Masterful Magazine

Technical brutal death metal nie jest tym, co miejscowe tygrysy lubią najbardziej, jednak bohaterowie tematu uprawiają tę bardziej tradycyjną odmianę tego podgatunku, umiejscowioną gdzieś w rejonach pomiędzy Suffocation i Cryptopsy, a tego typu granie ma tu jednak paru oddanych zwolenników, więc - zachęcony słowami powszechnie tu znanego i szanowanego Kolegi - zakładam wątek licząc na choć minimalne zainteresowanie. ;)

Dwie pierwsze płyty Meksykanów (o demo i EP-ce się nie wypowiem, bo nie słyszałem) dupy nie urywały, choć był to bardzo sprawnie zagrany, techniczny materiał, ale już płyta "And When the Sky Was Opened" to kawał bardzo dobrego grania w w/w klimatach i rzecz warta polecenia. Prawdziwy strzał jednak to album "The Phobos / Deimos Suite" z 2018 roku, który ostatnio wylądował u mnie na półce i mocno zdominował wszystkie odsłuchy. Zajebiście dobry stuff!


[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=SnVLoL0M2v4[/youtube]

Do tego ta fenomenalna okładka:

Dobra płyta. Stylistycznie co prawda daleko od mojego gustu, ale trzeba przyznać, że umieją grać, a płyta na pewno nie ginie w zalewie podobnych. Jest w niej też coś z bezduszności Hate Eternal, takie przynajmniej wibracje tam czuje.

Hmmm, przyznam, że Hate Eternal mi do głowy nigdy nie przyszedł podczas odsłuchów tego albumu, ale już taki Dying Fetus jak najbardziej. Chyba dobrze to świadczy o albumie, jeżeli ludzie różne rzeczy na nim słyszą; nie jest tym sposobem nijaki, co - niestety - można powiedzieć o większości płyt z tego nurtu.

yyy, gdzie ty tu slyszysz DF? :O

Groove i melodie zahaczają mi momentami o DF.

Kupiłem sobie płytę krótko po premierze. Przyjemny materiał. Brutalny, techniczny i miejscami nawet melodyjny. Na początku byłem zachwycony, ale jak po jakimś czasie do niego wróciłem to wydał mi się nieco monotonny. Jego największą (dla mnie) wadą jest długość. 46 minut przy takiej intensywności to dla mnie ciut zbyt wiele. Byłoby fajniej gdyby ten materiał miał 10 minut mniej.

Kurwa juz sie balem, ze to temat o jakims nowym wirusie ;/

nicram pisze:Kupiłem sobie płytę krótko po premierze. Przyjemny materiał. Brutalny, techniczny i miejscami nawet melodyjny. Na początku byłem zachwycony, ale jak po jakimś czasie do niego wróciłem to wydał mi się nieco monotonny. Jego największą (dla mnie) wadą jest długość. 46 minut przy takiej intensywności to dla mnie ciut zbyt wiele. Byłoby fajniej gdyby ten materiał miał 10 minut mniej.

Ja mam dokładnie na odwrót; im częściej słucham, tym więcej ciekawostek na nim znajduję. Z tym czasem trwania masz trochę racji, ale w sumie na płycie nie ma żadnych zapychaczy, więc dla mnie jest ok.

Całkiem sympatyczne. Sprawdzę całość.

Również rzucę uchem na całość.

https://youtu.be/zr7_FSo8bc8

Wałek z nadchodzącej epki. Premiera 26 czerwca w Everlasting Spew

Baaardzo ok, podoba mnie się mocno; miodne te sola. Szkoda tylko, że EP-ka, a nie pełniak.

Solówki w tym wałku gościnnie gra kolo z Chthe'ilist

O widzisz!

Kolejny kawałek z Epki udostępniony:

dobra nuta , będzie słuchane mi się trochę z Goregasm ....ten nowy utwór kojarzy jak Meksyk to powinno być jednak mocno

Trzyma poziom, bdb.

Kupiłem sobie tę epunię i jest bardzo dobrze. CD leży u Grega w Godz ov War, jakby ktoś chciał.

Materiał od jakiegoś czasu wisi w calości do odsłuchu na bandcamp Zespołu.
Bastard Cryptopsy i Dying Fetus jak się patrzy. Trochę więcej melodii się wkradło tym razem w materiał, ale bez wątpienia słucha się tego wciąż bardzo przyjemnie.
Gdyby ktoś szukał to wciąż jest dostępne w GodzOvWar.