IN FLAMES
: 31-08-2005, 11:34
Co sądzicie o tym czołowym przedstawicielu szwedzkiej sceny melodyjnego Deathu? Jak dla mnie jest to bardzo przyjemne riffowe granie, a do riffów to oni talent maja nieprzeciętny. Pozwolę sobie ocenić poszczególne płyty:
Lunar Strain/Subterraen
Już słychać zalążek późniejszej drogi zespołu. Poza tym płyty posiadają dużo ciekawych pomysłów, tak więc jest nienajgorzej.
3/6
The Jester Race
Opus magnum - genialne riffy, miazga goni miazgę. Utwory rewelacyjnie skomponowane i obmyslone, żadnych wypełniaczy. Monolit
6/6
Whoracle
Poziom utrzymany - rewelacyjne niebanalne melodie i riffy. Dużo ciekawych pomysłów i oryginalnych rozwiązań.
5,8/6
Colony
Flamesi nie schodzą z piedestału. Kolejna rewelacyjna płyta, kolejne rewelacyjne riffy (nie wiem, chyba kopalnię mają). Jednak tu już mogę wyróżnić słabsze utwory (które nie schodzą mimo to poniżej pewnego poziomu), ale i tak jest bardzo dobrze
5/6
Clayman
Kolejne opus magnum. Nic dodać nic ująć - najbardziej liryczne dzieło w dyskografii In Flames. Rewelacyjne melodyjno-riffowe granie.
6/6
Reroute To Remain
Tragiczny spadek formy. Mało riffowania i mało chwytliwych melodii. Kaszana.
2/6
Soundtrack To Your Escape
Tu już jest trochę lepiej, ale i tak niezbyt wspaniale. Niby więcej riffów, ale to dalej nie to czego oczekiwałem...
2,5/6
Niedługo nowa płyta, a z tego co słyszałem po roboczej wersji utworu tytułowego można mieć duże nadzieje...
Aha, i spełniam postulat Mańka dot. ankiet. Flamesi mają już trochę płyt na koncie więc umozliwiam głosowanie.
EDIT: Mój głos idzie oczywiście na The Jester Race
Lunar Strain/Subterraen
Już słychać zalążek późniejszej drogi zespołu. Poza tym płyty posiadają dużo ciekawych pomysłów, tak więc jest nienajgorzej.
3/6
The Jester Race
Opus magnum - genialne riffy, miazga goni miazgę. Utwory rewelacyjnie skomponowane i obmyslone, żadnych wypełniaczy. Monolit
6/6
Whoracle
Poziom utrzymany - rewelacyjne niebanalne melodie i riffy. Dużo ciekawych pomysłów i oryginalnych rozwiązań.
5,8/6
Colony
Flamesi nie schodzą z piedestału. Kolejna rewelacyjna płyta, kolejne rewelacyjne riffy (nie wiem, chyba kopalnię mają). Jednak tu już mogę wyróżnić słabsze utwory (które nie schodzą mimo to poniżej pewnego poziomu), ale i tak jest bardzo dobrze
5/6
Clayman
Kolejne opus magnum. Nic dodać nic ująć - najbardziej liryczne dzieło w dyskografii In Flames. Rewelacyjne melodyjno-riffowe granie.
6/6
Reroute To Remain
Tragiczny spadek formy. Mało riffowania i mało chwytliwych melodii. Kaszana.
2/6
Soundtrack To Your Escape
Tu już jest trochę lepiej, ale i tak niezbyt wspaniale. Niby więcej riffów, ale to dalej nie to czego oczekiwałem...
2,5/6
Niedługo nowa płyta, a z tego co słyszałem po roboczej wersji utworu tytułowego można mieć duże nadzieje...
Aha, i spełniam postulat Mańka dot. ankiet. Flamesi mają już trochę płyt na koncie więc umozliwiam głosowanie.
EDIT: Mój głos idzie oczywiście na The Jester Race