Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i innej
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Edinazzu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1035
- Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
- Lokalizacja: Beyond Political Correctness
Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i innej
Własnie skończyłem słuchać "King For A Day". Nagle po ponad dekadzie z powrotem wzięło mnie na FNM ,a konkretnie na płytkę z której pochodzą takie hiciorki jak chociażby "Evidence" czy "Digging The Grave"(genialny!). Zdaję sobie sprawę ,że obiektywnie rzecz ujmując "Anielski Pył" ważniejszy ,ale sentyment sprawia ,że dla MNIE"Król..."
No własnie ,a jak jest u was?
-który album "Franka Zappy sceny rockowej" jest waszym ulubionym?
-co sądzicie o innych projektach Mike Pattona?
-czy chcielibyście aby FNM się odrodziło?
-ile razy goliliście się śpiewając "Evidence"?
-ile razy wstawaliście w niedzielny poranek nucąć "Im easy like sunday morning"?
-czy podobały wam sie pozerskie okulary Jima Martina?
No własnie ,a jak jest u was?
-który album "Franka Zappy sceny rockowej" jest waszym ulubionym?
-co sądzicie o innych projektach Mike Pattona?
-czy chcielibyście aby FNM się odrodziło?
-ile razy goliliście się śpiewając "Evidence"?
-ile razy wstawaliście w niedzielny poranek nucąć "Im easy like sunday morning"?
-czy podobały wam sie pozerskie okulary Jima Martina?
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
- Egr
- zaczyna szaleć
- Posty: 102
- Rejestracja: 24-12-2004, 19:45
- Lokalizacja: Wrocław
1)Album Of The Year i Angel Dust
2)Uwielbiam niemal wszystko czego dotknął się Patton. Zarówno odjechane Mr Bungle i Fantomas, jego dziwaczne solowe projekty, noise'owy Maldoror jak i przebojowe Tomahawk. Poza tym zajebiste są płyty z The Executioners i
z Dillinger Escape Plan. Tylko Peeping Tom tak średnio mi wchodzi...
3)Jakoś specjalnie mi nie zależy. Nagrali swoje. To co nagrywa Patton mi wystarcza...
4)Szczęśliwie dla reszty domowników - ani razu ;P
5)j.w.
6)A tam zaraz pozerskie ;P
2)Uwielbiam niemal wszystko czego dotknął się Patton. Zarówno odjechane Mr Bungle i Fantomas, jego dziwaczne solowe projekty, noise'owy Maldoror jak i przebojowe Tomahawk. Poza tym zajebiste są płyty z The Executioners i
z Dillinger Escape Plan. Tylko Peeping Tom tak średnio mi wchodzi...
3)Jakoś specjalnie mi nie zależy. Nagrali swoje. To co nagrywa Patton mi wystarcza...
4)Szczęśliwie dla reszty domowników - ani razu ;P
5)j.w.
6)A tam zaraz pozerskie ;P
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
1) jeżeli chodzi o FNM to zdecydowanie Angel Dust - prawdziwa rewolucja. a jeżeli chodzi o Pattona w ogóle to zdecydowanie California i Director's Cut.
2) większość kocham bezgranicznie... w zasadzie to dla mnie FNM to jeden ze słabszych projektów Pattona (obok Peeping Tom, "solówek" i "Tomahawk).
3) zdecydowanie NIE.
4) ani razu.
5) ani razu.
6) nie.
2) większość kocham bezgranicznie... w zasadzie to dla mnie FNM to jeden ze słabszych projektów Pattona (obok Peeping Tom, "solówek" i "Tomahawk).
3) zdecydowanie NIE.
4) ani razu.
5) ani razu.
6) nie.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 257
- Rejestracja: 27-06-2004, 08:22
- Lokalizacja: Lublin
uwielbiam ten zespół i zajebiście chciałbym ich zobaczyć na żywca w tych swoich garniturach.
najelpsza AD,KFAD, a ostatnio dużo słuchałem płyt z murzynem i mnie również wkręciło "Jungle" rozpierdala na strzępy.
Inne projekty spoko, płyta z Dillinger Escape Plan wypierdolista, ale jednak wolę FNM.
3-3876) Śpiewać nie umiem, więc i tego nie robię
najelpsza AD,KFAD, a ostatnio dużo słuchałem płyt z murzynem i mnie również wkręciło "Jungle" rozpierdala na strzępy.
Inne projekty spoko, płyta z Dillinger Escape Plan wypierdolista, ale jednak wolę FNM.
3-3876) Śpiewać nie umiem, więc i tego nie robię
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 217
- Rejestracja: 25-03-2005, 01:43
- Lokalizacja: sielankowa dolina....
- Kontakt:
- Menel
- postuje jak opętany!
- Posty: 385
- Rejestracja: 01-03-2006, 21:07
- Kontakt:
- Tokarz
- zaczyna szaleć
- Posty: 141
- Rejestracja: 13-05-2005, 12:10
- Lokalizacja: Puławy
Zajebista kapelka .... była
szczególnie płyty 3, 4 i 5 , jesli chodzi o kawałki to dla mnie rządzi "Epic"
innych kapel z udziałem Pattona zbyt dobrze nie znam.
Co do wypowiedzi O.D.I.Na - powiedz chłopcze co to jest komercja i jakie znane zespoły są wg ciebie niekomercyjne. a tak w ogóle to po chuj sie tu wypowiadasz (przeczytaj najpierw temat ZE ZROZUMIENIEM!!!)?

innych kapel z udziałem Pattona zbyt dobrze nie znam.
Co do wypowiedzi O.D.I.Na - powiedz chłopcze co to jest komercja i jakie znane zespoły są wg ciebie niekomercyjne. a tak w ogóle to po chuj sie tu wypowiadasz (przeczytaj najpierw temat ZE ZROZUMIENIEM!!!)?
***** ***
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Przepraszam, ale uważam, że jestem total fuckin' true, ale i tak się wypowiem.
1. Jeśli chodzi o FNM to najbardziej lubię "Angel Dust". Z dokonań Fantomas to "Director's Cut" - odpowiednio szalny, ale nie przesadnie "awangardowy" jak to się potrafi zdarzyć ("Rosemary's Child" zabija).
2. Fantomas jest spoko. Udział w Dillingerach też zaliczam do udanych. Podoba mi się Mr Bungle, ale za mało go znam, by się wypowiadać.
3. Nie.
4. Nie uprawiam takich sportów ekstremalnych.
5. "Easy" jest chujowy.
6. Nie.
Powiem jeszcze, że wokal tego gościa mnie rozpierdala, zaś jego działalność wydawnicza jest bardzo odważna. Generalnie: człowiek-instytucja.
[quote][i]Wysłane przez O.D.I.N.[/i]
Faith no more nie slucham ani nie interesuje mnie za bardzo bo to komercha smierdzi....[/quote]
Kulturowym troglodytom (copyright by Brzachwo Wój) mówimy NIE !!!!!
1. Jeśli chodzi o FNM to najbardziej lubię "Angel Dust". Z dokonań Fantomas to "Director's Cut" - odpowiednio szalny, ale nie przesadnie "awangardowy" jak to się potrafi zdarzyć ("Rosemary's Child" zabija).
2. Fantomas jest spoko. Udział w Dillingerach też zaliczam do udanych. Podoba mi się Mr Bungle, ale za mało go znam, by się wypowiadać.
3. Nie.
4. Nie uprawiam takich sportów ekstremalnych.
5. "Easy" jest chujowy.
6. Nie.
Powiem jeszcze, że wokal tego gościa mnie rozpierdala, zaś jego działalność wydawnicza jest bardzo odważna. Generalnie: człowiek-instytucja.
[quote][i]Wysłane przez O.D.I.N.[/i]
Faith no more nie slucham ani nie interesuje mnie za bardzo bo to komercha smierdzi....[/quote]
Kulturowym troglodytom (copyright by Brzachwo Wój) mówimy NIE !!!!!
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
ja się jeszcze nie golę [/quote]
To już wiem, czemu Ci się nowy Satyricon nie podoba
ja się jeszcze nie golę [/quote]
To już wiem, czemu Ci się nowy Satyricon nie podoba

The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Najprzewielebniejszy
- zahartowany metalizator
- Posty: 4335
- Rejestracja: 31-12-2001, 18:22
Faith no more pokochalem dopiero na studiach, wczesniej uznawalem ich za dupkow, wykolejencow i pozerow... teraz nie ma tygodnia bym nie zalaczyl ktorejs plyty... najwieksza estyma darze King for a day... i Album of the year...
slyszal ktos te death metalowe projekty basisty fnm?
kiedy i za ile FNM sie reaktywuje?
W ich wypadku bylbym kontent nadwyraz!
slyszal ktos te death metalowe projekty basisty fnm?
kiedy i za ile FNM sie reaktywuje?

WINYLE na sprzedaż viewtopic.php?f=25&t=18597&p=1845769#p1845769
- Brązowy Jenkin
- w mackach Zła
- Posty: 776
- Rejestracja: 09-07-2004, 10:35
- Aron
- postuje jak opętany!
- Posty: 506
- Rejestracja: 19-01-2006, 19:00
- Lokalizacja: ראדומסק
"Epic" - ten teledysk zobaczyłem w tv na początku ubiegłej dekady i o mało mi szczena nie opadła. Do dziś "The Real Thing" to mój ulubiony album.
Jakiś czas póżniej w radiowej trójce usłyszałem trzy pierwsze utwory z "Angel Dust" i następnego dnia biegiem zapierdalałem do nabliższego sklepu po tą płytę(kasetę kurwa).
Ogólnie rzecz biorąc FNM to zajebista kapela, lecz solowe projekty Pattona mnie nigdy nie interesowały.
ps. - chciałbym, aby FNM się odrodziło
- nie śpiewam przy goleniu
- nie wiem co to niedzielny poranek;)
- te okulary wyglądały jak z odpustowego straganu - czyli zajebiste:D
Jakiś czas póżniej w radiowej trójce usłyszałem trzy pierwsze utwory z "Angel Dust" i następnego dnia biegiem zapierdalałem do nabliższego sklepu po tą płytę(kasetę kurwa).

Ogólnie rzecz biorąc FNM to zajebista kapela, lecz solowe projekty Pattona mnie nigdy nie interesowały.
ps. - chciałbym, aby FNM się odrodziło
- nie śpiewam przy goleniu
- nie wiem co to niedzielny poranek;)
- te okulary wyglądały jak z odpustowego straganu - czyli zajebiste:D
Pierwsze płyty Kreatora to wg mnie straszny łomot, w pamięci pozostała mi tylko "The Flag Of Hate" , natomiast Hordes Of Chaos, zawiera więcej melodyki i ogólnie nawet całkiem mi się podoba.
z forum fanów Metalliki
z forum fanów Metalliki
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 102
- Rejestracja: 14-01-2008, 21:21
- Lokalizacja: Zakopane
Re: Faith No More (Temat nie przeznaczony dla Ortodoksów i innej
Nie będę zakładał nowego tematu, więc dam to tu:
Mike Patton - Laborintus II (Holandia, Amsterdam - 18.06.2010)
Ledwo żywy po Sonisphere Festival pojechałem 17 czerwca do Amsterdamu na koncert Mike Patton (jedyny taki koncert w Europie) Spędziłem 21h w autobusie, żeby wkońcu dotrzeć na 18 czerwca. Koncert odbył się z udziałem ponad 30 osobowej orkiestry i chóry (nie mylić z Mondo Cane) Nie będę się rozpisywał na teamt samego koncertu, bo pewnie i tak nikt tego by nie przeczytał Powiem tylko, że koncert składał się z dwóch częsci. Pierwsza odsłona trwała 30min i wyglądała tak :
A druga część trwała 40min. i był to koncert improwizacyjny a brali w niej udział: 2 saksofonistów, perkusista, skrzypaczka, pianista i oczywiście Patton:) A wyglądało to tak:
http://www.youtube.com/wa...feature=related (ten klip akurat nie mojego autorstwa)
Przed koncertem udało mi się spotkać Pattona, poznał mnie bez problemu A po koncercie udało mi się pogadać z Pattonem dłużej i nawet wypić piwo (marzenie się spełniło mogę teraz spokojnie umrzeć Już nie mogę się doczekać kolejnego koncertu z udziałem mojego idola a polski koncert Mondo Cane zbliża się wielkimi krokami
Mike Patton - Laborintus II (Holandia, Amsterdam - 18.06.2010)
Ledwo żywy po Sonisphere Festival pojechałem 17 czerwca do Amsterdamu na koncert Mike Patton (jedyny taki koncert w Europie) Spędziłem 21h w autobusie, żeby wkońcu dotrzeć na 18 czerwca. Koncert odbył się z udziałem ponad 30 osobowej orkiestry i chóry (nie mylić z Mondo Cane) Nie będę się rozpisywał na teamt samego koncertu, bo pewnie i tak nikt tego by nie przeczytał Powiem tylko, że koncert składał się z dwóch częsci. Pierwsza odsłona trwała 30min i wyglądała tak :
A druga część trwała 40min. i był to koncert improwizacyjny a brali w niej udział: 2 saksofonistów, perkusista, skrzypaczka, pianista i oczywiście Patton:) A wyglądało to tak:
http://www.youtube.com/wa...feature=related (ten klip akurat nie mojego autorstwa)
Przed koncertem udało mi się spotkać Pattona, poznał mnie bez problemu A po koncercie udało mi się pogadać z Pattonem dłużej i nawet wypić piwo (marzenie się spełniło mogę teraz spokojnie umrzeć Już nie mogę się doczekać kolejnego koncertu z udziałem mojego idola a polski koncert Mondo Cane zbliża się wielkimi krokami
