Strona 1 z 1

COLLAPSAR

: 10-02-2006, 09:04
autor: Max_Disgruntled
[align=center][img]http://img135.imageshack.us/img135/9462/logo6yo.jpg[/img][/align]

Chłopaki są z Hłameryki, grają bez basisty, a na wydanym w 2005 roku debiucie zamieścili 43 minuty instrumentalnego szaleństwa, które powinno spodobać się fanom (w ogóle takowi są?) Dysrhythmia czy Behold The Arctopus. W porównaniu do tych ostatnich mamy tutaj znacznie większe zróżnicowanie jeśli chodzi o tempa w jakich się poruszają i panujący na płycie klimat (jakieś elektroniczne przerywniki, trochę nie przesterowanych gitar). Sama muzyka to bardzo progresywny rock/metal z matematycznym zacięciem oraz dużym powerem, czyli na krążku dominuje totalna arytmia, setki powykręcanych riffów i ogólnie dźwięki zeschizowane na maksa.

[align=center][size=50]Collapsar (2005)[/size]

[img]http://shop.relapse.com/dbimages/sleeves/13674_216.jpg[/img]

http://escapeartistrecords.com/mp3/Collapsar_Uno.mp3
(można ściągnąć)

http://www.myspace.com/collapsar
(dwa kawałki z albumu i dwa z demówki do obczajenia)

http://www.myspace.com/escapeartistrecords
(tu też jest jeden utwór z pełnego materiału)

http://escapeartistrecords.com/collapsar
(własnej strony nie mają, ale tutaj można sobie troszkę o nich poczytać i jakieś recki znaleźć)[/align]

: 10-02-2006, 09:44
autor: Olo
no.. z takimi pokreconymi, ale w cywilizowany sposob zespolami to mozesz Maksiu bez problemow wyskakiwac, troche brzmienie takie surowe jak na te rzeczy, ale chyba tym bardziej mi sie podoba - raz na tydzien mozna takiego czegos posluchac ;)

: 10-02-2006, 09:53
autor: roman
Dalem sie wciagnac w sidla technicznego onanizmu (slowo onanizmu nie jest tutaj bez znaczenia). Przesluchalem ten jeden kawalek ze 3 razy. Dla mnie jebie to Killing Technology na kilometr. Olo juz napisal, ze brzmienie troche surowe, ale chyba pasujace do muzyki bo nie meczy. Calego materialu nie chce jednak sluchac, jak chce takiego grania to wlaczam Voivod albo Audiopain i mi wystarcza. Aha jeszcze dodam, chyba dobrze, ze nie ma wokali bo mogloby wszystko zepsuc. Zindustrializowany swiat z cyborgami zamiast ludzi OK.

: 10-02-2006, 10:05
autor: roman
Zapomnailem o basiscie. Powinni kogos znalezc, wydaje mi sie, ze nabrali by wiekszej mocy wtedy. No ale chuj moze taka maja koncepcje zespolu.

: 10-02-2006, 10:14
autor: Max_Disgruntled
Ja tam nie wiem... Muza ma odpowiednie, jak na tą stylistykę, przypierdolenie, a chłopakom chyba głównie chodziło o ostrość, selektywność i taki ciutkę odhumanizowany efekt w brzmieniu. Dla mnie jest ok, bo, tak jak zauważyłeś, mają po prostu własną koncepcję na granie i już :)

: 10-02-2006, 10:21
autor: Jasiu
No, to ja powiem że chociaż nie byłem zarejestrowany na forum zawsze lubiłem słuchać kawałków zamieszczanych przez Maxa. Miło i ciekawie jest posłuchać czegoś odmiennego od tego, czym na codzień katuję swoje uszy ja oraz moi sąsiedzi.
Nie inaczej jest i tym razem. Podoba mi się.

: 10-02-2006, 11:07
autor: kosteq
nie potrafiłbym wysłuchać całej płyty... szalenie wymagająca muzyka i na dłuższą metę chyba męcząca, raz na jakiś czas pewnie i zapuszcze sobie te pojedyncze mp3, ale żeby katować się tym non stop... to se ne da

: 11-02-2006, 23:37
autor: rob
faktycznie w kilku riffach słychać dalekie echa Voi Vod, jak dla mnie bez rewelacji... , a i jeszcze jedno brak gitary basowej = dyskwalifikacja

: 12-02-2006, 01:35
autor: Brzachwo Wój
Posłuchałem i...

Mimo, że z początku można odnieść wrażenie pewnego chaosu, w przypadku Collapsar jest to jednak chaos perfekcyjnie "zdyscyplinowany". Po prostu kapitalna gitarowa jazda. Absolutnie niesamowite są te powyginane, powykręcane i strasznie udziwnione zagrywki, czy ponakładane na siebie partie gitary. Na pewno nie jest to muzyka łatwo przyswajalna. Pełno tu dysonansów, zmian tempa, dziwnych dźwięków. Za pierwszym razem właściwie żaden z utworów nie "wchodzi", jednak po pewnym czasie...

: 12-02-2006, 16:02
autor: Block69
Badłem dzisiaj ten Collapsar - Uno czy jakoś tak i po początkowym chaosie dalej nie jest najgorzej. Technicznego onanizmu jakoś tam nie słysze ale raz na pare tydni idzie posłuchać chociaż taka muza chyba nie dla mnie...