Strona 1 z 1

THAETAS

: 30-06-2020, 17:21
autor: Harlequin
Niu Jork i def metal. Taki nowojorcki. I taki naprawdę bardzo wysokiej próby. Nawet panowie z Afterbarszcz sugerowali, aby zwócić na tych gości uwagę. I słusznie, bo "Shrines Of Absurdity" to po prostu piękne granie.

Ani ni najcieższy, ani nie najszybszy ten ich death metal. Ani nawet nie starający się nieustannie biegać po gryfie. Natomiast Ci goście cudowniełamią rytmikę, podziedziałbym w dośc niepodrabialny sposób. Dysonansują, ale bardziej w stylu Broken Hope z okresu "Loathing" czy nawet Voivod (ale to już daleko idące skojarzenie) niż w stylu Gorguc czy Ulcerate. Krótko i ciekawie. Ostatni wałek to już w ogóle piękny odpływ.

W składzie 3 afroamerykanuf, jakiś meksykanopochodny latynos i jeden gringo.

W jestem zachwycony i oczarowany tym materiałem, ma w sobie coś oryginalnego, jest nienachalny, ale absorbujący.

Obrazek

Do odsłuchu i zanabycia za miljony monet i banknotuf u ciężkiego w obyciu i współpracy Skota Magrata:

https://thaetas-maggotstomp.bandcamp.co ... -absurdity

Ale pewnie bedzie za jakiś czas do dostania gdzieś indziej, taniej. Tak czy owak warto, bo ten matex w moim odczuciu jest całkiem spora wartośc dodana dla gatunku.

Re: THAETAS

: 03-07-2020, 19:51
autor: AroHien
Zajebiście ten materiał jest powyginany. Mnie bierze. Zamówione.

Re: THAETAS

: 10-07-2020, 21:59
autor: Pelson
Nie bierze mnie to na razie. Wg mnie za dużo grzybów w tym barszczu, dostaję uchowstrząsu od tego mieszania, kombinowania na siłę i udowadniania swojej zajebistości na każdym riffie. Ta płyta to koronny przykład, że dużo pomysłów niekoniecznie przekłada się na ciekawe kompozycje.

Re: THAETAS

: 11-07-2020, 15:47
autor: Harlequin
Pelson pisze:
10-07-2020, 21:59
Nie bierze mnie to na razie. Wg mnie za dużo grzybów w tym barszczu, dostaję uchowstrząsu od tego mieszania, kombinowania na siłę i udowadniania swojej zajebistości na każdym riffie. Ta płyta to koronny przykład, że dużo pomysłów niekoniecznie przekłada się na ciekawe kompozycje.
A dla nie wręcz przeciwnie. Megainteresujące są te wygibasy i wkrętki. I do tego materiał nie jest rozwleczony czy sztucznie zintensyfikowany. Chce mi sie tego słuchać, intryguje mnie.

Re: THAETAS

: 14-07-2020, 18:39
autor: Pelson
Harlequin pisze:
11-07-2020, 15:47
Pelson pisze:
10-07-2020, 21:59
Nie bierze mnie to na razie. Wg mnie za dużo grzybów w tym barszczu, dostaję uchowstrząsu od tego mieszania, kombinowania na siłę i udowadniania swojej zajebistości na każdym riffie. Ta płyta to koronny przykład, że dużo pomysłów niekoniecznie przekłada się na ciekawe kompozycje.
A dla nie wręcz przeciwnie. Megainteresujące są te wygibasy i wkrętki. I do tego materiał nie jest rozwleczony czy sztucznie zintensyfikowany. Chce mi sie tego słuchać, intryguje mnie.
Heh, widzę, że często mamy inne opinie na temat tej samej płyty. Aż posłuchałem bohaterów tematu po raz kolejny, bo może się nie skupiłem za bardzo i coś mi bokiem umknęło.
No i nie, przykro mi. Jesli istnieje płyta, która oddaje ducha pojęcia czystej formy to będzie to właśnie Shrines to Absurdity.
Umiejętności są jak najbardziej, pomysły też- pora na następnym albumie doszlifować kompozycje i zmienić je ze zbioru riffów w utwór.

Re: THAETAS

: 14-07-2020, 20:02
autor: nagrobek
rowniez podszedłem do tematu i się odbiłem. mocno męczaca onanizacja.

Re: THAETAS

: 14-07-2020, 20:45
autor: Harlequin
Pelson pisze:
14-07-2020, 18:39
Harlequin pisze:
11-07-2020, 15:47
Pelson pisze:
10-07-2020, 21:59
Nie bierze mnie to na razie. Wg mnie za dużo grzybów w tym barszczu, dostaję uchowstrząsu od tego mieszania, kombinowania na siłę i udowadniania swojej zajebistości na każdym riffie. Ta płyta to koronny przykład, że dużo pomysłów niekoniecznie przekłada się na ciekawe kompozycje.
A dla nie wręcz przeciwnie. Megainteresujące są te wygibasy i wkrętki. I do tego materiał nie jest rozwleczony czy sztucznie zintensyfikowany. Chce mi sie tego słuchać, intryguje mnie.
Heh, widzę, że często mamy inne opinie na temat tej samej płyty. Aż posłuchałem bohaterów tematu po raz kolejny, bo może się nie skupiłem za bardzo i coś mi bokiem umknęło.
No i nie, przykro mi. Jesli istnieje płyta, która oddaje ducha pojęcia czystej formy to będzie to właśnie Shrines to Absurdity.
Umiejętności są jak najbardziej, pomysły też- pora na następnym albumie doszlifować kompozycje i zmienić je ze zbioru riffów w utwór.
Tak, dużo tu "formy", nie da się ukryć, ale szkoła suffoction/pyrexia raczej nigdy nie była nastawiona na klimat. Mnie kupili własnie tymi dziwnymi wykrętasami. Moim zdaniem dalekie to od dysonansowania pod Gorguts czy Ulcerate. Voivod to też daleko idące skojarzenie. Móże trochę trójki Broken Hope, ale Thaetas robi to chyba dosadniej i na wój sposób przemyca to wyraźniej. Porównując 2 płyt z innej parafii to oryginalność wykrętasów Thaetas podoba mi się bardziej niż zachowawcze grzybki Black Curse (porównanie z czapy, ale chciałem przytoczyć coś co ma być jakąś "wartoścą dodaną").

Ja na "Shrines Of Absurdity" słysze zespół, kóry ma jakiś pomysł na swój death metal i robi to z przekonaniem. Jest w tym świeżość i jakość, jest w tym dla mnie coś nowego co mnie intryguje, do tego płyta ma bardzo odpowiednie brzmienie. Kompozycje może faktycznie do doszlifowania, ale jak na debiut mi to wystarczy i zachęca mniedo dalszego obserwowania tej kapeli.

Re: THAETAS

: 14-07-2020, 21:33
autor: Pelson
Harlequin pisze:
14-07-2020, 20:45
Pelson pisze:
14-07-2020, 18:39
Harlequin pisze:
11-07-2020, 15:47


A dla nie wręcz przeciwnie. Megainteresujące są te wygibasy i wkrętki. I do tego materiał nie jest rozwleczony czy sztucznie zintensyfikowany. Chce mi sie tego słuchać, intryguje mnie.
Heh, widzę, że często mamy inne opinie na temat tej samej płyty. Aż posłuchałem bohaterów tematu po raz kolejny, bo może się nie skupiłem za bardzo i coś mi bokiem umknęło.
No i nie, przykro mi. Jesli istnieje płyta, która oddaje ducha pojęcia czystej formy to będzie to właśnie Shrines to Absurdity.
Umiejętności są jak najbardziej, pomysły też- pora na następnym albumie doszlifować kompozycje i zmienić je ze zbioru riffów w utwór.
Tak, dużo tu "formy", nie da się ukryć, ale szkoła suffoction/pyrexia raczej nigdy nie była nastawiona na klimat. Mnie kupili własnie tymi dziwnymi wykrętasami. Moim zdaniem dalekie to od dysonansowania pod Gorguts czy Ulcerate. Voivod to też daleko idące skojarzenie. Móże trochę trójki Broken Hope, ale Thaetas robi to chyba dosadniej i na wój sposób przemyca to wyraźniej. Porównując 2 płyt z innej parafii to oryginalność wykrętasów Thaetas podoba mi się bardziej niż zachowawcze grzybki Black Curse (porównanie z czapy, ale chciałem przytoczyć coś co ma być jakąś "wartoścą dodaną").

Ja na "Shrines Of Absurdity" słysze zespół, kóry ma jakiś pomysł na swój death metal i robi to z przekonaniem. Jest w tym świeżość i jakość, jest w tym dla mnie coś nowego co mnie intryguje, do tego płyta ma bardzo odpowiednie brzmienie. Kompozycje może faktycznie do doszlifowania, ale jak na debiut mi to wystarczy i zachęca mniedo dalszego obserwowania tej kapeli.
NIe wzywaj imienia bog..wróc, Suffocation, na daremno, bo wpadnie Mol i nas przywróci do porządku :D. Akurat Suffo, zwłaszcza na mini, klimatu miało sporo.
Ale bez dygresji- ten trop z Loathing dobry jest, faktycznie słyszę w riffach zbliżone wywijasy, tylko niestety idą one do nikąd, nie tworzą niczego zapamiętywalnego, a takie Siamese Screams potrafiłem sobie nucić o poranku.
Zgodze się, że jest w tym świeżość i inność, chyba nikt tak nie gra, ale to jeszcze nie TEN etap rozwoju. Kolejna płyta, po okrzepnięciu i przysiądzeniu do kompozycji i będą z nich herbatniki.

Re: THAETAS

: 14-07-2020, 21:59
autor: Harlequin
Tak czy owak jest to w swojej niszy bardzo ciekawy i obiecujący zespół. Ja poki co słucham z zaciekawieniem