Strona 1 z 36
: 26-08-2006, 18:52
autor: COFFIN
Chociaż nie jestem ich fanem, to widzialem ich cztery razy przy róznych okazjach. Na zywca zabijają.... Zdecydowanie lepiej wypadają w klubach, niz na duzych scenach, chociaz tam tez dupy nie dają. Slyszalem chyba wszystkie albumy oprócz nowej, nie mam ulubionej, bo to nie moja muza, pamietam, że jedna miala strasznie spierdolone gary.
: 26-08-2006, 18:54
autor: gałgan
1.ostatnia cenie najbardziej, bo jest najlepsza. ma zajebisty feeling, ktorego na poprzednich produkcjach jest jakby troche mniej.
2.maestria.
3.niestety nie.
4.to hyper-speed-death-threat. przynajmniej tak gdzies wyczytalem.
5.nieprawda.
6.nie pamietam.
: 26-08-2006, 18:56
autor: dybek
Z płyt znam ich pobieżnie i poza tym, ze jest to zajebiscie szybki i przytłaczający death metal to nie wiele umiem powiedzieć. Lecz faktem jest, że 2 lata temu na Metalmanii zabili. Byłem pod wrażeniem, że można osiągnąć to co oni na koncercie grając tylko we trójkę.
: 26-08-2006, 18:57
autor: COFFIN
Dokladnie, nie każdemu udaje sie ta sztuka, grając na jedna gitarę
: 26-08-2006, 18:57
autor: Mental
1."Assassination" - zabójstwo w najczystszej formie, chociaż "Works of Carnage" też daje rade. "Ageless Venomous" ma kompletnie spierdolone brzmienie. Dwie pierwsze znam tylko pobieżnie.
2. Pewnie ma gary mocno ztriggerowane.
3. Nie spotkałem ich na żadnym koncercie...
4. ani jedno ani drugie.
4. Pewnie tak.
5. Nie rucham tak powoli.
: 26-08-2006, 19:06
autor: Brzachwo Wój
No kurwa, w końcu jakiś normalny temat założony przez Marię
Nie przepadam za death metalem tak w ogóle, mam parę swoich faworytów i raczej nie ryję w gnijących wyziewach deathowego podziemia

ale Krisiun nalezy do tych nielicznych, którzy pozostawiają moją szczękę w pozycji luźny zwis do ziemi.
1. AssasiNation - jako doskonała płyta, z jednej strony kontynuacja tego, co grali wcześniej, z drugiej moc i zniszczenie na niespotykaną dotąd skalę
2. Robi coś niebywałego - po prostu wirtuozeria !
3. Robi dokładnie to samo na koncercie - WIRTUOZERIA !!!
4. Krisiun to WIRTUOZERIA ZNISZCZENIA !!!!!!!!!!!!!
5. Tylko Max posuwa panienki w rytm swego dwustopia.
: 26-08-2006, 19:09
autor: nan
1. Którą płytę brazylijczyków cenicie najbardziej i dlaczego?
Ostatnią - za zróżnicowanie i wyciągnięcie esencji z wszystkich poprzednich wydawnictw. Także "Conquerors..." - za potworną intensywność.
2. Czy to co robi Max z zestawem perkusyjnym to wirtuozeria czy tanie efekciarstwo ?
Wirtuozeria nie, ale doskonała egzemplifikacja deathmetalowego napierdalania; precyzja, szybkość, brak monotonii (mimo dominacji blastów).
3. Widział ich ktoś może na koncercie ?
Tak, po wydaniu "Ageless Venomous". Byłem przytłoczony. Powaliło mnie też perkusyjne solo.
4. Krisiun to techniczne napierdalanie czy prosta death metalowa muza?
Nie tak techniczna, jak Gorgutsy i inne, nie prosta jak NunSlaughter. Ja zawsze, zwłaszcza na ostatniej płycie, uważałem ją po prostu za zróżnicowaną i doskonale wyważoną. Napierdalają niemiłosiernie, ale wiedzą, jak nie zamęczyć słuchacza.
4. Czy to prawda, że tam gra tylko jeden gość, którego dwa razy sklonowali?
Trzy razy.
5. Posuwaliście kiedyś panienkę w tyłek z rytm perkusji Maxa Kolesne ?
Nie. W inny otwór też nie. Przy tej muztce macham tą większą z główek.
: 26-08-2006, 19:16
autor: nan
A on siedzi w Brazylii i pobiera tantiemy

: 26-08-2006, 19:19
autor: Aron
Wahałem się między pierwszą a ostatnią płytą, głos poszedł jednak na "AssassiNation". Ten album rozpierdala mocą i zajebistym brzmieniem.
Wyczyny Maxa na garach to poezja. Jakiś dziennikarz recenzując kiedyś jedną z ich płyt napisał że tak nie może grać człowiek, to musi być jakiś mutant;)
: 26-08-2006, 19:21
autor: lordfekal
[quote][i]Wysłane przez COFFIN[/i]
(....) Slyszalem chyba wszystkie albumy (...) pamietam, że jedna miala strasznie spierdolone gary. [/quote]
Chodzi o "Ageless Venomous":-)
: 26-08-2006, 19:30
autor: Trojan
1. Mam problem, ponieważ równie wysoko cenię zarówno "Assassination" jak i "Works of Carnage", ale bardziej skłaniał bym się do najnowszej.
2. Wirtuozeria nie jest odpowiednim słowem, trafniejszym zwrotem byłoby: napierdala jakby miał karabin w dupie.
3. Ja nie widziałem i wiem, że mam co żałować.
4. Powiem krótko: uwielbiam taki death metal środka. Czyli jest technicznie ale bez przesady. Większość połamańców które swego czasu wrzucał Max była wybitnie niestrawna. Nadmiar techniki powoduje, że muzyka nie trzyma się kupy, a słuchanie czegoś takiego jest męczące.
4. Oczywiście, że tak.
5. Zwariowałeś? Nie mam ochoty siedzieć za nieumyślne spowodowanie śmierci.
: 26-08-2006, 19:42
autor: Impious
Nigdy nie lubiłem tego zespołu, bo nie wyróżniał sie kompletnie niczym spośród miliona innych Death Metalowych kapel. A co do bębnów to nie wiem co w nich takiego nadzwyczajnego!? Przecież tylu innych bębniarzy kasuje Maxa bez problemu!
: 26-08-2006, 19:44
autor: mistrzsardu
Krisiun rządzi! Ostatniej płyty nie słyszałem, ale największy sentyment mam do Conquerors Of Armagedon.Zastanawiam się co im strzeliło do głowy, że zostawili taką perkę na Ageless Venomous? Na żywo widziałem ich raz i do tej pory jestem w szoku jak trzech kolesi może zrobić taki rozpierdol!
: 26-08-2006, 19:59
autor: EM
[quote][i]Wysłane przez COFFIN[/i]
Dokladnie, nie każdemu udaje sie ta sztuka, grając na jedna gitarę [/quote]
Bo inne kapele, grajace na jedna gitare, czesto nie maja takiego sprzetu.
: 26-08-2006, 20:08
autor: Impious
Wysłane przez Maria Konopnicka
musiałeś go bardzo mało słuchać - przy pierwszej konfrontacji z ich muzyką pomyślałem podobnie, ale gdy poświęciłem jej trochę więcej czasu przejżałem na oczy
Owszem, mało go słuchałem bo poprostu mi nie podszedł, a po co mam sie zmuszać, skoro jest wiele innych kapel, których słucham z przyjemnością i erekcją.
Wysłane przez Maria Konopnicka
Chociażby to, że można poznać tą kapelę po 10 sekundach - właśnie po samych bębnach.
Jak Docent żył to Vader był dla mnie takim zespołem, który rozpoznawałem po samych bębnach.
Wysłane przez Maria Konopnicka
Nie wiem - nie znam się. Puszczałem ostatnio koledze, który nie słucha death metalu ze 30 różnych płyt death metalowych. Wzruszał ramionami, a przy Krisiun powiedział - "Kurwa !!! ten koleś ma chyba dwie pary rąk i nóg! To jakiś cyborg! Staty wyłącz to bo zaraz mi czacha pęknie!"
No też często tak mam, albo raczej kiedyś tak miałem bo teraz coraz trudniej mnie zaskoczyć jeśli chodzi grę na garach. Max mnie nie zaskoczył tak jak inni, ale to pewnie też dlatego, że ci inni byli wcześniej od niego i mam wysoko zawieszoną poprzeczke z napisem "O KURWA MAĆ!".
: 26-08-2006, 20:08
autor: EM
1. "Black Force Domain", bo jest surowa.
2. To wirtuozeria, ale taka niemal kompletnie bez glowy.
3. Tak.
4. To techniczna jatka, ale miejscowo wyjatkowo nudna. Jak w szkole metalowej przerabiano pisanie dobrych kawalkow, to trzej bracia spali. Przebywajacy niedawno w Kaczkolandzie Ophiolatry pokazuja skutecznie, ze:
a) mozna byc brazylijczykiem
b) niemilosiernie grzac na swych instrumentach
c) tworzyc kawaki, ktore sie od siebie roznia
5. Nie, to blizniaki.
6. Interesujacy eksperyment.
: 26-08-2006, 20:12
autor: vulture
zewsząd ochy i achy, wirtuozeria zniszczenia i w ogóle, chuje muje dzikie węże, more brutal, technical, yeah! ..jakoś tego zachwytu nie podzielam

ile jeszcze takich płyt jak Assasination można nagrac, gadając w kółko nudne do wyrzygania slogany: to nasz najbrutalniejszy album, produkcja jest lepsza, zabójcze tempo, potęzna produkcja..itp, itp..Ta muzyka jest zbyt STERYLNA, nie ma w niej ani odrobiny feelingu , to wszystko dziesięc różnych wersji tej samej rzeczy, nuda, nuda, jeszcze raz nuda..
: 26-08-2006, 20:25
autor: Brzachwo Wój
Wysłane przez Maria Konopnicka
Gówno prawda - przesłuchałem dziś "Assassination" około 25-30 razy pod rząd. Bardzo, bardzo rzadko zdarza mi się słuchać płyty bez znudzenia tyle razy
O to to! Miałem tak samo i zaraz sobie zarzucę jeszcze raz, Maria nie zwracaj uwagi, zawsze się ktoś musi do czegoś przyjebać, a to Krisiun, a to Iron Cross, co za ludzie...
: 26-08-2006, 20:26
autor: vulture
Tak właśnie uważam. cokolwiek byś sobie nie pierdolił;)
Tego typu konwencja to ślepy zaułek, nie ma tu dla mnie niczego nowego i nie sądze aby tego typu płyty znaczyły cokolwiek za jakiś czas .
: 26-08-2006, 20:29
autor: Brzachwo Wój
prawdopodobnie będzie znaczyć tyle samo co Iron Cross dziś, ale słucham AssassiNation dziś i pierdoli mnie, co ona będzie znaczyć za 10 lat, co najwyżej wejdę wtedy na masterfula, gdy ktoś założy temat o Krisiun i ja go zjebię
