Masterful Magazine

No..czas chyba najwyzszy skierować uwage na północ i przyjrzeć się twórczosci enigmatycznych Norwegów o których do tej pory na tym zacnym forum wspominano nad wyraz oszczędnie..a szkoda, bo band wspaniały, by nie rzec WYBITNY.
"Painting on Glass" czy "In this Room" to w moim mniemaniu plyty więcej niż dobre, bardzo charakterystyczne, śmiałe które stawiam w jednym rzędzie obok takich tytułow jak WRITTEN IN WATERS , MARRIAGE OF HEAVEN AND HELL czy REVELRY.
płytą "Memoirs" poczułem sie bardzo rozczarowany, za duzo wpływów MASSIVE ATTACK i PORTISHEAD jak na mój gust..a obu formacji wręcz nienawidzę , ha,ha
Z kolei "Project Bluebook" to już w moim mniemaniu coś lepszego, choć wciąż brak ..tego czegoś..magii..

i tradycyjnie kilka pytań do was:

1) Która plyta najbardziej do was przemawia i dlaczego?
2) Jeśli chodzi o predospozycje wokalne - stawiacie na Kari czy Ann Mari Edvardsen?
3)Co sądzicie o Tactille Gemma?

trza posłuchać całej plyty;) tym razem Wardzała nie cisnął kitu;)

do Paint On Glass lubię, później nie wchodzi mi.

a "In this Room" ? nie jest aż tak odległa od swej poprzedniczki..no, może trochę

może i nie odległa, ale jej zwyczajnie nie lubię

ale dlaczego?

nie wiem, ale mozliwe, że brakuje mi na niej tej przestrzeni, tego "metalicznego" brzmienia.

no widzisz, wg. mnie tej przestrzeni jest tam wręcz w nadmiarze , to wszystko pulsuje, wylewa się..he,he. ta płyta jest dla mnie bardziej.., "wolna" otwarta , od "Painting.. ale ok.
abstrahując, co powiesz o Tactille Gemma I Atrox?

TG słyszałem dość dawno, a Atrox w ogóle nie słyszałem, wiec nic nie powiem

"In this Room" - miałem kiedyś tę płytę, ale ktoś się nie bał i zajebał hehe , swego czasu nawet podobała mi się twórczość norwegów , chętnie posłucham sobie tytułem przypomnienia

Jakiś czas temu kupiłem w ciemno za grosze Memoirs w Omnio. I warto było. Klimatyczne, trip hopowe nieco granie.

No własnie-trip hopowe,za cholere nie przemawia do mnie to ich nowe oblicze,zreszta tzw trip hop tez trzeba umieć zagrac ,a w ich wykonaniu brzmi to mało oryginalnie...dla mnie zespół sie skończył i kropka,az sobie włącze "painting on glass",czyli jeden z najlepszych albumów jakie kiedykolwiek zostały nagrane według mnie..

Najbardziej lubie "In this Room" i "Memoirs", a dwom pierwszym nie poswiecilem poki co za wiele czasu.

"Project Bluebook" to pelna plyta czy jakas kompilacja?

to jest bardzo prawdziwy zespół. w końcu są z Trondheim.

Znam tylko Sorrow oraz Tear's Laid In Earth bo kiedyś prowadziłem distro i dystrybuowałem rzeczy Metalliona i jego Head Not Found. Pamiętam, że byłem bardzo zdziwiony, ze stary metalowiec jak Jon wydaję kapele która nie wiele ma wspólnego z metalem ale przyznam, ze w tamtych czasach The 3rd and Mortal stanowili bardzo ciekawą alternatywę dla Black Metalowych kapel wypływających z Norwegii w ilości hurtowej. Poznałem kiedyś Kari na Wave Gothic Treffen i przyznam, ze jest bardzo miła i ładną kobietą. Jej solowe płyty to zupełnie inna beczka od tego co robiła w The 3rd... Jak odeszła z 3rd straciłem zainteresowanie tą kapelą.

TORTURER pisze:No własnie-trip hopowe,za cholere nie przemawia do mnie to ich nowe oblicze,zreszta tzw trip hop tez trzeba umieć zagrac ,a w ich wykonaniu brzmi to mało oryginalnie...dla mnie zespół sie skończył i kropka,az sobie włącze "painting on glass",czyli jeden z najlepszych albumów jakie kiedykolwiek zostały nagrane według mnie..

jakbym sam napisał te słowa.ZGADZAM SIE ABSOLUTNIE.
A Painting On Glass top 10 życia.

Wciagam zespol calosciowo, z naciskiem na Painting on Glass i In This Room. Plyty doskonale i bardzo dla mnie szczegolne.

generalnie cenie wszystko co nagrywają, ale epkę "Sorrow" stawiam najwyżej i bardzo bardzo wysoko w prywatnym rankingu najlepszych materiałów klimatycznego metalu ever

Wielka szkoda że zespól sie rozpadł .Nowe projekty członków The 3rd And The Mortal w najmniejszym stopniu nie są warte uwagi.

Znam właściwie tylko "Sorrow" i było to całkiem przyjemne 20 minut muzyki. W przyszłości zapoznam się z resztą, bo jakoś mi umknęła twórczość tej kapeli, a przypuszczam, że ich muzyka była jeszcze ciekawsza jak już pozbyli sie metalowych naleciałości.