

Debiut - godny prawdziwych misatrzów - Always to IMO jeden z najbardziej porywających i wspaniałych krążków jakie kiedykolwiek wydała scena muzyki doom - KOCHAM ..wiecie jak

wszystko , począwszy od rewelacyjnych kompozycji na okładce kończąc wzbudzac moze tylko zachwyt

Almost A Dance - pod każdym względem gorzej od debiutu - wyraźny brak koncepcji , dobrych pomysłów no i ten wokal..nieprzekonywujący delikatnie mówiąc - płyta przecietna
Mandylion - wg. mnie PŁYTA WYBITNA , emanująca niezwykłą wprost atmosferą - absolutna klasyka bez dwóch zdań.
Nighttime Birds - wielu ludzi nie przekonało sie do tej płyty..i prawdę mówiąc nie wiem czemu. Owszem, nie jest to dzieło na miare swej wielkiej poprzedniczki, ale jest tam kilka naprawde cudownych utwórów. .mocna pozycja
How To Measure a Planet ? - niby ok, ale coś nie gra..jednak za dużo usypiających, powtarzających sie patentów, płyta wydaje sie byc wyzbyta jakiejkolwiek wewnętrznej dynamiki i jako calośc - mnie osobiście - nie przekonuje
If Then Else - kolejna słabowita produkcja, niby bardziej rockowo, z większym luzem, ale czegoś brakuje..choc np. wokale w takim Saturnine MIAŻDŻĄ..
Souvenirs - wreszcie zwyżka formy - i teraz moge to już powiedzie z całą odpowiedzialnością - dzieło dorównujące Always jak i Mandylion - wspaniałe kompozycje , oparte na elektronice brzmienia i ta magia..jak za czasów największej świetności - no i najlepszy wokalny duet męsko damski na świecie na koniec

Home - pfff..znowu dół

ale i tak każdego kolejnego dzieła Holendrów będe wypatrywał z niecierpliwością..
i na koniec - wiem że ich krążki nie leżą w Total Holocaust Records, utwory nie trwają 6, 66 min, a na okładkach nie ma jebanych kozłów - stąd wszystkich wrażliwców i trv satanów prosi sie o przekierowanie do innego topicu

a co do reszty..czekam na panów opinie
