BLOOD RITUAL
: 04-05-2020, 13:49
Uwielbiam sytuacje, gdy - po tylu latach siedzenia w tym całym bagnie - udaje mi się odkryć kapelę, która zadebiutowała w czasach, gdy radośnie hasałem po ulicach z piórami po pas, a metalowy świat jeszcze nie był skażony grupami kolekcjonerskimi na Facebook'u i jakoś tak, kurwa, normalniej było na świecie.
Blood Ritual powstał z inicjatywy Tima Bishopa niespełna trzy dekady temu i w swojej długiej historii ukazał jedynie trzy swoje oblicza w postaci fizycznych wydawnictw: demo z 1994 roku, debiutancki album z 1997 i drugą płytę z roku 2005. Muzyka to czysty, rasowy satanic death metal, którym powinni zainteresować się maniacy wczesnych Deicide i Vital Remains, choć nie brałbym tego porównania zbyt mocno do serca; niech to będzie głównie trop w kwestii nastrojów i klimatu samej muzyki , a nie wyznacznik w temacie inspiracji.
Obie płyty wylądowały u mnie w podobnym czasie i muszę przyznać, że jestem nimi zafascynowany; zarówno surową "At the Mountains of Madness", jak i bardziej wyrafinowaną "Black Grimoire". KULT w czystej postaci!
Numer z dwójeczki:
Dla mnie miazga, jaram się okrutnie.
Blood Ritual powstał z inicjatywy Tima Bishopa niespełna trzy dekady temu i w swojej długiej historii ukazał jedynie trzy swoje oblicza w postaci fizycznych wydawnictw: demo z 1994 roku, debiutancki album z 1997 i drugą płytę z roku 2005. Muzyka to czysty, rasowy satanic death metal, którym powinni zainteresować się maniacy wczesnych Deicide i Vital Remains, choć nie brałbym tego porównania zbyt mocno do serca; niech to będzie głównie trop w kwestii nastrojów i klimatu samej muzyki , a nie wyznacznik w temacie inspiracji.

Obie płyty wylądowały u mnie w podobnym czasie i muszę przyznać, że jestem nimi zafascynowany; zarówno surową "At the Mountains of Madness", jak i bardziej wyrafinowaną "Black Grimoire". KULT w czystej postaci!
Numer z dwójeczki:
Dla mnie miazga, jaram się okrutnie.
