Strona 1 z 32

GODFLESH

: 28-08-2006, 19:33
autor: Brzachwo Wój
Dośc gówien na masterfulu. Tu nie ma to tamto. Na kolana chamy! Jeśli nie znacie Godflesh, to jesteście w takiej dupie, że szanse odnalezienia was kiedykolwiek są znikome. Słuchacie jakiegoś gówna zamiast doznawać ekstazy sączonej przez Godflesh. Przy którym opusie Justina K. Broadricka padacie bez przytomności?
Czy płakaliście po rozpadzie Godflesh i czy Jesu wskrzesiło w was ponownie głęboką wiarę w inteligentną, genialną muzykę?

: 28-08-2006, 19:49
autor: twoja_stara_trotzky
hehehe
no to teraz to mnie wzruszyłeś ;)

odkąd, jeszcze w latach 80 ;), usłyszałem Streetcleaner, odtąd KOCHAM ABSOLUTNIE BEZGRANICZNIE większosc rzeczy, które nagrywa / nagrywał Broadrick ;)

co do samego Godflesh, to oczywiście rzeczony już Streetcleaner, to dla mnie muzyczny absolut, jeden z TYCH albumów, myślę, że spokojnie mój Top 10 wszechczasów. płyta, która zrobiła mi kuku i zmieniła moje spojrzenie na muzykę... i w ogóle na świat. w dalszej kolejności Songs Of Love & Hate i Slavestate, nieco dalej Godflesh, Selfless i Mercilles, jeszcze dalej Pure i Us & Them no i najdalej Hymns (poza GENIALNYM ostatnim numerem oczywiście). no i oczywiście wszystkie single, mini i inne cuda w rodzaju CW, Messiah czy L&H in Dub też kocham bezgranicznie...

oczywiście jest jeszcze piękny album FALL OF BECOUSE - prawie połowa numerów z Streetcleaner w pierwotnych wersjach, nagranych dwa lata wcześniej... na CD dodatkowo bonus live, gdzie spotyka się cały oryginalny skład Napalm Death ;)

GOD - to miazga największa, zaraz za Streetcleaner. szczególnie Anatomy of Addiction i Possession.

ICE - to samo - obie płyty GENIALNE.

TECHNO ANIMAL - też nie mam słów ;)

CURSE OF THE GOLDEN VAMPIRE - o dziwo wolę debiut, ale dwójka też zahacza o absolut ;)

The Sidewinder - gites, ale bez srania w gacie...

FINAL - ostatnio się chyba zupełnie już przekonałem. prawie Lull ;)

JESU - pierwszy mini świetny, płyta nei do końca mi podeszła, drugi mini rewlacja.

itd ;)

: 28-08-2006, 19:51
autor: zekke
Justina K. Broadricka - to jakas nowa polska aktorka?

: 28-08-2006, 19:52
autor: boroowa
A gdzie sonda, hę?
OK, moje typy:
1. Streetcleaner - bo od tego się zaczęło (pewnie zaraz wpadnie trotzky i powie, że Broadrick nagrał to samo 10 lat wcześniej ale pod inną nazwą ;)
2. Songs of Love and Hate - za całokształt
3. Us and Them - za 'groove'
4. Pure - za mechaniczny chłód

najsłabszy IMHO jest Slavestate

Aha, warto też wspomnieć nieco brutalniejszej odmianie GODFLESH, mianowicie PITCH SHIFTER (Industrial + Submit)

: 28-08-2006, 19:54
autor: twoja_stara_trotzky
chuja tam brutalniejszą ;)
Slavestate dosonałe ;)
2 lata wcześniej ;)

: 28-08-2006, 20:03
autor: Brzachwo Wój
Ostatnio przecieram się przez album JESU i od dawna już się NIE łapię na tym, że do Broadricka mam stosunek BEZKRYTYCZNY, ja po prostu o tym wiem i jest mi z tym zajebiście. HeartAche rozwaliło mnie w pył, podobnie Silver, a teraz daję się ponieść albumowi - jest genialny.

Godflesh to dla mnie jedno z niesamowitych i powalających zjawisk w muzyce, a płyty Songs of Love and Hate i Streetcleaner to prawdziwe dzieła i jest tylko kilka takich albumów w całej muzyce, które przeżyłem równie mocno, a może nawet nie aż tak...

: 28-08-2006, 20:05
autor: Brzachwo Wój
[quote][i]Wysłane przez zekke[/i]
Justina K. Broadricka - to jakas nowa polska aktorka? [/quote]

gra z chłopkami z mecerśmyt

: 28-08-2006, 20:14
autor: boroowa
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
Slavestate dosonałe ;)
[/quote]
nie filozuj, nie jest DOSONAŁE;)

: 28-08-2006, 20:15
autor: twoja_stara_trotzky
jest DOSONAŁE ;)
ale jeszcze do tego nie dorosłeś ;)
to tak, jak z Voivod ;)
dopiero, jak się VBE wyprałeś, to zacząłeś ich doceniać ;)

: 28-08-2006, 20:27
autor: Brzachwo Wój
kto wyprał Ved Buens... ? :-)

: 28-08-2006, 20:28
autor: twoja_stara_trotzky
sam się chyba wyprał. już nie pamiętam. dawno było ;) w każdym razie wcześniej Voivoda jak wody święconej unikał, aż tu nagle przychodzi i chce wszystkie płyty pożyczać ;)

: 28-08-2006, 20:36
autor: boroowa
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
sam się chyba wyprał. już nie pamiętam. dawno było ;) w każdym razie wcześniej Voivoda jak wody święconej unikał, aż tu nagle przychodzi i chce wszystkie płyty pożyczać ;) [/quote]
VBE pożyczyłem od N. a nie od Ciebie, a na VOIVOD przyszła rzeczywiście później pora. Widocznie nie dało rady połączyć tego z odsłuchem demówek Funeral Winds czy Infernum:)

: 28-08-2006, 20:40
autor: twoja_stara_trotzky
no to obaj mięliśmy VBE od N.
ale to norma, on miał najszybciej nowości.
taki lajf ;)

: 28-08-2006, 20:47
autor: DELETED
DELETED

: 28-08-2006, 20:52
autor: Fazi
o kurwa, ale tematy, jednego dnia :)
Co do Godflesh to wszystko mi podchodzi, ale najbardziej lubię "Selfless" i "Love And Hate In Dub"
JESU łykam w całości "Silver" jest genialne no i na japońskim wydaniu 2 kawałki więcej :
FINAL - nie mam "2" i nie słyszałem :( Reszta mi się podoba.
GOD - plask na maxa
CURSE OF THE GOLDEN VAMPIRE - jakoś mi nie podeszło, może nie miałem dnia

: 28-08-2006, 20:54
autor: twoja_stara_trotzky
jakie dwa kawałki więcej? ;)

: 28-08-2006, 20:57
autor: Fazi
dwa remixy są dołożone "Silver (original Beats)" i "Wolves (original mix)"

a i jeszcze dopiszę, że koncert ISIS i JESU we Wszawie też mnie położył na łopatki.

: 28-08-2006, 20:59
autor: DELETED
DELETED

: 28-08-2006, 21:04
autor: Brzachwo Wój
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
no to obaj mięliśmy VBE od N.
ale to norma, on miał najszybciej nowości.
taki lajf ;) [/quote]

się gra w zespole, się ma :-)

: 28-08-2006, 21:25
autor: Egr
Streetcleaner i Songs Of Love & Hate to miazga. Reszty niestety nie słyszałem, muszę nadrobić...

Jeśli chodzi o inne projekty Broadricka to zdecydowanie najbardziej podchodzą mi God (Anatomy of Addiction), Ice (Bad Blood) i Curse of the Golden Vampire (Mass Destruction)

Słyszałem jeszcze Techno Animal - The Brotherhood Of The Bomb. Zajebiste ale to już nie to ;P