SUFFOCATION

[Pacjent]

Wczoraj miałem dłuższy romans z "...of the Dark Light" celem weryfikacji słuchalności krążka po paru miesiącach ciszy i stwierdzam kategorycznie, że płytka jest znakomita i buja, po dłuższej przerwie w jej słuchaniu, jeszcze bardziej niż wcześniej. Zajebisty krążek!

Po jakimś czasie zyskuje w tym materiale wszystko, łącznie z produkcją i okładką.

[Plagueis]

Wydaje mi się, że wiele osób skreśliło ten krążek w przedbiegach, bo "brzmienie plastikowe" i "nowoczesne, bezduszne techno-granie", tymczasem prawda jest taka, że z takim brzmieniem ta muzyka po prostu brzmi tak jak brzmieć powinna z całą masą niuansów, smaczków etc.. Sceptycy powinni spróbować raz jeszcze, mogą się zdziwić, bo potencjał tej płyty jest ogromny, a jej przyswajalność wręcz porażająca; z tak chwytliwym technical brutal death metalem ostatni raz miałem chyba za sprawą "Man Made Hell" Fractured Insanity.

[est]

Wczoraj miałem dłuższy romans z "...of the Dark Light" celem weryfikacji słuchalności krążka po paru miesiącach ciszy i stwierdzam kategorycznie, że płytka jest znakomita i buja, po dłuższej przerwie w jej słuchaniu, jeszcze bardziej niż wcześniej. Zajebisty krążek!

Po jakimś czasie zyskuje w tym materiale wszystko, łącznie z produkcją i okładką.

Okładka już po rozłożeniu u mnie zyskała.

[Harlequin]

Co nie zmienia faktu, że wszystkie ich płyty oprócz m"Pinnacle..." są lepsze.

[est]

Matematyczne rozkminy.

[Harlequin]

Raczej dowód na to jaki zajebisty to zespół.

[est]

E=mc2 :D

[Plagueis]

Co nie zmienia faktu, że wszystkie ich płyty oprócz m"Pinnacle..." są lepsze.

Z tym to ja bym mocno polemizował. ;)

[byrgh]

Wydaje mi się, że wiele osób skreśliło ten krążek w przedbiegach, bo "brzmienie plastikowe" i "nowoczesne, bezduszne techno-granie", tymczasem prawda jest taka, że z takim brzmieniem ta muzyka po prostu brzmi tak jak brzmieć powinna z całą masą niuansów, smaczków etc.. Sceptycy powinni spróbować raz jeszcze, mogą się zdziwić, bo potencjał tej płyty jest ogromny, a jej przyswajalność wręcz porażająca; z tak chwytliwym technical brutal death metalem ostatni raz miałem chyba za sprawą "Man Made Hell" Fractured Insanity.

Od techno to mi się proszę ten tego ;)

[Mol]

[youtube][/youtube]

swieze z wczoraj, jednak co Mullen to Mullen.

[Nasum]

Pewnych wokalistów nie można zastąpić.

[Heretyk]

ale miazga

[Self]

Niech jeszcze mi ktoś powie, że jest lepszy koncertowo death metal niż Suffo to...






...to w sumie nic, bo każdy ma prawo do swojej opinii. Tak czy siak Franciszek BUK i szkoda, że prawdopodobnie nie będzie mi dane go zobaczyć ponownie na żywo. Jak zagrali w Progresji w 2010 to spokojnie jeden z moich koncertów życia był.

[Mol]

Niech jeszcze mi ktoś powie, że jest lepszy koncertowo death metal niż Suffo to...

fixed ;)

[vicek]

Kurwa bardzo grają tajt ! A co do wokalu wiadomo że łysi the best!

[Mol]

[youtube][/youtube]

[Pacjent]

Frank jednak nie do końca rozstał się z SUFFOCATION, bo pojechał z zespołem na koncerty do Japonii.

[uglak]

ale spiewal czy nie? bo widze, ze obecny wokalista tez jest.

[Pacjent]

Śpiewa Frank.

[Nasum]

Ciągnie wilka do lasu.