Masterful Magazine

Wasze zdanie o naszych krajowych weteranach.

Którą płytę najbardziej cenicie?

"Cain's Way" rozjebała mnie kiedyś ta płya. Tylko tyle i aż tyle!

edit: A Ty Maniek, na co stawiasz ?

ostatni, gdyż jest to jedna z naprawdę niewielu płyt DM która mnie zainteresowała na dłużej niż 5 przesłuchań

ostania gdyz jest najciekawsza i najdojzalsza, najbardziej oryginalna. choc brzemienie nie dokonca to jest to co lubie.

"Lord is Avenger" bo tam prawdziwego diabła słychać hehehe. Gdyby można dwa typy to wybrałbym jeszcze albo "Cain's Way" albo "Victims". Ostatnia płyta to chyba wypadek przy pracy bo brzmienie mnie tak wkurwia że nie moge tego słuchać, a szkoda bo materiał naprawde fajny.

Awakening Of The Liar.....bo tak;)

"Victims" bo najświeższa ,najbardziej przebojowa:) .oczywiście mam na myśli gł pierwsze cztery kawałki
1. Holy Dead Trinity
2. No Life After Death
3. Victims
4. God Overslept
no i dwa "kawery"

Nie łykam tego zespołu. Słyszałem ostatnią płytę i chyba na tym się skończy... No, chyba, że ktoś mi spluwę do głowy przystawi.

"Daemon..." - była to moja pierwsza płyta Hate, jaką usłyszałem i jak dla mnie najlepsza, jeszcze "Lord..." dobry reszta, no cóż...

Dla mnie na pierwszym miejscu plasuje się "Victims". Z dużych płyt to idzie zgodnie z chronologią: najlepszy, według mnie, jest debiut, następnie "Lord Is Avenger" i "Cain's Way". Potem demówki, i tu z kolei idzie to odwrotnie do chronoligii: od ostatniej do pierwszej.
"Awakening Of The Liar" nie znam.

"Lord is Avenger" - a moze "Deamon qui.." - w kazdym razie postawilem na to pierwsze bo pamietam ze w swoim czasie zrobila na mnie najsilniejsze wrazenie, ale nie mam jakiegos ulubienca - po prostu lubie czasami ich posluchac, zobaczyc na zywo.. itp.

[quote][i]Wysłane przez Stygmat[/i]
"Daemon..." - była to moja pierwsza płyta Hate, jaką usłyszałem i jak dla mnie najlepsza, jeszcze "Lord..." dobry reszta, no cóż...[/quote]
Dla mnie też "Daemon..."
Rozkurwia mnie po dziś dzień.
"Lord Is Avenger" niewiele jej ustępuje, no a brzmieniowo niszczy, jednak "Daemon..." ma niepowtarzalny klimat.
Po koncercie na trasie w 1998 kręciło mi się w głowie przez tydzień.
Zresztą to była jedna z najlepszych tras jakie widziałem. :)

zdecydowanie ostatni!!
a czy znacie Calvarię? też ich muza jakoś kojarzy mi się z Deicide... świetny wokal i texty po polskiemu...

Awakening of the Liar wieje nudą...
I jest syntetyczny

zadna. nudzi mnie tak samo jak Deicide

marna kopia deicide, nie lubie

Wysłane przez jax1982
marna kopia deicide, nie lubie

:bravo:

"Lord..." rządzi. Debiut swego czasu też sporo katowałem, ale ogólnie nie podoba mi się jego produkcja. Ostatni do tej pory materiał nie zrobił na mnie większego wrażenia. Czekam na nową płytę, może zawieje świeżością.

Cains way a potem Vitcims. Lubie ich muze.Ostatnia plyta dobra raz na jakis czas. Ale teraz pewnie nagraja chujnie.

Z plyt mam tylko Victims. Nie slucham za czesto, wiec nie glosuje. Widzialem ze dwa razy Hate na zywo i musze przyznac, ze kolesie na zywca zamiataja wszystkich.