Strona 1 z 98
NILE
: 06-03-2007, 08:48
autor: Melepeta
Żeby nie było to szukałem, w razie powtórki tematu prosze o wyjebkę tegoż w powietrze.
Co sądzicie o twórczości tych nieprzeciętnych amerykańców? Przereklamowani, niedoceniani, zbyt techniczni, ściana dźwięku czy bezpłciowe napierdalanie? Podoba Wam sie ta cała otoczka z Sumerami i Babilonią czy szczerze was to jebie? Co sądzicie na temat umiejętności technicznych tych gości? Kollias>>>>Laureano? Czas start!!!
: 06-03-2007, 14:42
autor: Mort
bardzo dobry zespol, czolowka sceny, pomimo nielichych dokonan chyba troche przeceniani. Wszystkie plyty trzymaja rowny bardzo wysoki poziom, ale najlepiej podeszly mi 2 ostatnie - jest na nich to czego trzeba w takim graniu, klimat, swietna brzmienie i technika.
: 06-03-2007, 15:04
autor: Alsvartr
Nile nudzi konia.
: 06-03-2007, 15:05
autor: Bloodcult
słyszałem trzy ostatnie albumy. trzeba przyznać że tworzą zajebisty klimat. muzycznie "In Their Darkened Shrines" robi wrażenie, reszta fajna ale bez rewelacji. debiutu nie słyszałem, warto ?
: 06-03-2007, 15:12
autor: Block69
Temat pewnie już kiedyś był ale o Nile zawsze przyjemnie sie rozmawia.
Obecnie jeden z najlepszych death metalowych zespołów. 4 płyty na koncie i każda doskonała. Koncertowo też zabijają. Próbuje znaleść jakiś lepszy zespół który od 9 lat nagrywa tak zajebiste płyty ale ni chuja. NILE rządzi.
: 06-03-2007, 15:15
autor: boroowa
Świetny zespół, wg mnie jedna z ikon dzisiejszego DM. Sprawny technicznie, ale nie traci przy tym feelingu. Wnieśli dużo świeżości w nieco skostniałe ramy metalu śmierci i za to im chwała. Troche wkurwia mnie kompletnie nieczytelny wokal, mimo wszystko wolę styl Bentona czy Vincenta. W każdym razie "Black Seeds..." i "In their..." rządzą a debiut jest co najmniej dobry. "Annihilation" jest z kolei nieco wtórne, ale wciąż trzyma wysoki poziom.
"Egipski" koncept jest strzałem w 10-tkę, bo ile można wałkować tematy śmierci, flaków, Cthulhu.. Powiem więcej - po ostatnim urlopie w tymże kraju zacząłem dokładnie się wgłębiać w liryki NILE
: 06-03-2007, 15:15
autor: north
ostatnia jest gorsza, szkoda ze nie ma Laureno
: 06-03-2007, 15:23
autor: Block69
[quote][i]Wysłane przez boroowa[/i]
Troche wkurwia mnie kompletnie nieczytelny wokal[/quote]
Też mnie na początku drażnił wokal Sandersa bo jest najmniej czytelny ale już mi minęło. Zajebiście sie uzupełnia z (w miare) czytelnym growlem Dallasa.
: 06-03-2007, 15:55
autor: longinus696
[quote][i]Wysłane przez Bloodcult[/i]
debiutu nie słyszałem, warto ? [/quote]
Bardzo warto. Nie ma na niej słabego kawałka. Jak wrócę do domu to chyba przypierdolę recenzję jakąś.
: 06-03-2007, 16:05
autor: north
[quote][i]Wysłane przez Bloodcult[/i]
debiutu nie słyszałem, warto ? [/quote]
debiucik jest kapitalny, kurewsko egipski;
: 06-03-2007, 17:22
autor: lordfekal
Lubie Naila, moim zdaniem najlepszy jest debiut oraz składak dwóch epek "In The Beginning" - te kawałki zabijają[img]
http://img235.imageshack.us/img235/4867 ... an21oh.gif[/img]
: 06-03-2007, 17:58
autor: Mort
[quote][i]Wysłane przez north[/i]
Ostatnia jest gorsza, szkoda że nie ma Laureano.[/quote]
Według mnie nie, po prostu wiecej deathmetalowego grzania zamiast jakiegoś pseudo egipskiego pierdu-pierdu, które Sanders skomasował na swoim solowym albumie. "Lashed to the Slave Stick", "Cast Down The Heretic" i tytułowy to prawdziwe killery. Gdyby nie to, że inny perkusista jest w składzie to nie wiedziałbym, że grają bez Laureano, nowy daje radę. No i brzmienie albumu jest wyborne (poprzedniego też było doskonałe).
: 06-03-2007, 18:05
autor: Aron
Obecnie to jeden z moich ulubionych zespołów. Łykam bez popity prawie wszystkie ich wydawnictwa (no może z wyjątkiem "Black Seeds Of Vengeance" które troszkę mnie przynudziło). Ostatnią płytę uważam za bardzo dobrą, mimo wszędzie powtarzanych opinii że to wtórność i zjadanie własnego ogona.
Co do tej egipsko/asyryjsko/sumeryjsko/babilońskiej

otoczki, to zajebista sprawa. Wykorzystanie tych starożytnych motywów świetnie im wyszło i stało się cechą rozpoznawczą tego zespołu.
: 06-03-2007, 18:28
autor: ultravox
[quote][i]Wysłane przez Melepeta[/i]
Co sądzicie o twórczości tych nieprzeciętnych amerykańców? Przereklamowani, niedoceniani, zbyt techniczni, ściana dźwięku czy bezpłciowe napierdalanie?[/quote]
Z całą pewnością jest to obecnie ścisła czołówka death metalu, jeden z niewielu zespołów, które oprócz dobrego opanowania instrumentów potrafia jeszcze czymś zaimponować. Bardzo oryginalne granie, a wypracowanie własnego stylu w death metalu nie jest rzeczą łatwą, o czym zresztą świadczą tabuny nieudolnych klonów Morbid Angel. Nie sądzę aby byli zbyt techniczni, nie jest to jakas trudna do przyswojenia muza. Sami też dorobili się grona naśladowców, wystarczy posłuchać dwóch ostatnich płyt Behemoth.
[quote][i]Wysłane przez Melepeta[/i]
Podoba Wam sie ta cała otoczka z Sumerami i Babilonią czy szczerze was to jebie? Co sądzicie na temat umiejętności technicznych tych gości? Kollias>>>>Laureano? Czas start!!! [/quote]
Otoczka bardzo ciekawa, jest to z pewnością lepsze niż kolejny zespół śpiewajacy o wojnie, flakach i szatanie. Laureano to miszcz, a Kollias też nie jest ułomkiem. Debiut jest moim zdaniem najlepszy, doskonała płyta.
: 06-03-2007, 18:35
autor: długopisyyyyyyyyyy
Debiut jest dla mnie najlepszy. No i Nile miał zawsze doskonałych perkusistów. Ten Kolias to niezły wypierdalacz, wcześniej chyba w Nightfall greckim grał.
: 06-03-2007, 18:56
autor: pajonk
uslyszalem gdzies tam jedynke, potem dwoke i troje i jaralem sie jak dziki jakies 2 miesiace. potem mi przeszlo i kompletnie mi ta kapela zwisa i powiewa
: 06-03-2007, 19:15
autor: twoja_stara_trotzky
takie tam plumkanie.
drugi album zajebisty, reszta przeciętna.
: 06-03-2007, 19:30
autor: Riven
w calosci bardzo lubie ich pierwszy album i w mniejszym stopniu "In their darkened shrines". ostatnia plyta jest za bardzo wycackana i przewidywalna, chociaz ma pare zajebstych momentow (Sacrifce unto sebek, Lashed to the slave stick <--- killery). Cholernie podoba mi sie "Unas Slayer of the gods" z "In their...", robi wrazenie zlozonoscia i ciekawa kompozycja. No i rewelacyjnie wykorzystali motyw z "Mars, the bringer of war" Holsta na pierwszym LP.
bardzo duze wrazenie robia na mnie umiejetnosci techniczne muzykow, zwlaszcza gitarzystow. Riffy sa cholernie geste, szybkie i piekielnie dokladnie zagrane. Rozwala mnie np. poczatek "The Burning Pits of the Duat" z ostatniej plyty. Ze tez im rece nie poodpadaja przy tym.
: 06-03-2007, 20:03
autor: Mol
Debiut i ostatnia plyta najbardziej do mnie przemawiaja, przy czym jesli nastepna plyta bedzie zawierala cala te egipska otoczke to bedzie juz przegiecie - 5 plyt o tym samym, temat juz troche wyeksploatowany...
: 06-03-2007, 20:04
autor: Riven
no wlasnie, to jest chyba ich duzy problem. chyba, ze zaskocza wszystkich i podejda do tematu jakos inaczej. chociaz nie sadze, zeby bylo to mozliwe.