SEPULTURA

[trup]

/\ Miłość Panie, miłość. Nie koniecznie w głowie.

----------------------------------------------
Jak Dalihla Samsonowi....

[[V]]

Co za wstrętne kurwisko ja jebie.

[Kilgore]

/\ Miłość Panie, miłość. Nie koniecznie w głowie.

----------------------------------------------
Jak Dalihla Samsonowi....

Plica Polonica

[uglak]

^ Co musiał mieć w głowie Lennon żeby się skusić na takie kuriozum jak Yoko Ono? Aż boję się pomyśleć.

Narkotyki.

[Hatefire]

Narkotyki.

plus niewyczerpane zasoby kabotyństwa i artystowskiej afektacji, więc w sumie znakomicie się dobrali

[Hellrocker]

Mogę źle pamiętac ale wydaje mi się, że w wywiadach 20 lat temu Andreas skarżył się, że baba maxa to chciwy kurwiszon i manipulantką, a wszystko rozjebalo się z powodu złotych monet.

Te sama wersje ja pamietam.

[trup]

Narkotyki.

plus niewyczerpane zasoby kabotyństwa i artystowskiej afektacji, więc w sumie znakomicie się dobrali

ojojojejtuś...
To oczywiste, że to artyści byli. Lennon większym i niepodważalnym.

[Nasum]

A macie gdzieś skany starych wywiadów z Andreasem, który wyjaśniał całą sytuację? Ja trafiłem tylko na krótką rozmowę, rok po odejściu, w której stwierdził, że nie ma mowy już o żadnym powrocie. Tym bardziej, że druga strona ( czyli Max ) powiedział za pomocą prasy zbyt wiele... W sumie odgrzewany kotlet, ale w sezonie ogórkowym zawsze można powspominać dni chwały tego zespołu.

[[V]]

Jebać, Nasum lepiej powiedz która płyta najlepsza.

[Nasum]

Dla mnie?

Jeśli chodzi o Sepulturę to w sumie mogę wypowiadać sie tylko z czasów kiedy grał Max - era pana zielonego to dla mnie czas kiedy Sepultura istniała, ale ich muzyka była obok mnie i nigdy mnie nie porwała juz tak jak kiedyś. Owszem, coś tam słyszałem, pojedyncze numery nawet mi sie podobają, z tych późniejszych płyt to chyba Machine messiah jakoś na dłużej mi utkwił w pamięci, ale do tych pierwszych nie ma startu.

A ulubiona płyta Sepy to w sumie trudne, bo mam dwie. Schizophrenia i Beneath the remains, obydwie uwielbiam od czasów kiedy byłem smarkiem i poznałem te płyty na pirackich kasetach Barona. Kiedyś bardzo lubiłem Chaos AD ale z biegiem czasu jednak te pierwsze chyba najlepsze. Która bardziej, to chyba juz zależy którą zapodam do odtwarzacza Nie wiem, może ciut bardziej Schizophrenia...?

[[V]]

Nie wiem, może ciut bardziej Schizophrenia...?

Ja wiem, że to jest ich najlepsza płyta.

[vicek]

Jebać, Nasum lepiej powiedz która płyta najlepsza.

Przecież to jasne że morbid visions

[Nasum]

Morbid vision poznałem już w momencie, kiedy zachwycałem się Beneath the remains. Morbid miał słabe brzmienie, utwory niezbyt wciągające, raczej takie toporne.... Jeszcze gorzej się miała sytuacja z Bestial, bo kiedy zobaczyłem to koślawe, koszmarne logo to stwierdziłem, że to musi być jakiś pirat. No cóż, nie ukrywajmy, tak było.....

Teraz patrze troche inaczej, choć nadal obydwie, najstarsze pozycje w dorobku brazylijczyków sa dość chłodno oceniane. Jako fragment dłuższej historii warto znać, może w przypływie natchnienia i sentymentu posłuchać, ale najlepszymi dokonaniami w ich wczesnym dorobku bym nigdy ich nie nazwał.

[thespectator]

Nowa wersja Morbid Visions jest naprawdę udana, pozwala docenić te kompozycje.

[est]

Ja poznałem od Schizophrenia, to była też moja pierwsza bluza, w ogóle pierwszy merch (zapewne oryginalny w tamtych czasach hehe). Brzmieniem tomów na tej płycie to jest kurwa koniec. BtR jeszcze to moje uwielbienie utrwaliła, teledysk do Inner Self widziałem chyba tyle razy co Krwawy Sport, Arise tak samo. Co do Morbid Visions i Bestial to były dla mnie i są równie ważne pozycje. Obok Slayer i Kreator była to kapela, która pokierowała mnie w czeluście undergroundu, ważny punkt na mojej drodze do umiłowania ekstremy.

[[V]]

Nowa wersja Morbid Visions jest naprawdę udana, pozwala docenić te kompozycje.

To oczywiste.

[mocny2_3]

Pierwsze cztery mety czy pierwsze cztery sepy? jakbyście mieli spędzić ostatni tydzień swojego życia to co byście wybrali mając do wyboru te dwa zestawy?

[Soundterror]

https://blabbermouth.net/news/watch-sep ... AZkvCrQrSo

Andreas na koncercie popowym, a tymczasem bracia Cavalera grają trasy Morbid Visions/Bestial Devastation

[trup]

Pierwsze cztery mety czy pierwsze cztery sepy? jakbyście mieli spędzić ostatni tydzień swojego życia to co byście wybrali mając do wyboru te dwa zestawy?

Pierwsze dwie Mety i pierwsze dwie Sepy. Razem 4.

[vicek]

Morbid vision poznałem już w momencie, kiedy zachwycałem się Beneath the remains. Morbid miał słabe brzmienie, utwory niezbyt wciągające, raczej takie toporne.... Jeszcze gorzej się miała sytuacja z Bestial, bo kiedy zobaczyłem to koślawe, koszmarne logo to stwierdziłem, że to musi być jakiś pirat. No cóż, nie ukrywajmy, tak było.....

Teraz patrze troche inaczej, choć nadal obydwie, najstarsze pozycje w dorobku brazylijczyków sa dość chłodno oceniane. Jako fragment dłuższej historii warto znać, może w przypływie natchnienia i sentymentu posłuchać, ale najlepszymi dokonaniami w ich wczesnym dorobku bym nigdy ich nie nazwał.

Nie mieli nigdy lepszego brzmienia jak na morbid visions. Ponowne nagranie tej płyty to jakiś żart , całe diabelstwo uleciało .