Strona 1 z 3
KATOLSKIE BOYSBANDY
: 26-07-2007, 14:07
autor: barthez669
istniejące i nie-widzicie (słyszycie) jakikolwiek pozytyw w ich działalności?
wymieniajcie i opisujcie. jedziemy:
Mortification,Creation of death,Incubus/Opprobrium...
goł on
: 26-07-2007, 14:07
autor: Najprzewielebniejszy
nie
: 26-07-2007, 14:12
autor: barthez669
hłe hłe (obleśny diabelski chichot)

: 26-07-2007, 14:13
autor: cumchrist
Nie znam, nie obchodzi mnie to. Niech sobie istnieją.
: 26-07-2007, 14:20
autor: Paffka
[quote][i]Wysłane przez barthez669[/i]
Incubus/Opprobrium [/quote]
Nie widziałem, że ci z tej parafii...

: 26-07-2007, 14:23
autor: barthez669
oj,tak... dosłownie z PARAFII

: 26-07-2007, 14:25
autor: Kaligula
Nie zapomnijcie o Horde, hie, hie
: 26-07-2007, 14:34
autor: boroowa
tak czy inaczej obydwie płyty Incubus rządzą. reszta do kosza
a co powiecie o:
[i]"Do you need beer to have fun
Don't you know that drugs do con?
Fellowship we need to unit us all,
no use to kick each others balls
Mosh a peaceful way,
violent brutal thrashers don't need to stay.
Enjoy yourself, non-violent moshing instead of fighting,
Enjoy yourself
We don't care if black or white
All together for a pacifistic fight
We fight for freedom and liberty,
but against destruction and brutality
Hatred racism and arms race,
vivisection, fur coats are humanitys disgrace.
Enjoy yourself, non-violent moshing instead of fighting,
Enjoy yourself" [/i]
: 26-07-2007, 14:57
autor: Deviant
Następny temat z dupy...
: 26-07-2007, 15:40
autor: pajonk
[quote][i]Wysłane przez boroowa[/i]
All together for a pacifistic fight
We fight for freedom and liberty,
but against destruction and brutality
Hatred racism and arms race,
vivisection, fur coats are humanitys disgrace.
Enjoy yourself, non-violent moshing instead of fighting,
Enjoy yourself" [/i] [/quote]
to jest zajebiscie sprzeczny text
: 26-07-2007, 15:42
autor: barthez669
lewacki
: 26-07-2007, 15:46
autor: boroowa
mimo wszystko lubię MESSIAH

: 26-07-2007, 16:25
autor: Brązowy Jenkin
[quote][i]Wysłane przez boroowa[/i]
mimo wszystko lubię MESSIAH

[/quote]
Ten sam Messiah miał zgoła inny tekst -The Ballad of Jesus

: 27-07-2007, 14:12
autor: jesterSS
Incubus tylko.
: 27-07-2007, 22:47
autor: Brązowy Jenkin
Zajebisty konformizm. Moim zdaniem granie metalu z chrześcijańskim przesłaniem zakrawa na schizofrenię. Różnica pomiędzy bogiem a szatanem jest zasadnicza. Szatan to dla większości symbol a nie personifikacja siły wyższej.
: 27-07-2007, 23:02
autor: north
az posluchalem mortification na myspace, nieraz jest fajny riff sie
: 27-07-2007, 23:08
autor: Brązowy Jenkin
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
A ja mam inne zdanie - człowiek słaby szuka jakieś nadprzyrodzonej siły, która będzie dawała jego życiu uzasadnienie. Rożnica jest taka, że bóg (ten chrześcijański) jest dość określony a szatan jest rozumiany różnie - bardzo bawi mnie pojmowanie satanizmu jako wiara w siebie, w siłę natury itp głupoty. Podziwiam religię chrześcijańską i kościół za to, że zdołali sobie omotać i zniewolić społeczeństwo - wypracować wpływy polityczne, a pojawiajcych się wrogów zniszczyć. Czyż to nie czyste zło? Gdzie jest granica pomiędzy szatanem a bogiem? Szatan = zło, bóg = dobro. Ilu ludzi więcej zabito - w imię szatana czy chrześcijańskiego boga ? Sztuka, a więc i muzyka jest dla mnie czymś ponad ludzkimi słabościami - nie ma znaczenia czy traktuje o bogu czy o szatanie - ważny jest emocjonalny przekaz.[/quote]
Wcześniej był konformizm teraz jest relatywizm. Aczkolwiek ciekawy punkt wyjścia do dyskusji. Dlaczego ludzie opiewający zło atakują największą zbrodniczą instytucję? Problem w tym, że większość ludzi, których znam nie czyni zła dla samego zła. Wręcz przeciwnie. Tylko wtedy kiedy może przynieść im to korzyść. I bynajmniej nie nazywałbym tego satanizmem. Natomiast uważam, że w metalu nie ma miejsca dla chrześcijańskiego przesłania. Te wszystkie zespoły, a w szczególności nurt unblack to zwyczajny jarmark, tania komedia dla silących się na ekstrawagancję owiec.
: 27-07-2007, 23:11
autor: antigod
Hellhammer, hehe
: 28-07-2007, 00:44
autor: mad
Już samo metalowe brzmienie implikuje skojarzenia ze złem. Wyobrażacie sobie na poważnie pisane teksty o motylkach, pięknie przyrody, rozterkach sercowych porzuconego kochanka - np. w death metalu? Oczywiście to jeszcze nie żadna religia, ale jakiś punkt wyjścia. Od motylków jest blisko do ewangelii, a od gnijących zwłok do szatana.
Przyznam się, że zbyt kiepsko znam angielski, by całościowo i swobodnie tłumaczyć teksty płyt metalowych. Kiedyś trochę próbowałem i zbierałem tłumaczenia. Teraz nie robię tego też z drugiego powodu: jako miłośnik literatury uważam bowiem, że teksty tzw. piosenek to największe pod słońcem siedlisko nieskrępowanej grafomanii. Obojętnie, czy są to teksty białe czy czarne - pod względem literackim, artystycznym w 99.9% są złe (nawet mógłbym tu umieścić liczbę 100).
Słucham metalu nie ze względu na teksty, szczerze mówiąc one mnie prawie wcale nie interesują. Byle tomik ekscentrycznego i zbuntowanego poety ma większą literacką wartość niż wszystkie teksty czołówki black i death metalu.
Co do satanizmu: uważam, że w metalu sprawdza się jako artstyczna wizualizacja ateizmu. Problem w tym, że ateizm jako taki nie wykształcił interesujących mitów i symboli. Przypomina pod tym względem nicość, która niewątpliwie czeka nas po śmierci. Dlatego ateizm musi skądś "pożyczyć" symbolikę i elementy mitologii - w sztuce bez tych elementów trudno zaistnieć.
: 28-07-2007, 10:39
autor: Gore_Obsessed
A ja słucham metalu również ze względu na teksty. Właściwie są one dla mnie równie ważne co muzyka. Interesuje mnie jednak (z wyjątkiem kilku przypadków) wyłącznie forma.
Co do tematu: miałem kiedyś oba albumy BELIEVER i muzycznie było to bardzo ciekawe. To najwłaściwsze określenie, bo goście grali w naprawdę oryginalny sposób.