PUNGENT STENCH

[ultravox]

Temat-rzeka. Kiedyś wydawało mi się, że prościej i taniej jest wydać płytę z wydrukowaną książeczką w "dżułelkejsie". W ramach - można powiedzieć - kontaktów służbowych w pracy iks lat temu spytałem "znawców" wprost - "o co k**wa chodzi z tymi digisrakami?" dowiedziałem się ku mojemu zdziwieniu, że wyprodukowanie digisraka jest o wiele tańsze... Nie rozumiem ale widać tak jest.

Jest tańsze niż jewel case z książeczką, a do tego wysyłka wychodzi taniej, bo digipack jest lżejszy. Osobiście nie mam problemu z digi, jeśli jest to dobrze zaprojektowane i starannie wykonane, ale fakt faktem, że większość wydawców decyduje się na digi przede wszystkim ze względu na mniejszy koszt.

[von Leers]

(...) dowiedziałem się ku mojemu zdziwieniu, że wyprodukowanie digisraka jest o wiele tańsze...

Wychodzi na to, że wydania digi to nie są DELUXE edition jak często twierdzą wydawcy, a najzwyklejsze DZIADOSTWO edition.

Na to wygląda. Wiadomo, że prawdziwe deluxe edition (rozbudowane reedycje, boxy itp.) to są koszta ale jeśli chodzi o zwyczajne wydania (na zasadzie wychodzi nowa płyta - wydajmy ją w digipaku) to niestety tak jest. K**rwa aż mi się przypomniało jak w zeszłym roku wyszedł nowy Laibach. To było takie przegięcie pały, że do dziś się zastanawiam czy ją w końcu kupić. Ekstremalny przypadek to był "Backspacer" Pearl Jam, który wyszedł w jakiejś kopertce. O ekopakach nie wspomnę bo całę szczęście ten syf zniknął z półek. Nie chodzi o to, że muszę mieć jakieś wypasione wydania ze 100-stronicową książeczką (bo - wiem banał - muzyka jest najważniejsza) ale czasami to jest dla mnie jak splunięcie w twarz. Sorry, że się tak rozpisałem ale kwestia digipaków jest dla mnie po prostu wkurwiająca :(

A reedycje Pungent Stench i tak kupię :)

[Pacjent]

Temat-rzeka. Kiedyś wydawało mi się, że prościej i taniej jest wydać płytę z wydrukowaną książeczką w "dżułelkejsie". W ramach - można powiedzieć - kontaktów służbowych w pracy iks lat temu spytałem "znawców" wprost - "o co k**wa chodzi z tymi digisrakami?" dowiedziałem się ku mojemu zdziwieniu, że wyprodukowanie digisraka jest o wiele tańsze... Nie rozumiem ale widać tak jest.

Jest tańsze niż jewel case z książeczką, a do tego wysyłka wychodzi taniej, bo digipack jest lżejszy.

Jeśli sam wysyłasz to na pewno. Trudno mi jednak odnaleźć w pamięci wydawcę, który za wysłanie digipacka liczyłby mniej niż za tradycyjne pudełko. Zwykle jest to jedna cena za wszystkie rodzaje CD.

[ultravox]

Chodzi mi bardziej o sytuacje, kiedy wydawca albo tłocznia wysyła jednorazowo większą ilość płyt.

[von Leers]

Chodzi mi bardziej o sytuacje, kiedy wydawca albo tłocznia wysyła jednorazowo większą ilość płyt.

Musiałbym popytać dziewczyn w dziale księgowości (aż tak nie zgłębiałem tego wybitnie mnie irytującego tematu) ale nie wydaje mi się żeby np. koszty wysyłki z hurtowni 100 egzemplarzy jakiejś nowej płyty wydanej w digipaku były znacząco niższe od wysyłki 100 egzemplarzy wydanej w jewel casie. Kompletnie nie mam pojęcia jak to wygląda np. na linii tłocznia-magazyn. Osobiście obstawiałbym po prostu opcję "płyty i tak słabo się sprzedają - tnijmy koszta" plus "wciśnijmy ludziom kit, że wersja w digipaku jest limitowana mimo, że jest gówniano wydana a za to jest droższa (to w przypadku gdy wychodzą w obu formatach)".

[ultravox]

Koszt przesyłki jest zazwyczaj zależny od jej rozmiaru i wagi, więc przy dużej ilości różnica może być. Koszty starają się ciąć chyba wszyscy - wbrew pozorom wydawanie płyt to biznes jak każdy inny, a dla niektórych nawet główne źródło utrzymania. Niezależnie od tego czy płyty sprzedają się dobrze czy źle, zawsze lepiej dla wydawcy jak ma większy zysk. Dlatego to akurat mnie nie dziwi - skoro ludzie i tak są skłonni kupować digi, a zespołom zazwyczaj jest wszystko jedno, to bez sensu by było inwestować w droższe wydanie. Pomijam tu wydawców hobbystyczno-ideologicznych, bo tacy to czasem są skłonni nawet dokładać do interesu.

[mj.]

Ekstremalny przypadek to był "Backspacer" Pearl Jam, który wyszedł w jakiejś kopertce

To była ekstremalnie chujowa wersja tej płyty. Wyszedł również digipack większych gabarytów niż rzeczona koperta. Ale w przypadku Pearl Jam akurat warto zaznaczyć, że od czasu 3 płyty (Vitalogy) wydają wszystko w formatach innych niż jewel case (częstokroć na papierze "ekologicznym" vide szorstkie, szare cos). Taka polityka proekologiczna kapeli, mniej plastiku w obrocie, itd.

Aczkolwiek mnie osobiście maksymalnie wkurwiają może nie same digipacki, ale umiejscowienie w nich płyt. Coraz częściej spotykam się z jakimiś kieszonkami na całą płytę (jeszcze te "częściowe" to pół biedy)... Ile to człowiek musi namęczyć się, żeby wyjąć / włożyć CD.

A do białej gorączki doprowadzają mnie tekturowe nakładki na jewel case (wypadła mi z głowy ich nazwa)... Nie wiem po co, a tylko problem z nimi jest. Kiedyś w SMG dostępna była debiutancka płyta bardzo dobrej ekipy Daymares. Przecież zanim to gówno zdjąłem to każdorazowo mijało 5 minut!!


A nad reedycjami Pungent Stench (niezależnie od wydania) raczej się pochylę. Brak For God Your Soul na półce to kategoryczny błąd.

[Mol]

A do białej gorączki doprowadzają mnie tekturowe nakładki na jewel case (wypadła mi z głowy ich nazwa)... Nie wiem po co, a tylko problem z nimi jest. Kiedyś w SMG dostępna była debiutancka płyta bardzo dobrej ekipy Daymares. Przecież zanim to gówno zdjąłem to każdorazowo mijało 5 minut!!

slipcase :)

[mj.]

Dokładnie to! Nienawidzę! :)

[est]

Dreams of the Carrion Kind Listenable też szykuje w d/p.

[Mol]

Dreams of the Carrion Kind Listenable też szykuje w d/p.

to juz 3 reedycja tego materialu, ciekawe kiedy nastepna ;)

[est]

Co roku jedna ;)

[Pacjent]

Dreams of the Carrion Kind Listenable też szykuje w d/p.

Dissonance Productions wyda w tym roku reedycje pierwszych płyt THERION, BENEDICTION, SINISTER oraz "Gardens of Grief" AT THE GATES, ale chyba w pudełkach.

[Harlequin]

Niech wydadzą kilka zajebistych, starych demówek lepiej :]

[est]

Dreams of the Carrion Kind Listenable też szykuje w d/p.

Dissonance Productions wyda w tym roku reedycje pierwszych płyt THERION, BENEDICTION, SINISTER oraz "Gardens of Grief" AT THE GATES, ale chyba w pudełkach.

To elegancko, parę tytułów mi brakuje na CD

[Kilgore]

A wracając do tematu są jakieś wieści od Disharmonic odnośnie lp?

[Pacjent]

A wracając do tematu są jakieś wieści od Disharmonic odnośnie lp?

Wracając do tematu to mógłby ktoś skończyć z tym absurdem i obdzielić każdy z ww. zespołów swoim tematem.

[Nasum]

Dreams of the Carrion Kind Listenable też szykuje w d/p.

Dissonance Productions wyda w tym roku reedycje pierwszych płyt THERION, BENEDICTION, SINISTER oraz "Gardens of Grief" AT THE GATES, ale chyba w pudełkach.

To elegancko, parę tytułów mi brakuje na CD

Byle nie było to w jakimś zjebanym ekopacku jak wydał Metal mind , a jeśli już ie w pudełku to niech nie zasrają płyty bonusowymi kawałkami które i tak są zbyteczne. Wiadomość świetna.

[von Leers]

Te MetalMindowskie reedycje z perspektywy czasu może i nie były aż takie złe - nie wiem - jakaś tam część ludzi sobie je chwaliła. Osobiście chyba nie mam żadnej - kiedy wychodziły omijałem szerokim łukiem nawet jak w momencie jakiegoś tam kryzysu MMP puszczał je po śmiesznie niskich cenach. Jednak digipaki. A odnośnie tego co napisał kol. Pacjent to z tego wątku można byłoby wydzielić już chyba ze trzy: osobny na Pungent Stench osobny na Disharmonic Orchestra i trzeci "czemu digisraki są ch*jowe/wasze przemyślenia na ten temat". Zobaczymy jak będą wyglądać te reedycje Pungent Stench z Dissonance. Wiadomo będzie czego się ew. spodziewać. "Subconscious terror" i "Grand Levellera" chętnie bym przytulił w jakimś rozsądnym wydaniu na CD. Tak na marginesie - biznesmeni z NuclearBlast pozwolą na to?

[Plagueis]

Te MetalMindowskie reedycje z perspektywy czasu może i nie były aż takie złe - nie wiem - jakaś tam część ludzi sobie je chwaliła. Osobiście chyba nie mam żadnej - kiedy wychodziły omijałem szerokim łukiem

Też tak miałem swego czasu he, he. Przełamałem się jednak, bo musiałem - pomijając licencje, parę płyt wyszło wyłącznie z naklejką MMP, więc nie było wyjścia.

"Subconscious terror" i "Grand Levellera" chętnie bym przytulił w jakimś rozsądnym wydaniu na CD.

Jest w Empiku:

http://www.empik.com/subconscious-terro ... 9,muzyka-p

Mam to wydanie (podobnie jak "Transcend the Rubicon/The Dreams You Dread") i nie narzekam.