Masterful Magazine

1. znacie, czy lubicie - za mało słyszałem żeby lubić
2. Z 16 lat temu miałem na taśmie "Evil Invaders" i "Violent Restitution" (potem jakiś ch*j mi je zaiwanił, piratów już nie było a nikt się nie silił na wydanie licencji). Pamietam, że na "V.R." w 1 kawałku facet darł ryja nieprzerwanie przez dobre 1,5 min. Próbowaliśmy z kumplem - oboje wymiękaliśmy przed 45 sek:). W sumie kawał dobrego thrash/speed metalu.
3. Twoja stara Twoja stara

Kurcze. Chyba najbardziej niedoceniana i zapomniana kapela jaką znam. Co roku szukam ich płyt u naszych zachodnich sąsiadów, w Polsce chyba nie ma sensu. Póki co udało się uzbierać na CD 'Violent Restitution', 'Shotgun Justice' i 'Evil Invaders'. W niedalekiej przyszłości mam obiecane od pewnego czlowieka 'Armed And Dangerous' - niestety tylko przegrywka na kasecie. Z tego co znam najbardziej rozpierdala mnie 'Violent Restitution', a pierwszy kawałek to rzeczywiście ostre darcie ryja! Generalnie to stosunkowo krótkie i treściwe kawałki, gitarki zapierdalają jak Ben Johnson na 100m w Seulu, fajne soczyste brzmienie, zajebiście chwytliwa muzyka!
Trudno mi powiedzieć, że to dla mnie absolutna czołówka thrashu, bo raptem znam trzy albumy, ale i tak kapela spokojnie bije na głowe wiele innych, znanych.

najbardziej lubię Violent Restitution.

ale, oczywiście, z Kanady pochodzi wiele znacznie lepszych zespołów

1. Znamy Executioner's Song, Evil Invaders i Open Hostility
Wszystkie bardzo lubimy.
2. Najlepsza jest Evil Invaders bo mocniejsza od debiutu i ma lepsze brzmienie od Open Hostility
3. Twoja stara Razor!

Razor Srazor ( to za Hecatecośtam i Diabolicalcośtam )

1. Znacie i lubicie?

Znamy, ale szczerze powiem, że nie wiem czy lubimy. Ot takie to tam. Wolę z tamtych rejonów Infernal Majesty ;)

2. Która płyta Razor jest najlepsza?

W "Evil Invaders" najbardziej się kiedyś zasłuchałem, więc i to obstawię.

3. Moja stara Razor?

Nie wiem czy Twoja, ale moja i tak jest bardziej mojsza niż twojsza.

Razor ok. najbardziej "Evil Invaders".

Wysłane przez boroowa
Pamietam, że na "V.R." w 1 kawałku facet darł ryja nieprzerwanie przez dobre 1,5 min. Próbowaliśmy z kumplem - oboje wymiękaliśmy przed 45 sek:).

No to byliście lepsi:) Właśnie sprawdziłem - "Sheepdog" drze ryja przez dokładnie 28 sekund, co i tak robi niezłe wrażenie, zwłaszcza przy tych opętanie zapierdalających gitarkach!

Świetna kapelka, wszystkie płyty z Sheepdogiem na wokalu extra, z naciskiem na Evil Invaders i Custom Killing. Bardzo niedoceniony zespół.

Myślę, że skuteczną zaporą jest suma pieniędzy, którą trzeba wydać aby należycie zgłębić ich dyskografię.

Jeśli założymy pierwsze wydania to tak, ale re-edycje (+ booty Custom Killing - ta nigdy nie wyszła oficjalnie na CD, Open Hostility i Shootgun Justice) - to kupując na E-bay można zmieścić się z całą dyskografią w 100 - 120$ (bez "Exhumed" - bo to kompilacja).

1. znamy i lubimy, ale są kapele, które lepiej znamy i bardziej lubimy.
2. wygląda na to, że violent restitution
[quote]Co roku szukam ich płyt u naszych zachodnich sąsiadów, w Polsce chyba nie ma sensu.[/quote] bo tego się słucha na taśmie

Kiedyś znajomy polecił mi tę kapelę, pierdolił w kółko, obejżałem video do tytułowego z Evil Invaders i mnie rozjebało. Totalny thrash/speed metal w dokładnie takiej wizualnej wersji, jaką preferuję. Potem już tylko musiał mi coś zgrać na ceder i byłem kupiony. Razor kurwa!

Noo baaa... w zasadzie, jeśli miałbym komuś tłumaczyć na czym polega thrash, to zapodałbym "Evil Invaders" - to kwintesencja gatunku - czterech pacjentów, a ile czadu...

Wydaje mi sie, że bardziej nieznany niż niedoceniany. Przeca jak sie odpali takie "Evil Invaders" to micha sie raduje do samego końca.

No bo nie ma kapel "niedocenionych". Są tylko "mało znane".

Odgrzewam stare kotlety, ale cóż, ostatecznie jestem tutaj by dzielić się zdaniem o muzyce a nie pisać o pierdołach.

Zacząłem poznawać ich od "Shotgun Justice", i słuchając sobie tego w tej chwili tak sobie myślę, że to chyba najszybsza płyta jaką słyszałem w tej kategorii. Tak, jakby pierwotnie nagrali płytę trwającą 1h20min, a później postanowili to samo zmieścić w 40 minutach i spodobał im się efekt. Przyznam, że po pierwszym przesłuchaniu miałem ochotę wywalić to od razu z dysku, ale dałem jeszcze jedną szansę na na odtwarzaczu i przyznam, że to dość... Intrygujące. Myślę, że zapoznam się z resztą.

Razor rządzi. Co prawda znam tylko płyty z lat 80-tych, ale wybitnie mi ich muzyka podchodzi. Świetna przebojowa młócka z masą zajebistych riffów. Pamiętam, że słuchanie z mp3 playera ich starych płyt było dość traumatyczne, bo jak wokal wchodzi w te wysokie rejestry to czułem jakby mi ktoś wiercił dziurę w czaszce. No chyba, że to wina słuchawek. Zdecydowanie przedkładam takie granie nad Testament czy Xentrix.

za Violent Restitution to 20 lat temu niezle w ryj dostalem czyli sentymencik jest bardzo sobie ich uważam...

RAZOR-wszystko!!!!!!!!!!! Najlepsze są w/g mnie "Executioner's...", "Evil...", "Violent...", "Malicious Intent", ale jestem całkowicie bezkrytyczny owbec tej kapeli i nawet płyty bez Mc Larena mi się podobają - ot, chociażby "Shotgun Justice". Faktycznie jednak baaaaaaaaaardzo niedocenieni, podobnie jak Sacrifice, ale w sumie to żaden problem - maniacy i tak mają Ich muzę.