Strona 1 z 6
Mikko Aspa
: 29-05-2006, 14:48
autor: valmir
Zakładam temat o tym wykolejeńcu. Otóż chciałbym poznać Wasze odczucia, opinie na temat różnych tworów, projektów związanych z tym typem. O ile kwestia Clandestine Blaze została dobrze omówiona to o Stabat Mater, Grunt, Clinic of Torture, Alchemy of the 20th century, Nicole 12, Fleshpress itd. raczej mowy nie było.
Stabat Mater - znam tylko Above Him z CTHT. Prawie 30min specyficznego, chorego klimatu. Patologia, gwałt, przemoc...choc w pewnym momencie utwór zaczyna sie troche nudzić.
Fleshpress - właściwie słyszałem tylko raz. COś w tym jest, lecz jedno przesłuchanie to zbyt mało aby cokolwiek konkretnego powiedzieć...wokalu tam nie słyszałem...tak ma być?
Alchemy - jeden kawałek. Tajemnicza elektronika, znów barwiona jakimiś patologicznymi, odhumanizowanymi klimatami.
Choć jak widać moja znajomośc muzyki Aspy jest niewielka, to już po przesłuchaniu Clandestine Blaze zafascynowała mnie jego postać <gej>Bo kurwa mało kto potrafi nadać muzyce tak patologicznego i popierdolonego wydźwięku.
Piszcie tu opinie na temat jego twórczości muzycznej jak i artystycznej (porno:)), polecajcie, gnojcie, chuj, twoja stara, wpierdol.
kat jor flesz end łorszip sejtan
: 29-05-2006, 15:23
autor: longinus696
Właściwie to mogę się wypowiadać jedynie na temat Clandestine Blaze, co i tak nie ma większego sensu, bo wielokrotnie już wyrażałem swój zachwyt tym projektem, w szczególności zaś płytą "Deliverers Of Faith", która jest chyba najmocniejszym punktem w dyskografii.
Powiem jeszcze tylko, że zajebiście odpowiada mi podejście jakie Mikko prezentuje w Northern Heritage. Utrzymuje status podziemny i uważa, że nie trzeba pchać się na lady sklepowe, ani tym bardziej do pisemek, by jakoś funkcjonować (zara zjeby dostanę). Nie wiem, może jest geniuszem "tajnego marketingu", ale kiedyś wypowiedział się, że koniecznością nagrywanej muzyki nie musi być jej sprzedawanie.
: 29-05-2006, 16:01
autor: Mdłości
Generalnie wszystko co robi Mikko da się podciągnąć pod fascynację/propagację perwersji, szeroko pojętej.
Oprócz Clandestine Blaze ("Deliverers of faith" na pierwszym miejscu, choć pozostałe materiały też są świetne, chociażby "Fist of the northern destroyer" czy "Below the surface of cold earth") najbardziej przejebany projekt to Nicole 12. Minimalistyczny power electronics, który w katalogu opatrzony jest etykietką "not for sensitive people", i kiedy dostałem od NH płyty przekonałem się że to racja, i Nicole 12 wcale a wcale nie jest for sensitive people.
W Fleshpress, o ile mi wiadomo, M. tylko gra na perkusji, muzykę robi ktoś inny.
: 29-05-2006, 16:08
autor: valmir
to skrobnij coś więcej o tej Nicole

boś mnie podniecił ;]
: 29-05-2006, 16:14
autor: Morph
O ile się nie mylę to FA to też jego działka, tam to wychodzą praktycznie same ciekawe rzeczy, wspomniane N12 to rzeczywiście jeden z najbardziej chorych tworów jakie słyszałem.
: 29-05-2006, 16:23
autor: Mdłości
Morph - tak, Freak Animal to też jego robota.
N12: "Nicole 12 offers perverse power electronics for the fanatic audience. Sensitive persons must beware of explicit content!"
Sample można ściągnąć ze strony FA, ale jak w przypadku wielu wydawnictw z tego nurtu bez okładek/insertów w ręku odbiór tej 'muzyki' nie będzie "pełny".
: 29-05-2006, 16:30
autor: COFFIN
Trzeba przyznać, że gość jest zapracowany....Ciekawe ile godzin na dobę śpi

: 29-05-2006, 16:46
autor: gezolucifer
chyle czola przy tworcy Genocide Operation
: 29-05-2006, 19:35
autor: Morph
[quote][i]Wysłane przez COFFIN[/i]
Trzeba przyznać, że gość jest zapracowany....Ciekawe ile godzin na dobę śpi

[/quote]
wyśpi się po śmierci :]
: 30-05-2006, 10:15
autor: JOYLESS
CB mnostwo ok, Stabat Mater ok, Fleshpress nie slyszalem, Grunt bardzo ok, Nicole bardzo ok, Creamface ok.
: 11-06-2006, 14:57
autor: valmir
rise!
: 11-06-2006, 15:50
autor: Morph
żebyś się kolejnych odpowiedzi nie doczekał...
: 11-06-2006, 16:00
autor: DELETED
DELETED
: 11-06-2006, 16:10
autor: valmir
[quote][i]Wysłane przez Audiopain[/i]
nie znam, warto? [/quote]
plakat przywieź łohh
czy ktos jest w stanie powiedzieć jacy degeneraci widnieją na okładce deliverers of faith?
: 11-06-2006, 17:08
autor: DELETED
DELETED
: 11-06-2006, 18:40
autor: JOYLESS
Czy ten facet to ktos jak Lemmy?
: 11-06-2006, 20:25
autor: Wieczor
CB rządzi jeśli chodzi o jego twory. Stabat Mater słyszałem tylko na COHT, ale zostałem zniszczony tymi dźwiękami. Jeżeli chodzi o Fleshpres
to także jest dobre jak dl amnie hipnotyzujące granie różniące się dużo od CB ale warte słuchania. Reszty nie słyszałem.
: 12-06-2006, 09:47
autor: valmir
odnośnie morderców i zjebów. Jak sie zapatrujecie na kwestie Sagawy Issei? czy to nie kurwa ironia losu, że koles najpierw zjada sobie kobiete po kawałeczkach a następnie z prześmiewczym tonem opisuje to w swoich publikacjach?
Mógłby to być nowy trend? bodźcem seksualnym jest zjadane ciało partnera...usta...nosek...sutki...pupcia...odbyt.
sam koślawy ryj sagawy mnie irytuje troche
http://www.fhj.nl/Odysseussept05/Seriem ... agawa2.jpg
http://www.escalofrio.com/n/ase_issei/sagawa5.jpg
http://www.pasarmiedo.com/curiosidades/ ... issei8.jpg
: 12-06-2006, 09:50
autor: JOYLESS
[quote][i]Wysłane przez valmir[/i]
odnośnie morderców i zjebów. Jak sie zapatrujecie na kwestie Sagawy Issei? czy to nie kurwa ironia losu, że koles najpierw zjada sobie kobiete po kawałeczkach a następnie z prześmiewczym tonem opisuje to w swoich publikacjach?
Mógłby to być nowy trend? bodźcem seksualnym jest zjadane ciało partnera...usta...nosek...sutki...pupcia...odbyt.
sam koślawy ryj sagawy mnie irytuje troche
http://www.fhj.nl/Odysseussept05/Seriem ... agawa2.jpg
http://www.escalofrio.com/n/ase_issei/sagawa5.jpg
http://www.pasarmiedo.com/curiosidades/ ... issei8.jpg [/quote]
Sagawa jest przechuj. Podobno nawet w porniolu wystapil.
: 12-06-2006, 12:52
autor: valmir
andrew 'rzeźnik z rostowa' czikatiło to był przechuj. 53 udowodnione morderstwa to całkiem nie mało. ciekawe jak smakowały odgryzane pensiy, chyba spróbuje.
Jeszcze był jakieś koleś z kolumbii, lopez bodajże, który twierdzi, iż zabił pond 300 osób w 3 krajach. jakoś mało mozliwe mi się to wydaje, chociaż w ogarnietej ówcześnie wojną domową kolumbii chyba zbyt dużej wagi do zaginień nie przywiązywano.