STALAGGH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Trojan
- postuje jak opętany!
- Posty: 546
- Rejestracja: 08-04-2005, 00:29
- Lokalizacja: Kraków
STALAGGH
No to jedziemy.
Stalaggh to zdrowo pierdolnięty projekt, który para się noise/industrial z naleciałościami BM.
Słucham właśnie ich ostatniego albumu "Projekt Misanthropia" i muszę stwierdzić, że dwa poprzednie brzmią przy nim jakoś normalnie. Najnowsza płyta to 35 minut maksymalnie chorego audio-terroru. Nie wiem, tutaj już chyba zatrudnili do wokali cały chór wariatów. Masa trzasków, charkotów i przewalanego żelastwa. Jednym słowiem - RZEŹ!
Wklejam dwa "teledyski", co byście nie pierdolili, że temat dla pięciu osób.
http://pl.youtube.com/watch?v=EXg2HGFLLIc - from Projekt Terror
http://pl.youtube.com/watch?v=3O5Px3_RJ3w
aha, jeszcze info na dobranoc:
[i]After we have created Projekt Misanthropia we will
cease to exist as :STALAGGH:, but
we will start a new projekt called :GULAGGH: (a Stalag
was a Nazi concentration camp, a Gulag was a Soviet
concentration camp, the extra G and H stand for Global
Holocaust). With :GULAGGH: we will also create a
trilogy. But this time it will be the perversion and
inversion of Classical music combined with the vocals
of the mentally insane.[/i]
Stalaggh to zdrowo pierdolnięty projekt, który para się noise/industrial z naleciałościami BM.
Słucham właśnie ich ostatniego albumu "Projekt Misanthropia" i muszę stwierdzić, że dwa poprzednie brzmią przy nim jakoś normalnie. Najnowsza płyta to 35 minut maksymalnie chorego audio-terroru. Nie wiem, tutaj już chyba zatrudnili do wokali cały chór wariatów. Masa trzasków, charkotów i przewalanego żelastwa. Jednym słowiem - RZEŹ!
Wklejam dwa "teledyski", co byście nie pierdolili, że temat dla pięciu osób.
http://pl.youtube.com/watch?v=EXg2HGFLLIc - from Projekt Terror
http://pl.youtube.com/watch?v=3O5Px3_RJ3w
aha, jeszcze info na dobranoc:
[i]After we have created Projekt Misanthropia we will
cease to exist as :STALAGGH:, but
we will start a new projekt called :GULAGGH: (a Stalag
was a Nazi concentration camp, a Gulag was a Soviet
concentration camp, the extra G and H stand for Global
Holocaust). With :GULAGGH: we will also create a
trilogy. But this time it will be the perversion and
inversion of Classical music combined with the vocals
of the mentally insane.[/i]
Down the bottle's nest
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Hehehe... sweet music to my ears.. 
Przypomniał mi się Hermann Nitsch - jeden z akcjonistów wiedeńskich, który chciał stworzyć "Symfonię bólu". Miała wybrzmieć podczas obierania ze skóry martwego chłopca. Biedny miś, nie wiedział, że w przyszłości kultura nasiąknie jeszcze większym zamiłowaniem do wizualnej i audialnej przemocy. LOL.

Przypomniał mi się Hermann Nitsch - jeden z akcjonistów wiedeńskich, który chciał stworzyć "Symfonię bólu". Miała wybrzmieć podczas obierania ze skóry martwego chłopca. Biedny miś, nie wiedział, że w przyszłości kultura nasiąknie jeszcze większym zamiłowaniem do wizualnej i audialnej przemocy. LOL.
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Hehehe... sweet music to my ears..
Przypomniał mi się Hermann Nitsch - jeden z akcjonistów wiedeńskich, który chciał stworzyć "Symfonię [b]bólu[/b]". Miała wybrzmieć podczas obierania ze skóry [b]martwego[/b] chłopca. Biedny miś, nie wiedział, że w przyszłości kultura nasiąknie jeszcze większym zamiłowaniem do wizualnej i audialnej przemocy. LOL. [/quote]
łeeeeeeeeee :]
Hehehe... sweet music to my ears..

Przypomniał mi się Hermann Nitsch - jeden z akcjonistów wiedeńskich, który chciał stworzyć "Symfonię [b]bólu[/b]". Miała wybrzmieć podczas obierania ze skóry [b]martwego[/b] chłopca. Biedny miś, nie wiedział, że w przyszłości kultura nasiąknie jeszcze większym zamiłowaniem do wizualnej i audialnej przemocy. LOL. [/quote]
łeeeeeeeeee :]
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Niestety nie 
Za to udało się trzeciemu - Rudolfowi Schwarzkoglerowi, który sam zdecydował się na ten krok. Niestety tylko prywatnie, tzn. nie w ramach działań artystycznych, chociaż urosło to do rangi legendy (wszyscy wierzyli, że zanim wyskoczył z okna wykastrował się).
W ogóle akcjonizm wiedeński to początki pięknej ekstremy. Jak się zbiorę do kupy to może coś skrobnę kiedyś.

Za to udało się trzeciemu - Rudolfowi Schwarzkoglerowi, który sam zdecydował się na ten krok. Niestety tylko prywatnie, tzn. nie w ramach działań artystycznych, chociaż urosło to do rangi legendy (wszyscy wierzyli, że zanim wyskoczył z okna wykastrował się).
W ogóle akcjonizm wiedeński to początki pięknej ekstremy. Jak się zbiorę do kupy to może coś skrobnę kiedyś.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 360
- Rejestracja: 02-11-2006, 18:30
- Trojan
- postuje jak opętany!
- Posty: 546
- Rejestracja: 08-04-2005, 00:29
- Lokalizacja: Kraków
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
W ogóle akcjonizm wiedeński to początki pięknej ekstremy. Jak się zbiorę do kupy to może coś skrobnę kiedyś. [/quote]
czytałem jakieś zdawkowe, nieco gówniane artykuły na ten temat. Poleciłbyś mi jakąś konkretną literaturę, która zajmowałaby się tą grupą jegomości.
W ogóle akcjonizm wiedeński to początki pięknej ekstremy. Jak się zbiorę do kupy to może coś skrobnę kiedyś. [/quote]
czytałem jakieś zdawkowe, nieco gówniane artykuły na ten temat. Poleciłbyś mi jakąś konkretną literaturę, która zajmowałaby się tą grupą jegomości.
Down the bottle's nest
- rob
- w mackach Zła
- Posty: 964
- Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
- Lokalizacja: z Piekła
[quote][i]Wysłane przez Trojan[/i]
Stalaggh to zdrowo pierdolnięty projekt, który para się noise/industrial z naleciałościami BM.
http://pl.youtube.com/watch?v=3O5Px3_RJ3w [/quote]
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
[b]sweet music to my ears[/b]...[/quote]
Stalaggh to zdrowo pierdolnięty projekt, który para się noise/industrial z naleciałościami BM.
http://pl.youtube.com/watch?v=3O5Px3_RJ3w [/quote]
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
[b]sweet music to my ears[/b]...[/quote]
jebać frajerów
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 360
- Rejestracja: 02-11-2006, 18:30
[quote][i]Wysłane przez Trojan[/i]
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
W ogóle akcjonizm wiedeński to początki pięknej ekstremy. Jak się zbiorę do kupy to może coś skrobnę kiedyś. [/quote]
czytałem jakieś zdawkowe, nieco gówniane artykuły na ten temat. Poleciłbyś mi jakąś konkretną literaturę, która zajmowałaby się tą grupą jegomości. [/quote]
Dołączam się do prośby.
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
W ogóle akcjonizm wiedeński to początki pięknej ekstremy. Jak się zbiorę do kupy to może coś skrobnę kiedyś. [/quote]
czytałem jakieś zdawkowe, nieco gówniane artykuły na ten temat. Poleciłbyś mi jakąś konkretną literaturę, która zajmowałaby się tą grupą jegomości. [/quote]
Dołączam się do prośby.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
No cóż, po polsku to za dużo tego nie ma.
Są dziesiątki krótkich artykułów rozsianych po czasopismach o sztuce, które za wiele nie mówią. Łatwo pisać o barwnych ekscesach, trudniej jest zrobić coś wartościowego - nadać im kontekst kulturowy
Z książek polecam dwie publikacje Ewy Kuryluk, która miała okazję oglądać wystąpienia akcjonistów w czasch ich największej świetności:
E. Kuryluk, Wiedeńska apokalipsa, Warszawa 1999 - jeden rozdział poświęcony akcjonistom - sam konkret.
E. Kuryluk, Podróż do granic sztuki, Warszawa 2005 - tu jeszcze mniej
, ale ujęte od innej strony 
Piotr Krakowski, O sztuce nowej i najnowszej, Warszawa 1984 - jest rozdział o happeningu, w którym kilka stron zajmują opisy działań akcjonistów.
Stefan Morawski, Happening. Rodowód – charakter – funkcje [w:] „Dialog” (nr 9, 1971, s. 109 – 131, i nr 10, 1971, s. 117 – 136)
Poza tym polecam filmy autorstwa Kurta Krena, które udokumentowały niektore wystąpienia. Są pod e-mulem. Sceny koprofilii, orgii w odpadkach pożywienia...
Fragmenty do oglądnięcia na tej stronie:
http://www.ubu.com/film/vienna_actionists.html
Są dziesiątki krótkich artykułów rozsianych po czasopismach o sztuce, które za wiele nie mówią. Łatwo pisać o barwnych ekscesach, trudniej jest zrobić coś wartościowego - nadać im kontekst kulturowy

Z książek polecam dwie publikacje Ewy Kuryluk, która miała okazję oglądać wystąpienia akcjonistów w czasch ich największej świetności:
E. Kuryluk, Wiedeńska apokalipsa, Warszawa 1999 - jeden rozdział poświęcony akcjonistom - sam konkret.
E. Kuryluk, Podróż do granic sztuki, Warszawa 2005 - tu jeszcze mniej


Piotr Krakowski, O sztuce nowej i najnowszej, Warszawa 1984 - jest rozdział o happeningu, w którym kilka stron zajmują opisy działań akcjonistów.
Stefan Morawski, Happening. Rodowód – charakter – funkcje [w:] „Dialog” (nr 9, 1971, s. 109 – 131, i nr 10, 1971, s. 117 – 136)
Poza tym polecam filmy autorstwa Kurta Krena, które udokumentowały niektore wystąpienia. Są pod e-mulem. Sceny koprofilii, orgii w odpadkach pożywienia...

Fragmenty do oglądnięcia na tej stronie:
http://www.ubu.com/film/vienna_actionists.html
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 360
- Rejestracja: 02-11-2006, 18:30
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
No cóż, po polsku to za dużo tego nie ma.
Są dziesiątki krótkich artykułów rozsianych po czasopismach o sztuce, które za wiele nie mówią. Łatwo pisać o barwnych ekscesach, trudniej jest zrobić coś wartościowego - nadać im kontekst kulturowy
Z książek polecam dwie publikacje Ewy Kuryluk, która miała okazję oglądać wystąpienia akcjonistów w czasch ich największej świetności:
E. Kuryluk, Wiedeńska apokalipsa, Warszawa 1999 - jeden rozdział poświęcony akcjonistom - sam konkret.
E. Kuryluk, Podróż do granic sztuki, Warszawa 2005 - tu jeszcze mniej
, ale ujęte od innej strony 
Piotr Krakowski, O sztuce nowej i najnowszej, Warszawa 1984 - jest rozdział o happeningu, w którym kilka stron zajmują opisy działań akcjonistów.
Stefan Morawski, Happening. Rodowód – charakter – funkcje [w:] „Dialog” (nr 9, 1971, s. 109 – 131, i nr 10, 1971, s. 117 – 136)
Poza tym polecam filmy autorstwa Kurta Krena, które udokumentowały niektore wystąpienia. Są pod e-mulem. Sceny koprofilii, orgii w odpadkach pożywienia...
Fragmenty do oglądnięcia na tej stronie:
http://www.ubu.com/film/vienna_actionists.html [/quote]
Wydanie "Podróży do granic sztuki" o którym piszesz jest jedynym słusznym? Pytam bo mam okazję nabyć ten tytuł ale w wydaniu Kraków 1982..
No cóż, po polsku to za dużo tego nie ma.
Są dziesiątki krótkich artykułów rozsianych po czasopismach o sztuce, które za wiele nie mówią. Łatwo pisać o barwnych ekscesach, trudniej jest zrobić coś wartościowego - nadać im kontekst kulturowy

Z książek polecam dwie publikacje Ewy Kuryluk, która miała okazję oglądać wystąpienia akcjonistów w czasch ich największej świetności:
E. Kuryluk, Wiedeńska apokalipsa, Warszawa 1999 - jeden rozdział poświęcony akcjonistom - sam konkret.
E. Kuryluk, Podróż do granic sztuki, Warszawa 2005 - tu jeszcze mniej


Piotr Krakowski, O sztuce nowej i najnowszej, Warszawa 1984 - jest rozdział o happeningu, w którym kilka stron zajmują opisy działań akcjonistów.
Stefan Morawski, Happening. Rodowód – charakter – funkcje [w:] „Dialog” (nr 9, 1971, s. 109 – 131, i nr 10, 1971, s. 117 – 136)
Poza tym polecam filmy autorstwa Kurta Krena, które udokumentowały niektore wystąpienia. Są pod e-mulem. Sceny koprofilii, orgii w odpadkach pożywienia...

Fragmenty do oglądnięcia na tej stronie:
http://www.ubu.com/film/vienna_actionists.html [/quote]
Wydanie "Podróży do granic sztuki" o którym piszesz jest jedynym słusznym? Pytam bo mam okazję nabyć ten tytuł ale w wydaniu Kraków 1982..
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 360
- Rejestracja: 02-11-2006, 18:30
- Trojan
- postuje jak opętany!
- Posty: 546
- Rejestracja: 08-04-2005, 00:29
- Lokalizacja: Kraków
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2059
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Niestety nie
Za to udało się trzeciemu - Rudolfowi Schwarzkoglerowi, który sam zdecydował się na ten krok. Niestety tylko prywatnie, tzn. nie w ramach działań artystycznych, chociaż urosło to do rangi legendy (wszyscy wierzyli, że zanim wyskoczył z okna wykastrował się).
W ogóle akcjonizm wiedeński to początki pięknej ekstremy. Jak się zbiorę do kupy to może coś skrobnę kiedyś. [/quote]
Ciekawe. Chętnie poczytam coś więcej i zgłębię temat.
A drugi album Stalaggh bardzo sympatycznie ułatwiał mi zasypianie i zagłuszanie kretyna, który za ścianą Rubika puszczał na maxa. Ech, nie ma to jak muzyka relaksacyjna...
Niestety nie

Za to udało się trzeciemu - Rudolfowi Schwarzkoglerowi, który sam zdecydował się na ten krok. Niestety tylko prywatnie, tzn. nie w ramach działań artystycznych, chociaż urosło to do rangi legendy (wszyscy wierzyli, że zanim wyskoczył z okna wykastrował się).
W ogóle akcjonizm wiedeński to początki pięknej ekstremy. Jak się zbiorę do kupy to może coś skrobnę kiedyś. [/quote]
Ciekawe. Chętnie poczytam coś więcej i zgłębię temat.
A drugi album Stalaggh bardzo sympatycznie ułatwiał mi zasypianie i zagłuszanie kretyna, który za ścianą Rubika puszczał na maxa. Ech, nie ma to jak muzyka relaksacyjna...
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible