Masterful Magazine

Niewiem czy temat juz byl.
Jak zapatrujecie sie na ich niezbyt bogata biografie?
Jakie opinie o WAR CULT SUPREMACY? Ktore wydawnictwo najbardziej wam podeszlo?

Słyszałem debiut i miażdżący split z Black Witchery. Porażająca kapela. Kurwa, kawałki ze splitu są tak rozwalające, że kilka dni musiałem się z nimi oswajać. Inne kapele coś pierdolą o unicestwianiu itd. Conqueror TO ROBI!

[quote][i]Wysłane przez NW.[/i]
Niewiem czy temat juz byl.
Jak zaopatrujecie sie na ich niezbyt bogata biografie?
Jakie opinie o WAR CULT SUPREMACY? Ktore wydawnictwo najbardziej wam podeszlo? [/quote]

Kadzy ich material jest masakrycznie dobry, al ejakos najbardziej bestialski jest "Hammer of..." na skladance Osmose Recs...

nie słyszałem niestety ich ep-ki ani demówek, ale pozostałe materiały dają radę - szczególnie split z Black Witchery i cover " Christ Death" Sarcofago z "Hammer of Antichrist" - totalna dźwiękowa anihilacja, poziom przemocy na ich płytach jest nieosiągalny dla 95% metalowych kapel. aha, od razu uprzedzam, że mój nick nie wziął się wcale od tej kapeli

Popierdoliło sie wam pod sufitem. Słuchałem - Hammer of Antichrist i jest to co najmniej debilne. Pierdolone beztalencia + darcie ryja jak jakaś jebana małpa + brak oznak myślenia. Podobnie Black Witchery.

idź se kurwa posłuchaj Rhapsody, tam mają ładne melodyjki i miłe wokale.

właściwie jedyny zarzut z mojej strony pod ich adresem to to, że są leniwi i te same kawałki wydają po sześć razy

A reszta ich kawałków brzmi tak samo jak te 6.

[quote][i]Wysłane przez So_It_Is_Done[/i]
Popierdoliło sie wam pod sufitem. Słuchałem - Hammer of Antichrist i jest to co najmniej debilne. Pierdolone beztalencia + darcie ryja jak jakaś jebana małpa + brak oznak myślenia. Podobnie Black Witchery. [/quote]

wypierdalaj

Hello. Rozumiem,iż nie do każdego słuchacza trafia taka prosta,solidna i bezkompromisowa napierdalanka jak Conqueror, ale po co od razu brzydkich słów używać?(mam tu na myśli m.in. pana So_It_Is...)Skoro nie lubisz to nie znaczy,że każdy musi się o tym dowiedzieć w taki kiepski sposób.

[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
BLACK WITCHERY to muzyczne beztalencia [/quote]

Nie znam ich muzyki, ale jeśli ktoś na pytanie, dlaczego w jego muzyce nie ma choćby jednego riffu, który mozna rozpoznać, odpowiada, że BW nie jest kapelą która zbyt wiele kombinuje, co w domyśle moż znaczyć: ''napierdalamy na jedno kopyto bo inaczej nie umiemy'' może wzbudzać conajmniej mieszane uczucia jeśli chodzi o jego talent co do gry na instrumencie

P.S Nic nie mam do Black Witchery bo nie znam ich muzyki.Mówię tylko co można wywnioskować z wywiadu.

Słyszałem kiedyś War Cult Supremacy oraz splita z Black Witchery i nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia chociaż ja takiej muzy nie słucham bo nic ciekawego w tym nie widze i Conqueror nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Przyswojenie takiej muzyki nie wymaga żadnego "pewnego muzycznego wyrobienia", poprostu nie każdemu musi się podobać black/death zagrany na 3 strunach EAD do 7 progu włącznie. Mi tam styknie INRI którego zawsze chętnie odpalam i żadnych naśladowców słuchać nie potrzebuje.

Pierdolicie kurwa jak potłuczeni, twory typu Katharsis da sie przyswoić a debilnego Conqueror nie da?

[quote][i]Wysłane przez So_It_Is_Done[/i]
Popierdoliło sie wam pod sufitem. Słuchałem - Hammer of Antichrist i jest to co najmniej debilne. Pierdolone beztalencia + darcie ryja jak jakaś jebana małpa + brak oznak myślenia. Podobnie Black Witchery. [/quote]
akurat Hammer of Antichrist nie mialem okazji slyszec ale znajac zycie są tam numery z plyty i ze splitu z BW. WAr Cult Supemacy, tak sie zlozylo, zakupilem pare lat temu razem z debiutem BW, i totalnie popierdolilo mi pod sufitem. dla mnie potega. zapytaj co poniektorych na tym forum ktorzy widzieli w akcji J.Reada jakie to "beztalencie".
poza tym od szesciu lat jestem posiadaczem jedynego na swiecie LS Conqueror zrobionego na zamowienie ha!
poza tym Ryan Förster gral rowniez w Blasphemy ale tego pewnie tez nie sluchasz, podobnie jak Von, Beherit, Axis of Advance czy Revenge:-)

War metal w wykonaniu tych kanadyjczyków nie pozostawia kamienia na kamieniu.Może to i głupie, ale dla mnie takie zespoły jak ten są właśnie definicją ohydzstwa (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) w metalu,który bardziej odpycha aniżeli przyciąga.Bez zbędnych ceregieli,tylko czysta napierdalanka.
Split z BW - cud,miód i orzeszki.

Conqueror to bardzo miła muzyka młodzieżowa. Nie słucham tego codziennie, ale bardzo lubię.

[quote][i]Wysłane przez So_It_Is_Done[/i]
Popierdoliło sie wam pod sufitem. Słuchałem - Hammer of Antichrist i jest to co najmniej debilne. Pierdolone beztalencia + darcie ryja jak jakaś jebana małpa + brak oznak myślenia. Podobnie Black Witchery. [/quote]

Ja sie z tym zgadzam. Znam tylko split z BW, ktory mialem okazje slyszec jakis czas temu i od tamtej pory nie mam na ten syf ochoty. Nuda, darcie mordy, muzyka prosta jak trzonek od miotly -- kompletna zenada na poziomie licealistow wymalowanych kremem nivea, napierdalajacych na jedna nute w garazu.

[quote][i]Wysłane przez Warcrimer[/i]
Conqueror to bardzo miła muzyka młodzieżowa. Nie słucham tego codziennie, ale bardzo lubię. [/quote]

No bo co by tu nie mowic ale codziennie sluchac Conqueror nie da sie sluchac no jakby kura na to nie patrzec

a jakiego zespołu można słuchać codzienne bez znudzenia/zmęczenia/przesytu?

bez słodzenia - Via Częstochowa