.

no czasem mam :)

a co do demowek - jak najbardziej sie zgadzam, swietne sa, moim zdaniem mus dla kazdego fana BDM.

Jedne z najlepszych demówek w ogóle.

Pacjent pisze:

Mol pisze:dodalbym jeszcze, ze rownoczesnie pojawila sie tez u Karola dwojka Embludgeonment, w ktorej na gitarze gra Hartman z MDK.

Warto?

Bardzo warto. Do samego Mortal Decay, jak juz Mol napisał, niezbyt podobne ale kopie na podobnym poziomie.