Masterful Magazine

Jako, że sondy tracą poparcie (nie może być!?!) potraktujcie ten wątek jako zwykłe kopytko.

Xytras, nie spuszczaj się.

[quote][i]Originally posted by Betoniarz[/i]
kto kurwa dał głos na ROOTS?!!?

[/quote]

Ja . Po pijaku nie trafiłem w Arise. Ale Roots i tak mi sie podoba.

"Morbid Visions", "Schizophrenia" i "Beneath The Remains", pomimo zróżnicowania stylów postawiłbym na równi, ale że głosować można na jedną płytę wybrałem "Beneath..." bo usłyszałem ją jako pierwszą.
"Arise" posłuchałem i szybko mi się znudziła (choć teledysk do tytułowego utworu podoba mi się do tej pory); dalszą twórczością Sepultury nie interesowałem się.

Lubie wszystkie z Maxem.Glosuje na "chaos a.d" z sentymentu.pierwsza plyta sepultury jaka uslyszalem jako 12 letni szczyl.

nie wiedziałem nawet ze kolesie juz tyle płyt natrzepali ;], ja zatrzymałem sie gdzies w okolicach "Chaos AD". Pamietam jak kiedys kupilem pirata "Beneath..." z tylko jedną nagraną stroną hehe. Glos oddam na "Schizophrenia"

U mnie zaczęło się od "Arise" i tą płytke cenie najbardziej...

W morde, nie wiedziałem że po Roots wypuścili jeszcze tyle albumów, tylko kto tego słucha?

Xytras

"Beneath The Remains", bo to jedna z thrashowych płyt wszechczasów. "Arise" to w zasadzie kopia powyższej.

Jasny chujek, Maniek wybieram Cię dzięki temu topicowi na pozera roku! Ja tymczasem postawię jakoś tak na "Beneath The Remains" bo się dobrze słucha tej płytki. Pragnę jednak dodać, że Grave jest najlepszym zespołem świata, a temat o nim już jest założony...

[quote][i]Wysłane przez Infernal[/i]
W morde, nie wiedziałem że po Roots wypuścili jeszcze tyle albumów, [/quote]

hehe ja również... z tych słyszłem tylko "Against", które mnie zbytnio nie zachwyciło, że tak powiem. Głos oddaje na "Schizophrenie"

Znam SEPULTURĘ do "Roots" włącznie. Ten album to było już dla mnie przegięcie. Zbyt głośny szelest kreszowych dresów, zbyt silna woń stęchlizny bijąca od mopów na głowach, zbyt silnie jebały te korzenie. Właśnie dojrzałem na Metal Archives, że to "dzieło" trwa ponad 70 minut. Sam się dziwię jakim cudem udało mi się to przesłuchać. O ile sobie przypominam pozytywne wrażenie robił na mnie tylko "Cut-Throat", ale gówno pamiętam, bo nie słyszałem tego z 8 lat. (3/10)

"Chaos A.D." też mnie nie przekonuje. Dla mnie to zbieranina przypadkowych utworów, z których większe wrażenie robią dwa, może trzy. Za długie to, powinni wywalić z kwadrans, zostawiając te kawałki, które najmocniej kopią po mordzie. Nie słyszałem tego od przynajmniej 6 lat. (5/10)

"Arise" to według mnie bardzo przereklamowana płyta. Oczywiście, o wiele lepsza od dwóch opisanych wcześniej, ale jak dla mnie wieje tu nudą . Pomysłów starczyło tylko na początek. Im dalej tym wyraźniej kapela traci impet. Dla mnie tak naprawdę liczą się tylko trzy pierwsze utwory. Może jeszcze "Under Siege", przez który notabene NAPALM DEATH zmienili w ostatniej chwili tytuł swojego piątego albumu. Nie słyszałem tego z 9 lat. (6/10)

"Beneath The Remains" to niezły album. Według mnie odrobinę lepszy od "Arise". Tytułowa kompozycja to najlepsza rzecz jaką Brazylijczycy nagrali w swojej karierze. Gdyby cała płyta była tak dobra... niestety zaraz dobija mnie "Inner Self". Dalej jest różnie. Podobnie jak w przypadku "Arise" nie słyszałem tego mniej więcej od '96 roku. (6,5/10)

"Schizophrenia" jest dobrym, mocnym albumem. Odpowiednia dawka agresji i ciekawe pomysły. Bardzo mocny punkt dyskografii. Nie ma tu jakichś wielkich przebojów, ale materiał nadrabia to brakiem słabych punktów i wyrównanym poziomem całości. Nie słyszałem od mniej więcej 7 lat. (6,8/10)

"Morbid Visions" jest mi najbliższy ze wszystkich albumów, choćby z tego względu, że jako jedyny jest aktualnie w moim posiadaniu. Słucham sobie tego raz na kilka miesięcy, co całkowicie zaspokaja moje zapotrzebowanie na takie dźwięki. Tragiczna okładka i całkiem niezła, prymitywna młócka okraszona ascetycznym brzmieniem oraz debilnymi tekstami wyśpiewywanymi przez wokalistę wyposażonego w szorstki do bólu, zupełnie niewyrobiony wokal. Typowa braziliana z tamtych czasów.
"Funeral Rites" rządzi. W moim rankingu to, na zmianę z tytułowym z trzeciej płyty, ich number 1. (7/10)

Głosowałem na "Bestial Devastation". To najlepsza rzecz jaką nagrali. Nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Totalny prymitywizm, "Antichrist" zagrany na niekompletnym (brak stopy) zestawie perkusyjnym, wszystko zarejestrowane w ciągu dwóch dni na ośmiu ścieżkach, teksty po "angielsku" a końcowy efekt zabija! Jedyny ich materiał, który podoba mi się w całości i w ogóle nie nudzi. Mogli dodać do tego tytułowy, "Funeral Rites", "Crucifixion" oraz "Show Me The Wrath" z debiutu i zakończyć działalność. AMEN. (8/10)

Stawiam na Schizophrenie - toi był mój pierwszy kontakt z szeroko pojmowanym death metalem; płyta której owego czasu bałem sie słuchać przy zgaszonym świetle....

Ja głosowałem na Arise bo tak. Sepulture znam do Roots, który był ostatnim albumem który umiałem strawić (choć ciężko), a wszystko co było później nie interesuje mnie w ogóle. Szkoda, że po odejściu Maxa wszystkim sie pojebało. Sepultura sie skurwiła, a Max zaczął ze swoim Solulfly nagrywać NuMetalowe hymny. Zresztą już Roots to wszystko zapoczątkował. Sepultura była dla mnie zawsze brazylijskim odpowiednikiem Slayer'a, jednak Slayer aż tak bardzo sie nie zmienił.

słucham tylko bestail, morbid,schizophrenia i beneath ,podobnie jak większośc, głos oddaje na morbid vision z zaznaczeniem ,że brakuje na niej njlepszego kawałka antichrist...

Zagłosowałem na "Bestial Devastation", bo ma tytuł adekwatny do zawartości, a to bardzo lubię w muzyce Dokonania tego zespołu znam do "Roots", który niestety odszedł już w zdecydowanie nie moje klimaty.

zaglosowalem na Arise oczywiscie bo od niej zaczynalem poznawac Sepulture
natomiast Under a Pale Grey Sky to jest wg mnie zwykly bootleg - nie jest to wydawnictwo uwzgledniane na oficjalnej stronie Sepultury
a jest to poprostu zapis ostatniego koncertu Maxa z Sepultura
Revolusongs to natomiast tez nie jest regularna plyta tylko EP z samymi coverami

szkoda ze mozna oddac tylko jeden glos bo zaglosowal bym jeszcze na Roorback

moj prywatny ranking :
1 - Arise
2 - Roorback
3 - Schizophrenia
4 - Beneath the remains
5 - Chaos A.D

Lubię wszystkie płyty Sepultury nagrane z Maxem, ale stawiam na "Arise" - z sentymentu.

Sepultura (stara) to zespół genialny; tak naprawdę od niej zaczęła się moja przygoda z metalem. Postawiłem na "Arise" - ta płyta ma w sobie to coś co rozpierdala mi mózg. "Chaos A.D." jest jeszcze w miarę w porządku, natomiast kolejne albumy to coraz większe gówno.

Zagłosowałem na "Chaos A.D." bo najbardziej mi się z ich twórczości podoba.

zawsze najbardziej podobała mi się "Schizofrenia"