Strona 1 z 1

CULTIST (Kanada)

: 07-02-2022, 17:15
autor: Pacjent
To czym rzuca na kolana kanadyjski CULTIST to przede wszystkim genialne brzmienie. Jego intensywność przywołuje na myśl jatkę jaką robił nasz DAMNATION. Wokal to już inna sprawa, bo niejaka Vanessa, która urodą może śmiało konkurować z samą Jo Bench, płynie w rejony holenderskie ze szczególnym uwzględnieniem ACROSTICHON i PENTACLE. Z kolei bas, który ta niewiasta obsługuje, to już szkoła grania mistrza DiGiorgio z charakterystycznym szarpaniem i drapaniem strun. Właściwie można to powołać się jeszcze na spore grono starych produkcji z Florydy, a wchodząc w szczegóły gitary i perkusja robią równie korzystne wrażenie co np. wiadomy album DISINCARNATE. Jednocześnie trzeba podkreślić, że CULTIST nie zajmuje się łatwym kopiowaniem i produkowaniem quasi coverów. Są jednocześnie oldschoolowi, ale i na swój sposób nowocześni, zwłaszcza w obszarze technicznego death metalu. Postarali się również o okładkę, która nie gwałci naszych oczu komputerowym kiczem. Zanim zapoznałem się z muzyką oraz składem kapeli zobaczyłem tam nawiązanie do debiutu ACROSTICHON i to był niezły trop. CD wydaje sam zespół, co ma oczywiste minusy, ale jest też pozytyw: zacne wydanie w staroświeckim pudełku.



Obrazek
Obrazek

Re: CULTIST (Kanada)

: 07-02-2022, 21:52
autor: Harlequin
Podoba mi się ten materiał, ale do zachwytów mi daleko. Na pewno największym atutem teg wydawnictwo jest brzmienie i feeling. Bas też szaleje. Niestety same kompozycje już ak bardzo nie porywają mnie. Słychać, że czasem brakuje pomysłu i robi się takie troche bezsensowne, jałowe granie dla grania. Mało tu jakichś zrywów, kóre naprawdę porywają. Gdybym miał być szczery to w zasadzie jedynie ostatni kawałek przyprawił mnie o szybsze bicie serducha, tam sie troche dzieje, jest jakieś urozmaicenie. Kupić nie kupie, oczekiwań wielkich nie miałem, ale myśle, że kapela do obserwowania, bo gdyby troche popracowali nad wałkami, to mogłoby być naprawdę cacy.

Re: CULTIST (Kanada)

: 08-02-2022, 04:48
autor: nicram
Tak jak napisał Prosiaczek. Brzmienie i bas totalnie zajebista, ale to nie zrobi kompozycji. Trochę mi się ten Cultist kojarzy z pierwszym materiałem polskiego NeVer. Są momenty, ale jako całość nie porywa. Taka ciekawostka, nic więcej.

Re: CULTIST (Kanada)

: 08-02-2022, 07:45
autor: Pacjent
Harlequin pisze:
07-02-2022, 21:52
Podoba mi się ten materiał, ale do zachwytów mi daleko. Na pewno największym atutem teg wydawnictwo jest brzmienie i feeling. Bas też szaleje. Niestety same kompozycje już ak bardzo nie porywają mnie. Słychać, że czasem brakuje pomysłu i robi się takie troche bezsensowne, jałowe granie dla grania. Mało tu jakichś zrywów, kóre naprawdę porywają. Gdybym miał być szczery to w zasadzie jedynie ostatni kawałek przyprawił mnie o szybsze bicie serducha, tam sie troche dzieje, jest jakieś urozmaicenie. Kupić nie kupie, oczekiwań wielkich nie miałem, ale myśle, że kapela do obserwowania, bo gdyby troche popracowali nad wałkami, to mogłoby być naprawdę cacy.
Być może za bardzo uległem urokowi brzmienia tego albumu, które już dziś powinno być wzorem dla młodych kapel, że jednak można, a wg mnie nawet trzeba. Być może za bardzo kojarzy mi się to z moimi ulubionymi, aczkolwiek nie do końca topowymi kapelami i dlatego tak wysoka ocena. Tak czy owak warto wyróżnić i warto jeszcze posłuchać.

Re: CULTIST (Kanada)

: 08-02-2022, 07:50
autor: Harlequin
A to zdecydowanie.

Re: CULTIST (Kanada)

: 06-02-2023, 08:55
autor: Pacjent

Re: CULTIST (Kanada)

: 06-02-2023, 10:36
autor: r o b e r t
dziękuje za temat panna tam gra

Re: CULTIST (Kanada)

: 06-02-2023, 13:10
autor: Pacjent
r o b e r t pisze:
06-02-2023, 10:36
dziękuje za temat panna tam gra
Gra, śpiewa i dobrze to robi.