Masterful Magazine

Dziw że nie ma tematu,więc biorę w swe ręce założenie takowego,a jako że właśnie ukazał się trzeci,rozpierdalający longplej to tym bardziej można by rozpocząć debatę o bogatej twórczości maniaków z Ohio.Od początku do końca mają swój styl,przepis na Death Metal którego się trzymają,i wg.mnie jest to przepis świetny,bo są oryginalni i dosyć trudni do podjebania,mimo że ich muzyka jakoś trudna do odegrania nie jest.Najbardziej przypadł mi do gustu Goat,i nie wiem czy kiedykolwiek przebija ten materiał.W sumie na równi mógłbym postawić Radio Damnation,i trochę dalej (z racji że to EP) - świetne Supreme Beast.
Mówiąc szczerze,jedna z moich ulubionych kapel.
Zapraszam do dyskusji.

Cytując w przybliżeniu niegdysiejszą wypowiedź jednego z administratorów tego forum: "w Nunslaughter jest więcej gadania i otoczki niż grania, dlatego wolę Mortem". Uważam identycznie. W latach 90-tych miałem spore parcie na ten zespół, później mi to wszystko spowszedniało i dziś najwyżej raz na rok puszczam jakieś ich CD, przełączając jedynie na co bardziej interesujące kawałki.

Nunslaugher rządzi, ale wydawanie każdej próby i koncertu jakie się zagra nie ma sensu. Mi tam do szczęścia wystarczą ich regularne demosy i studyjne albumy.

mam tylko "Radio Damnation","Goat" i przegrywke "Hells Unholy Fire"...kiedys zdecydowanie bardziej mnie kupowali i w sumie nie wiem czemu tak jest,bo ile razy puszcze sobie ktores z wymienionych nagran to jestem pod sporym wrazeniem tej prostej,niszczacej energii-tyle tylko,ze ostatnio rzadko mam ochote ich zapuscic,hehe

Nu jest w pytkę. Goat zjada na śniadanie jakieś tam Immolation i to w zasadzie jedyna płyta, którą mam dobrze osłuchaną (bo ją posiadam hehehe). Co dziwne, ta płyra ma znakomitą produkcję! U Alko słyszałem jeszcze parę epek + Radio Damnation i kawałki z tej nowej, póki co jest niezła z tego co słyszałem. Tak czy inaczej Goat to mus.

Ostatni raz Nunslaughter słyszałem z 3 lata temu. Nie kręci mnie takie granie. Raz na 10 kawałków coś w miare niezłego sie pojawi ale generalnie to nuda w chuj i kult po chuju. Chociaż może to jest jakaś sztuka mieć ok 80 wydawnictw na koncie i dalej nie potrafić grać.

Oni akurat potrafią grać i grają jak należy

No ja, w swojej lidze można pedzieć, że jest to ścisła czołówka

Fakt. Nie napierdalaja 32545 riffow na minute, ale nie znaczy to ze nie potrafia grac... "Hell's Unholy Fire" bylo raczej srednie, ale taki "Goat" to juz pokazny zbior hiciorow - bardzo dobra plyta, tak grac tez trzeba "potrafic", nie wystarcza checi! Slyszalem jeszcze "Waiting to Kill Christ" - ma to swoj urok, szczegolnie zabawne gadki pomiedzy utworami I rowniez bardzo dobry mcd (rownie dobrze wydany) "Fuck the God in Heaven". Ciekaw jestem nowego albumu, wszak longpleje stanowia tylko niewielki procent ich przebogatej dyskografii.

Na majspejsie masz 2 nowe kawałki [url]http://www.myspace.com/nun666slaughter[/url]
Te akurat nawet ujdą.

Znam tylko "Goat" (+ kawalki z ich www) - diabelski wynalazek. Oldskul fhuj, cholernie lubie takie granie.

[quote][i]Wysłane przez Block69[/i]
Na majspejsie masz 2 nowe kawałki [url]http://www.myspace.com/nun666slaughter[/url]
Te akurat nawet ujdą. [/quote]

Slyszalem, slyszalem, porzadnie kopia dupsko.

[quote][i]Wysłane przez Mental[/i]
Slyszalem jeszcze "Waiting to Kill Christ" - ma to swoj urok, szczegolnie zabawne gadki pomiedzy utworami[/quote]
Podstawowa rzecz jeśli ktoś chce zacząć z tym zespołem. Właściwie to jedno wydawnictwo może całkowicie wystarczyć. Te nagrania z próby, brzmiące cholernie surowo mają niesamowity urok. Do tego jeszcze sama objętość - prawie godzina grania. Zdecydowanie moja ulubiona pozycja z ich dyskografii.

A ile słyszałeś?

ten zespół to prawdziwy KULT!!! Ja słyszałem tylko "Goat", "Waiting to Kill Christ" i "Radio Damnation", ale po tych płytach, nie wiem jak można nie lubić NUNSLAUGHTER??? Prawdziwy oldschool, czyli to co lubię najbardziej!!!

Ale taka ślepa indoktrynacja bardzo nie ok;)

[quote][i]Wysłane przez jesterSS[/i]
A ile słyszałeś? [/quote]
Jakieś 10%, ale chyba mogę w ciemno przyjąć, że bardziej mnie to wydawnictwo interesuje od epek/splitów gdzie są po dwa utwory/cztery - pięć minut muzyki. Z tych "dużych" wydawnictw znam praktycznie wszystko i "Waiting..." rządzi.

10% to i tak dużo w wypadku Nun.

"Goat" daje radę, ale moim faworytem jest "Hell's Unholy...". EP NS to akurat jest jak randka w ciemno, bo co drugi to totalny chłam.

[quote][i]Wysłane przez Block69[/i]
No ja, w swojej lidze można pedzieć, że jest to ścisła czołówka [/quote]Dla mnie to jest ścisła czołówka death metalu w ogóle. Oczywiście jeśli brać pod uwagę tylko pełne płyty