Strona 1 z 6
INFERNAL MAJESTY!!!
: 30-03-2006, 08:06
autor: Evil_woman30
Dawno nie załozylam tematu,ale nie bojta sie o Venom nie bedzie...
Raczej o zapomnianych troche kanadyjskich thrashowcach....
IM jako kapelka istnieje juz prawie 20lat ,ale zbyt duzego dorobku płytowego nie ma:
-1987 - None Shall Defy
-1998 - Unholier Than Thou
-2000 - Chaos In Copenhagen [Live]
-2004 - One Who Points To Death
Znam wszystkie płytki,ale jesli bym miala zagłosowac to wybralabym dwojke ze wzgledow sentymentalnych i chyba najbardziej ja lubie..." One Who Points To Death"płytka wydana w 2004roku to swietne old schoolowe thrash łojenie z elementami "technicznego"death i patrzac na te płyte mozna powiedziec ,ze IM jest jednym z niewielu bandow, które tak dobrze przeszły próbę czasu.
Dobra co sie bede rozwodzic wiecej-ciekawa jestem Waszego zdania?!
Lubita?Zlewata?Nie znata?
: 30-03-2006, 08:36
autor: twoja_stara_trotzky
no ba!
None Shall Defy to jeden z najbardziej niedocenianych, a zarazem najlepszych thrashowych krążków - co prawda nie da się nie zauważyć ogromnych inspiracj Slayerem, ale też i całość ma jednak swój własny, charakterystyczny klimat... oj chyba nie ma drugiego thrahowego krążka, jtóry by tak siarką walił - nawet Hell Awaits się chowa

kocham bezgranicznie.
natomiast dwójka mnie nie przekonuje - nie ma tu już tego charakterystycznego klimatu, tych riffów... za dużo death metalu...
One Who Points To Death to za to bardzo dobry krążek, jeden z lepszych thrashowych powrotów.
: 30-03-2006, 10:22
autor: Wieczor
-1998 - Unholier Than Thou
To jest moj kandydat. Płyta swietna i doskonała w każdym calu. Swego czasu przez miesiac non stop sluchalem tego przez miesiac. Co do "One Who Points To Death" tez nie mozna sie do czego przyczepic, ale "dwójka" jednak duuuzo bardzier mnie sponiewierała.
: 30-03-2006, 10:59
autor: Duban
Nie znam kapeli, ale własnie przymierzam się do zakupu 'One Who Points...', więc czekam na radę, czy bezwzględnie warto, czy może lepiej zacząć od wczesniejszych krążków.
: 30-03-2006, 11:49
autor: DELETED
DELETED
: 30-03-2006, 12:52
autor: Brzachwo Wój
ech, no znam oczywiście, bezwzględnie i niepodważalnie None Shall Defy
"...Hear us oh forces of darkness, we summon thee from the ebony abyss of hell
Black is the night through the candles burn bright as this young virgins blood we shall spill
Gaze into the crystal see the swirling mist we are servants of the powers that be
Chanting invocations drinking from the skulls of the souls that were slaughtered for thee..."
: 30-03-2006, 13:20
autor: twoja_stara_trotzky
[quote][i]Wysłane przez Duban[/i]
Nie znam kapeli, ale własnie przymierzam się do zakupu 'One Who Points...', więc czekam na radę, czy bezwzględnie warto, czy może lepiej zacząć od wczesniejszych krążków. [/quote]
warto... oczywiście wtedy tylko, jak nie ma do kupienia None Shall Defy

: 30-03-2006, 21:04
autor: antigod
Rzecz przezajebista, a poznałem ich dzięki 7Gates! :czerwieni się:
Moje typy:
-1987 - None Shall Defy
-1998 - Unholier Than Thou
Swoją drogą, podobno miały być przymiarki do ściągnięcia ich z zimnej Kanady do naszej ciepłej Polski z zimną wódką. Prawda to?
: 30-03-2006, 22:58
autor: Bonny
taaaaaa...
edit: zawsze możesz przecież ogladać pornosy z gejami:)
: 30-03-2006, 23:10
autor: DELETED
DELETED
: 30-03-2006, 23:40
autor: Bonny
w takim razie thrash metal był i jest po wsze czasy skazany na slayera
: 30-03-2006, 23:42
autor: Evil_woman30
nie inaczej,np.nowy twor Sodoma momentami brzmi jak Slayer...
: 30-03-2006, 23:44
autor: Duban
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
warto... oczywiście wtedy tylko, jak nie ma do kupienia None Shall Defy

[/quote]
dzięki! w takim razie rozejrzę się za obiema pozycjami

: 31-03-2006, 10:18
autor: twoja_stara_trotzky
[quote][i]Wysłane przez Evil_woman30[/i]
nie inaczej,np.nowy twor Sodoma momentami brzmi jak Slayer... [/quote]
coś w tym jest - takie kwadratowe, "piosenkowe" wariacje na temat Slayera
jak to Sodom... zresztą

: 31-03-2006, 10:19
autor: twoja_stara_trotzky
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
Heh! Jakich tam zapomnianych .... - INFERNAL MAJESTY ze swoim potężnym "None Shall Defy" to kawał więcej niż przyzwoitego thrashu. Zgodzę się co do wyżej wspomnianej inspiracji Slayerem, ale grać dobry thrash i nie ispirować się Slayerem to jak oglądać pornosy i nigdy nie widzieć cycków

[/quote]
bez truizmów proszę

: 31-03-2006, 12:02
autor: DELETED
DELETED
: 31-03-2006, 15:19
autor: antigod
[quote] A tak serio to przesadzacie trochę z tym Slayerem. Na upartego w każdej thrashowej płycie znajdziecie Slayera, łącznie z zespołami nagrywającymi przed nimi albo w tym samym czasie. [/quote]
Indeed. Nigdy nie zawracam sobie dupy myślą czy w danym albumie jest Grave, Darkthrone czy echa solowych albumów Krawczyka. Tak myśląc każdy by znalazł fragmenty Slayera w Exodus, a w utworach Exodus Slayera, więc to piąte koło o wozu jest.
Typowe zresztą dla polskich recenzentów.
: 31-03-2006, 18:14
autor: JOYLESS
[quote]
None Shall Defy to jeden z najbardziej niedocenianych, a zarazem najlepszych thrashowych krążków[/quote]W rzeczy samej. Pozniejsze plyty sa slabsze. Brutalniej nie zawsze znaczy lepiej.
: 02-05-2008, 10:07
autor: jesterSS
Niezłe nawet to "None Shall Defy", a już chcialem zjebać.
: 02-05-2008, 10:10
autor: twoja_stara_trotzky
niezłe to są tanie kurwy, None Shall Defy jest przynajmniej zajebista. to pierdolony pomnik, płyta, która stoi dokładnie w połowie drogi między Hell Awaits a pierwotnym death / black metalem.