MY DYING BRIDE

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

26-09-2020, 23:20

Za starzy są na pieprzenie oczekiwań. Kawałek ok, trochę slow burner, trochę do zapomnienia, jak cały zespół po The Dreadful Hours.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: MY DYING BRIDE

27-09-2020, 07:49

Bardzo się wokalnie męczą z growlami.
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: MY DYING BRIDE

13-10-2020, 22:53

Nudny kloc na cztery zwrotki i zero jakichkolwiek zaskoczeń.

Dla odmiany polecam nowy album reaktywowanego Celestial Season.
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17700
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: MY DYING BRIDE

25-10-2020, 20:32

moonfire pisze:
13-10-2020, 22:53
Nudny kloc na cztery zwrotki i zero jakichkolwiek zaskoczeń.

Dla odmiany polecam nowy album reaktywowanego Celestial Season.
Ja też. Całkiem dobry powrót Holendrów.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MY DYING BRIDE

04-02-2021, 15:59

Muszę napisać, że doskonała jest ta EPka "Macabre Cabaret". Materiał wydaje się być niezwykle dopracowany, w każdym szczególe. Super balans doom, melancholii i melodii. Ktoś wyżej napisał, że to slow burner, zgadzam się. Podoba mi się także produkcja, fajnie zestrojone do dołu. ZAJEBISTOŚĆ.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
von Leers
postuje jak opętany!
Posty: 364
Rejestracja: 27-11-2008, 11:07

Re: MY DYING BRIDE

04-02-2021, 16:13

"Macabre Cabaret" jeszcze nie sprawdzałem. Ciągle się łudzę. Wiem - napisałem tu kiedyś sporo gorzkich słów a propos My Dying Bride po "The Dreadful Hours" . Niestety - "The Ghost of Orion" nie zmieniła mojego zdania :(. Zobaczymy. A z ciekawostek - umknęła mi reaktywacja Celestial Season - trzeba nadrobić . Swego czasu nawet lubiłem posłuchać od czasu do czasu pierwsze dwie - a in plus pozamuzyczny, że byli z tego samego miasta co Anneke "vandergiersderbargenen". :oops: Ładne miasto - Nijmegen - miałem okazję zwiedzić jakieś 20 lat temu (plugawe niderlandzkie piwo do dziś przyprawia mnie o mdłości :lol: )
Awatar użytkownika
von Leers
postuje jak opętany!
Posty: 364
Rejestracja: 27-11-2008, 11:07

Re: MY DYING BRIDE

04-02-2021, 18:41

Ok - przyznaję - ukradłem od sąsiadów "Macabre Cabaret". Nie wiem - chyba straciłem - uwaga kurwa - serce - do tego zespołu. Jakieś to takie wymęczone mi się wydaje. Nie mogę napisać inaczej - cała EPka wydaje mi się lepsza niż ostatni długograj. (Ale wiadomo - MDB zawsze mieli jakiegoś "nosa" do nagrywania przezajebistych EPek). Tak to widzę.
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: MY DYING BRIDE

04-02-2021, 19:05

Mi nie siadła ani epka, ani płyta - czekam, może przy następnych wydawnictwach odrobią z nawiązką.
Slyd

Re:

04-02-2021, 21:20

Skaut pisze:
26-09-2020, 23:20
Za starzy są na pieprzenie oczekiwań. Kawałek ok, trochę slow burner, trochę do zapomnienia, jak cały zespół po The Dreadful Hours.
Dokładnie tak samo uważam. Wymęczona i nudna płyta oraz epka. A te czyste wokale ponakładane na siebie to jakieś nieporozumienie. Nuda. Kolejna z resztą.
Awatar użytkownika
empir
zahartowany metalizator
Posty: 4672
Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
Lokalizacja: silesia

Re: MY DYING BRIDE

23-02-2022, 19:52

tommek pisze:
23-02-2022, 18:09
https://burningshed.com/store/peacevill ... uble-vinyl
Koncert z Krakowa z 96
My Dying Bride classic 1986 show from Krakow, Poland on vinyl for the first time.

😱😱😱
Ritual
zaczyna szaleć
Posty: 274
Rejestracja: 17-08-2010, 00:13

Re: MY DYING BRIDE

24-08-2022, 11:44

harvestman pisze:
26-06-2015, 10:36
Krytyką Heroin Chic przejął się tak bardzo, że na reedycjach tej płyty wycieli w tym kawałku bluzgi. Brzmi to naprawdę kuriozalnie.
Wydaje mi się że te bluzgi były "wyszumione" od zawsze. Ktoś ma first pressa procentów i może potwierdzić?
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9680
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: MY DYING BRIDE

24-08-2022, 12:22

^nie i tak.
Guilty of being right
987654321k
w mackach Zła
Posty: 724
Rejestracja: 12-12-2018, 19:43

Re: MY DYING BRIDE

24-08-2022, 16:27

Mam jakąś płyte albo dwie na półce ale teraz wogóle to do mnie trafia niestety, a dwóch pierwszych płyt paradajsów dalej slucham z przyjemnoscią.
Awatar użytkownika
KKK
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 29-07-2010, 19:01

Re: MY DYING BRIDE

06-10-2023, 15:31

No dobra, żarty się skończyły. Po ponad dwóch dekadach postanowiłem wrócić do My Dying Bride. Zespołu, który kompletnie olałem, nie istniał przez lata w mojej świadomości, byl synonimem może nie jakiegoś gówna (od czasów procentów w górę) ale czegoś budzącego raczej negatywne skojarzenia. Natomiast ich początki, to też początki mojej muzycznej edukacji. Na pierwszy ogień poszedł debiut, który za gówniarza stawiałem za dwójką a nawet trójką. Natomiast teraz...kurwa, co za wspaniały album. Jeśli chodzi o klasyczne brytyjskie doomy z Peaceville nie widzę dla niego konkurencji, coś wspaniałego i kompletnego. Ich najlepszy pelniak. Dalej mamy Turn loose...który nadal jest bardzo dobrym albumem, ale jest już na nim przedsmak czegoś budzącego nie do końca dobre skojarzenia. No i przede wszystkim ulotnił się ten przejebany, przesiąknięty tragizmem necro klimat z krypty. Nagły przeskok na procenty. Zawsze lubiłem ten album, dobre momenty są nadal dobre, ale te przesmęcone melodyjki już nie na moje nerwy. Jednak stracił przez lata.
Niebawem zamierzam wrócić do The Agel...co do którego jakoś mam mniejsze obawy, bo dość dobrze go pamiętam. Do Like gods...chyba nie wrócę, bo to byl bezdyskusyjnie najsłabszy MDB z tamtych lat i szkoda mi na to czasu. No więc do rzeczy: co z późniejszych materiałów warte jest poznania? Chodzi mi o rzeczy najbliżej początków, bez chujowych melodyjek, zbędnego smecenia, tylko ciężar, grób, dobre riffy itp. Może być top 3.
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 6656
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: MY DYING BRIDE

06-10-2023, 15:40

Wróciłem do jednych, ale do innych już nie. Takie spowiedzi warto zamieszczać. XD
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8581
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: MY DYING BRIDE

06-10-2023, 15:50

KKK pisze:
06-10-2023, 15:31
No dobra, żarty się skończyły. Po ponad dwóch dekadach postanowiłem wrócić do My Dying Bride. Zespołu, który kompletnie olałem, nie istniał przez lata w mojej świadomości, byl synonimem może nie jakiegoś gówna (od czasów procentów w górę) ale czegoś budzącego raczej negatywne skojarzenia. Natomiast ich początki, to też początki mojej muzycznej edukacji. Na pierwszy ogień poszedł debiut, który za gówniarza stawiałem za dwójką a nawet trójką. Natomiast teraz...kurwa, co za wspaniały album. Jeśli chodzi o klasyczne brytyjskie doomy z Peaceville nie widzę dla niego konkurencji, coś wspaniałego i kompletnego. Ich najlepszy pelniak. Dalej mamy Turn loose...który nadal jest bardzo dobrym albumem, ale jest już na nim przedsmak czegoś budzącego nie do końca dobre skojarzenia. No i przede wszystkim ulotnił się ten przejebany, przesiąknięty tragizmem necro klimat z krypty. Nagły przeskok na procenty. Zawsze lubiłem ten album, dobre momenty są nadal dobre, ale te przesmęcone melodyjki już nie na moje nerwy. Jednak stracił przez lata.
Niebawem zamierzam wrócić do The Agel...co do którego jakoś mam mniejsze obawy, bo dość dobrze go pamiętam. Do Like gods...chyba nie wrócę, bo to byl bezdyskusyjnie najsłabszy MDB z tamtych lat i szkoda mi na to czasu. No więc do rzeczy: co z późniejszych materiałów warte jest poznania? Chodzi mi o rzeczy najbliżej początków, bez chujowych melodyjek, zbędnego smecenia, tylko ciężar, grób, dobre riffy itp. Może być top 3.
Sprawdź The light at the end of the world, wciąż bdb album.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
KKK
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 29-07-2010, 19:01

Re: MY DYING BRIDE

06-10-2023, 15:53

ozob pisze:
06-10-2023, 15:40
Wróciłem do jednych, ale do innych już nie. Takie spowiedzi warto zamieszczać. XD
No, i co w związku z tym?
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 6656
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: MY DYING BRIDE

06-10-2023, 15:55

A no to, że jak się wraca to na pełnej i bez wyjątku.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
ODPOWIEDZ