Przeszukałem tematy i jakoś mi brakuje tego zespołu na Masterfulu. Wiadomo, nie jest to żadna ekstrema (chyba , że mówimy o ich image z lat 80 ), ale na pewno jakąś cegiełkę na niwie ogólnie pojętego heavy metalu dołożyli.
Uznani za prekursorów tzw. progmetalu, mieli swoje pięć minut w końcówce lat 80 i początku 90, gdy wychodziły takie kamienie milowe gatunku jak "Operation: mindcrime", "Empire" czy znakomity, acz niedoceniony "Promised Land". W połowie lat 90 ich popularność drastycznie zmalała, a po odejściu serca zespołu - gitarzysty Chrisa DeGarmo, każda kolejna płyta była już łabędzim śpiewem zespołu. Ostatnie lata to opera mydlana pod tytułem Wokalista Geoff Tate kontra reszta świata, i rozłam na dwa zespoły.
Co do Tate'a, wiadomo, metalowy słowik, ale charyzmy i ogromnej skali głosu odmówić mu nie można. Jednych irytuje, drugich zachwyca, dla mnie osobiście bez jego piania nie ma tego zespołu. Todd LaTorre, który go zastępuje, to zdolny, ale tylko, rzemieślnik.
Warto wspomnieć, że w październiku wychodzi nieautoryzowana biografia zespołu:
Niestety, nic nie wiadomo o polskiej wersji.
Queensryche
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5305
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Queensryche
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Kilgore
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2151
- Rejestracja: 21-12-2010, 20:34
Re: Queensryche
Do Promised Land włącznie uwielbiam, z następnej może ze dwa kawałki się bronią plus genialna okładka. Potem dno i metr mułu, włącznie z operation mindcrime II. Howgh.
Wyobraź sobie że zawsze masz czas
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5305
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: Queensryche
Gdy usłyszałem Hear in the now Frontier to się zastanawiałem czy to ta sama grupa. Kompletnie inna muzyka, jakiś postgrunge/alternatywa. Jakby sobie przypomnieli, ze pochodzą przecież z Seattle... Produkcji to do tej pory nie ogarniam. Q2K już mi się bardziej podobała, jakaś bardziej monolityczna i poukładana była, ale pamiętam, że prasę miała nie najlepszą. Co do reszty, to niestety klapa, na siłę to było wszystko nagrywane. Późniejsze konflikty wewnątrz bandu całkiem podłamały ich karierę - ponoć nawet się prali po pyskach...Aha, pamiętam, że na fali gasnącej popularności Tate skonfliktował sie z muzykami Dream Theater, z którymi grali wspólną trasę. Portnoy nawet go od debili wyzywał. Szkoda mimo to tak spektakularnie spierdolonej kariery.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Queensryche
Albumy z nowym wokalistą są bardzo udane.
- Herne the Hunter
- postuje jak opętany!
- Posty: 642
- Rejestracja: 20-12-2009, 02:26
- Lokalizacja: Poznań
Re: Queensryche
Ten najnowszy chyba najlepszy, przynajmniej w moim odczuciu.
Conan! What is best in life? Conan: To crush your enemies, see them driven before you, and to hear the lamentation of their women
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4979
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Queensryche
Wracam regularnie. Do "Promised Land" włącznie łykam wszystko. To co wyprawiał ze swoim głosem na koncertach Geoff Tate w szczycie formy było niesamowite. Jedynie Diamond i Halford mogli mu podskoczyć.
PENIS METAL