SLEEP TERROR - coraz bliżej ideału...
: 21-01-2006, 11:47
[align=center][img]http://img32.imageshack.us/img32/3379/5753logo0nf.jpg[/img]
[img]http://img7.imageshack.us/img7/7097/sleepterror8jm.jpg[/img][/align]
Kapelka jest strasznie chujowa, bo zamiast ekstrawaganckich wokali, ciekawych tekstów, ideologii i wyższych uczuć oferuje Nam jedynie bezduszny, ultra techniczny death metal w stylu pierwszego albumu Necrophagist, Psyopus i Behold The Arctopus. Dotychczas ten niby brutalny dwudziestoparolatek (był przez chwilę jeszcze pałker, ale [b]Luke Jaeger[/b] wyjebał go niedawno i znowu tworzy sam) wydał własnym sumptem trzy materiały, bo przecież żadna metalowa firma nie zainwestowałaby swoich pieniędzy w takie komercyjne, nowomodne gówno ! Kawałki zawarte na [b]"Paraphile"[/b], [b]"Demo 2004"[/b] oraz [b]"Ascetic Meditation"[/b] są krótkie i słabe, bo nie mają punkowej rytmiki, przypominającej murzyńskie walenie w tamtamy, a za to wypełnione są po brzegi niby brutalnymi zwolnieniami, tonami blastów wypluwanych ze skurwiałego automatu, setkami bezpłciowych riffów, pedalskimi solówkami oraz partiami basu, z którymi być może poradziłby sobie Lemmy, gdyby tylko odstawił whisky 20 lat temu... Całość wzbogacona jest o pseudo jazzowe, zakrawające na śmiech, fragmenty, debilne sample i wstawki z filmów klasy B, a może nawet C ?! Z punktu widzenia trve metalofców, którym nawet do pięt nie dostaję, muzyka [b]SLEEP TERROR[/b] sięgnęła dna i żeby tego słuchać trzeba być dwudziestodwuletnim, zakompleksionym cyganem ze Świdnika, ale jeśli tylko macie ochotę na odrobinę czarnego humoru, to zapodaję Wam linka z dwoma numerami : http://www.myspace.com/sleepterror
P.S. Uprzejmie proszę administratorów forum o natychmiastowe zamknięcie tego tematu, co bym nie musiał czekać z wywalonym jęzorem, aż ktoś odpowie.
P.S. 2 Teraz sparafrazuję wypowiedź jednego z użytkowników Masterfula - śmierć pedałom słuchającym black metalu i innych tego typu syfów !
[img]http://img7.imageshack.us/img7/7097/sleepterror8jm.jpg[/img][/align]
Kapelka jest strasznie chujowa, bo zamiast ekstrawaganckich wokali, ciekawych tekstów, ideologii i wyższych uczuć oferuje Nam jedynie bezduszny, ultra techniczny death metal w stylu pierwszego albumu Necrophagist, Psyopus i Behold The Arctopus. Dotychczas ten niby brutalny dwudziestoparolatek (był przez chwilę jeszcze pałker, ale [b]Luke Jaeger[/b] wyjebał go niedawno i znowu tworzy sam) wydał własnym sumptem trzy materiały, bo przecież żadna metalowa firma nie zainwestowałaby swoich pieniędzy w takie komercyjne, nowomodne gówno ! Kawałki zawarte na [b]"Paraphile"[/b], [b]"Demo 2004"[/b] oraz [b]"Ascetic Meditation"[/b] są krótkie i słabe, bo nie mają punkowej rytmiki, przypominającej murzyńskie walenie w tamtamy, a za to wypełnione są po brzegi niby brutalnymi zwolnieniami, tonami blastów wypluwanych ze skurwiałego automatu, setkami bezpłciowych riffów, pedalskimi solówkami oraz partiami basu, z którymi być może poradziłby sobie Lemmy, gdyby tylko odstawił whisky 20 lat temu... Całość wzbogacona jest o pseudo jazzowe, zakrawające na śmiech, fragmenty, debilne sample i wstawki z filmów klasy B, a może nawet C ?! Z punktu widzenia trve metalofców, którym nawet do pięt nie dostaję, muzyka [b]SLEEP TERROR[/b] sięgnęła dna i żeby tego słuchać trzeba być dwudziestodwuletnim, zakompleksionym cyganem ze Świdnika, ale jeśli tylko macie ochotę na odrobinę czarnego humoru, to zapodaję Wam linka z dwoma numerami : http://www.myspace.com/sleepterror
P.S. Uprzejmie proszę administratorów forum o natychmiastowe zamknięcie tego tematu, co bym nie musiał czekać z wywalonym jęzorem, aż ktoś odpowie.
P.S. 2 Teraz sparafrazuję wypowiedź jednego z użytkowników Masterfula - śmierć pedałom słuchającym black metalu i innych tego typu syfów !