Masterful Magazine

Kopię sobie w scenie ukraińskiej od jakiegoś czasu i muszę napisać, że to scena znakomita. Trafiłem po jakimś czasie na SEVEROTH, które lider okazuje się niezwykle utalentowanym człowiekiem. Severoth, Bezmir, Endless Battle, Морок. Każdy z tych zespołów ma swój unikalny styl i jakość. Severoth absolutnie mnie urzekł swoim podejściem do atmosferycznego black metalu. Wspaniałe melodie i atmosfera, która zabiera człowieka w zupełnie odległe, od całego tego syfu, regiony. Pierwsza płyta jest dla mnie czymś absolutnie genialnym. Naprawdę, jakbym był młodszy to bym postawił jej ołtarzyk. Dwie kolejne również są wspaniałe i warto je obadać. Kolejne dwie (When the Night Falls.. i Vsesvit) są bardzo dobre, ale mam wrażenie, że coraz to słodsze w porównaniu z pierwszymi trzema.

Winterfall:

Самітність:

Forestpaths:

When the Night Falls...:

Vsesvit:

Zajebisty projekt, kibicuję od czasów 'Winterfall", które jest mała perełką, jeśli chodzi o granie Burzum - niby styl wyeksploatowany, ale faktury dźwiękowe i przede wszystkim emocje zupełnie świeże i szczere. Koleś jest w ogóle masakrycznie utalentowany, ja łykam prawie wszystko co zrobił pod szyldami Severoth, Morok (piękna interpretacja karapckiego kultu i wczesnego Emperor), Galdur (taki dungeon/niedungeon to ja rozumiem) i Bezir (lot w kosmos pierwszą klasą, ale przy wyłączonych światłach. Dzękczynienie wielkie należy się Werewolfowi, który to wszystko wydaje.

A przy tym, niezależnie od tego wszystkiego, koleś ani trochę nie sprawia wrażenie nadętego piwnicznego grzyba czy innego kultowca dotknietego pomrocznością mroczną, normalny ogarnięty chłopak:

z całej tej grupy zespołów które tworzy lub w których się udziela bohater tematu najlepiej robi mi Mopok.
Dwie duże płyty i epka to świetne materiały, jak ktoś nie zna to zdecydowanie polecam

Prawda, to jego najbardziej ortodoksyjny projekt, gdzie przy tym wysoki poziom trzyma każde wydawnictwo.



I w ogóle jakby komuś wydawało się dziwne, że gość ma aż 4 solowe projekty, wystarczy posłuchać, żeby stwierdzić, że bardzo słusznie te nurty swojej twórczości rozdziela, bo w każdej odsłonie gra inaczej i bardzo dobrze, że się to nie miesza.

Tak to u mnie wygląda. Chyba sobie zrobię weekend z muzyką tego Pana.

Ładnie . No tak, Endless Battle też bardzo dobre, choć tam on chyba tylko bębeni.