SOULFLY vs SLIPKNOT
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9936
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
SOULFLY vs SLIPKNOT
Byłe kiedyś temat zbiorczy o nu-metalu ale został zniszczony, niemniej nawet gdyby istniał to założyłbym obecny ponieważ ma on inny charakter.
Chociaż wyzywało się gimbów od fanów Linkin Parka i Slipknota to takie porównania nie miały żadnych podstaw, natomiast konfrontacja Slipa i Soulfly zawsze wydawał się mi naturalna. To jedyne zespoły z wykreowanego medialnie nurtu nu-metal jakie znalazły jako takie uznanie wśród części przynajmniej publiki death/black/thrash - można się zrzymać ale tak jest. Na osteczną ocenę dobry moment jest właśnie teraz, gdy trend już ustal, zespoły te w ogóle się nie liczą i można je ocenić bez uprzedzeń.
Maksiu wiadomo, od kaleczenia na 'Bestial Devastian' w ciągu zaledwie dekady przeszedł rejony groove na 'Chaos A.D.' i 'Roots', którego to ostatniego Soulfly jest bezspośrednią kontynuacją. Stety albo i niestesty, moda na nu-metal znikła i Maksiu musiał oglądać się za nową publiką. Popatrzył, że bardziej klasycznie rozumiany metal wrócił do łask w formie metalcore'owej mutacji (podobego spostrzeżenia dokonał też w owym czasie Machine Head) i nadał zespołówi rozwój, który można określić 'dewolucją Sepultury'. W efekcie udało mu się nagrać IMHO szczytowy 'Enslaved', czerpiący od Voivod po Morbid Angel (nawet zarąbano riff wałka Nihilist/Entombed) - płyta przekonała nawet betonogłowych włodarzy z Metal-Archives, którzy zezwolili na założenie Soulfly profilu na tym portalu. Potem było już jednak słabo i odtwórczo. Warto też wspomnieć o aktywnym wsparciu tego projektu przez takich muzyków jak Tom Araya i David Vincent.
Slipknot to inna baja, 'nieoficjalna jedynka' która ma sto różnych ciekawych wpływów i w ogóle nie rozumiem dlaczego się jej wypierają. Potem S/T i 'Iowa', absolutne killery, zwłaszcza ta druga przepełniona wpływami death metalu, hc, grindu i nu. Potem zespół się rozmudlił, postawił na pioseneczki, na młodzież z MTV i nigdy już nie przywalił jak na oficjalnej dwójce.
Ja głosuję na Slipa wybierajac jako kategorię najlepszą płyta z dysko obu. Przy wyborze dyskografii jako całości głosowałbym na Soulfly.
Chociaż wyzywało się gimbów od fanów Linkin Parka i Slipknota to takie porównania nie miały żadnych podstaw, natomiast konfrontacja Slipa i Soulfly zawsze wydawał się mi naturalna. To jedyne zespoły z wykreowanego medialnie nurtu nu-metal jakie znalazły jako takie uznanie wśród części przynajmniej publiki death/black/thrash - można się zrzymać ale tak jest. Na osteczną ocenę dobry moment jest właśnie teraz, gdy trend już ustal, zespoły te w ogóle się nie liczą i można je ocenić bez uprzedzeń.
Maksiu wiadomo, od kaleczenia na 'Bestial Devastian' w ciągu zaledwie dekady przeszedł rejony groove na 'Chaos A.D.' i 'Roots', którego to ostatniego Soulfly jest bezspośrednią kontynuacją. Stety albo i niestesty, moda na nu-metal znikła i Maksiu musiał oglądać się za nową publiką. Popatrzył, że bardziej klasycznie rozumiany metal wrócił do łask w formie metalcore'owej mutacji (podobego spostrzeżenia dokonał też w owym czasie Machine Head) i nadał zespołówi rozwój, który można określić 'dewolucją Sepultury'. W efekcie udało mu się nagrać IMHO szczytowy 'Enslaved', czerpiący od Voivod po Morbid Angel (nawet zarąbano riff wałka Nihilist/Entombed) - płyta przekonała nawet betonogłowych włodarzy z Metal-Archives, którzy zezwolili na założenie Soulfly profilu na tym portalu. Potem było już jednak słabo i odtwórczo. Warto też wspomnieć o aktywnym wsparciu tego projektu przez takich muzyków jak Tom Araya i David Vincent.
Slipknot to inna baja, 'nieoficjalna jedynka' która ma sto różnych ciekawych wpływów i w ogóle nie rozumiem dlaczego się jej wypierają. Potem S/T i 'Iowa', absolutne killery, zwłaszcza ta druga przepełniona wpływami death metalu, hc, grindu i nu. Potem zespół się rozmudlił, postawił na pioseneczki, na młodzież z MTV i nigdy już nie przywalił jak na oficjalnej dwójce.
Ja głosuję na Slipa wybierajac jako kategorię najlepszą płyta z dysko obu. Przy wyborze dyskografii jako całości głosowałbym na Soulfly.
Yare Yare Daze
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7613
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Bez dwóch zdań Slipknot.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10343
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Zapomnieliście o Wojtku, bije obu hehe, za dzieciaka 1 oraz 2 Illusion oraz Flapjack bywało słuchane,
teraz rzyg:
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15010
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
wole Maxa menela od tej bandy przebierańców
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15818
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Mój głos na menel-metal.
Za wajb and trajb. Przynajmniej gdzieś tam na początku jak to się wszystko trzymało kupy.
Poro
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 657
- Rejestracja: 23-07-2012, 10:58
- Lokalizacja: Þríhnúkagígur
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Nie ma co porównywać. Slipknot na debiucie i Iowa (późniejsze sie nie liczą) to muzyka nowatorska i porywająca. Mocno osadzona w death metalu, a jednak z ogromnym potencjałem komercyjnym. Co najważniejsze, bije z tego MOC. Te płyty wydają mi się bardzo autentyczne - gniew tych ludzi z wypizdowa gdzieś w USA. To było coś, z czym mogły utożsamiać się miliony (jasne, głównie gimnazjalistów, ale to i tak osiągnięcie, takich zjawisk muzycznych było i jest niewiele).
Soulfly? Czasem lepsze, czasem gorsze popłuczyny po Roots. Kilka fajnych kawałków nagrali, ale gdzie temu do nowej jakości i pierdolnięcia, jakie serwował Slipknot. Być może się myle, a Max naprawdę czuł i chciał nagrywać taką muzykę, ale Soulfly wydaje się być tworem bardzo koniunkturalnym. Grali co było na topie i miało zapewnić solidną sprzedaż. Zaznaczam, że piszę o płytach 1-5, późniejszych, bardziej metalowych już nawet nie sprawdzałem.
Soulfly? Czasem lepsze, czasem gorsze popłuczyny po Roots. Kilka fajnych kawałków nagrali, ale gdzie temu do nowej jakości i pierdolnięcia, jakie serwował Slipknot. Być może się myle, a Max naprawdę czuł i chciał nagrywać taką muzykę, ale Soulfly wydaje się być tworem bardzo koniunkturalnym. Grali co było na topie i miało zapewnić solidną sprzedaż. Zaznaczam, że piszę o płytach 1-5, późniejszych, bardziej metalowych już nawet nie sprawdzałem.
heykvísl og ofn
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15010
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Soulfly (wczesne) > Roots
sad but true

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Antton213
- w mackach Zła
- Posty: 926
- Rejestracja: 26-07-2019, 08:54
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Slipklop nigdy nie słyszałem, soufly gdzieś mi tam mignął na metallum, głos na soyflay;)
edit, na koncerach soufly lecą kowery sepy, także plus dodatkowy
edit, na koncerach soufly lecą kowery sepy, także plus dodatkowy
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 431
- Rejestracja: 19-02-2018, 09:19
- Lokalizacja: Rzeka Bóbr .
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Oczywiście Soulfly , Max to jednak legenda metalu .
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2327
- Rejestracja: 25-08-2006, 22:15
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Under a pale grey sky we shall ARISE !!!
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
W pierwszej chwili i bez zastanowienia, napisałbym-Slipknot. Zespół ten nagrał jedną z ważniejszych dla mnie płyt, jeżeli rozmawiamy o muzyce w ogóle. Z perspektywy czasu stał się jednak zespołem tej jednej płyty właśnie. Za debiutem( tym nieoficjalnym) nigdy nie przepadałem. Dwójka zestarzała się bardzo nieładnie. Do wszystkiego co zostało wydane po Iowa nie wracam lub wracam bardzo rzadko. Jeżeli chodzi o Soulfly to pierwsze 5 miałem osłuchane dość mocno, od czasu do czasu posłucham do dziś bez zażenowania, straciłem zainteresowanie tym projektem, kiedy Max zaczął wydawać płytę z płytą niczym z linii produkcyjnej. Jako całość, zdecydowanie Soulfly, gdybym jednak miał wybierać pomiędzy Iowa a znaną mi częścią dyskografii Soulfly to płyty Maxa wylatują przez okno.
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6816
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Soulfly 1 & 2 to kozackie płyty do dziś. Nie do końca mi się podobały kompozycje na jedynce, niektóre riffy zostały zmarnowane. Slipknot S/T fajny ale te emocje już do mnie nie przemawiają. IOWA lubię ale też niektóre kawałki się rozmywają, po obiecującym wjeździe. Chyba mój problem z nimi jest taki, że jak wchodzi pierwszy kozacki riff czy zagrywka to spodziewam się, że pociągną to dalej i będzie wjeb już do końca kawałka. Ktoś z Was ładnie opisał ostatni Adversarial i to mi pasuje, czyli wjazd gruby i potem jeszcze docisk aż ciarki idą.
Na swój czas obie kapele były ciekawe i sporo dobrego zrobili dla rozpromowania mocniejszej muzyki na świecie. Nie słucham już takiech brzmień od lat ale co jakiś czas wrócę i włączę 2-3 tracki. Hailsa
P.S.: Bardzo podeszło mi brzmienie gitar i bębnów na ROOTS. Gdyby teraz ktoś nagrał srogi album z takim uderzeniem to bym chętnie zakupił a i na koncert pojechał. NAILS (a ich lubię) i im podobni mi nie podchodzą ideologicznie. Straight edge i udawanie świętoszków to jebana hipokryzja.
Na swój czas obie kapele były ciekawe i sporo dobrego zrobili dla rozpromowania mocniejszej muzyki na świecie. Nie słucham już takiech brzmień od lat ale co jakiś czas wrócę i włączę 2-3 tracki. Hailsa
P.S.: Bardzo podeszło mi brzmienie gitar i bębnów na ROOTS. Gdyby teraz ktoś nagrał srogi album z takim uderzeniem to bym chętnie zakupił a i na koncert pojechał. NAILS (a ich lubię) i im podobni mi nie podchodzą ideologicznie. Straight edge i udawanie świętoszków to jebana hipokryzja.
- Only_True_Believers
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3295
- Rejestracja: 31-05-2006, 08:55
- Lokalizacja: planeta małp
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Image Slipknot to żenada dla dzieciaków, ale nagrali bliski memu sercu utwór People = Shit wiec głos na nich. Tego drugiego nigdy nie słyszałem.
Black metal is the last bastion of white people culture. Everything else has been degenerated.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4614
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
W slipknot denerwują mnie rapy a salflaj momenty regge .. ale wybieram slipknot .
- DeadButDreaming
- w mackach Zła
- Posty: 946
- Rejestracja: 16-12-2012, 15:40
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Głos oczywiście na Slipknot. Kompletnie ominął mnie hype na Soulfly, nigdy ich nie słuchałem, natomiast Slipknot owszem, jeszcze jak.
The withered bones of those who failed
But more so of those who didn't even try
But more so of those who didn't even try
- Chal-Chenet
- zaczyna szaleć
- Posty: 298
- Rejestracja: 22-05-2012, 11:46
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Soulfly.
Jako fan Sepy znalazłem tu dużo dla siebie, a apogeum formy nastąpiło na KAPITALNYM "Conquer", mogącym spokojnie stać obok najlepszych albumów poprzedniej kapeli Maxa. Choć trzeba dodać, że ostatnie albumy, mimo rzekomej agresji, są już widocznie koniunkturalne i wymęczone.
Slipknot z kolei lubię, ale bez obsrania.
Jako fan Sepy znalazłem tu dużo dla siebie, a apogeum formy nastąpiło na KAPITALNYM "Conquer", mogącym spokojnie stać obok najlepszych albumów poprzedniej kapeli Maxa. Choć trzeba dodać, że ostatnie albumy, mimo rzekomej agresji, są już widocznie koniunkturalne i wymęczone.
Slipknot z kolei lubię, ale bez obsrania.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
To i to gówno. Zwrocenie uwagi na te zespoły powinny one zawdzięczać lekkiemu kryzysowi w metalu jak on dotknął gatunek na przełomie tysiącleci.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3471
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
wyręcze autora tematu, dorzucę jeszcze Korn czy co tam jeszcze chce i spuszczam wodę w sraczu.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9936
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
A co ma wspólnego Korn z tym zespołami?
Czyli metalowcy nie słuchali Soulfly / Slipknot bo ich jarała muza tylko z braku laku?
Yare Yare Daze
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: SOULFLY vs SLIPKNOT
Tak jest. Kiedyś tego broniłem ale teraz mówię od razu :widły i piec.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior