BLOOD FROM THE SOUL
: 17-11-2007, 18:29
Shane Embury oraz Lou Koller po wspólnej trasie koncertowej Napalm Death i Sick Of It All w 1992 roku założyli wspólny projekt o nazwie BLOOD FROM THE SOUL. Jedynym owocem tej współpracy była nagrana na przełomie 92' i 93' płyta "To Spite the Gland that Breeds". Koller zaśpiewał kapitalne teksty, napisane zdaje się przez Emburego, ten zaś obsłużył wszystkie instrumenty i stworzył sample. Muzyka zawarta na "To Spite..." to najogólniej rzecz ujmując industrial/hard core/crust/grind core - w takiej własnie kolejności, jeśli przyjąć, że syntetyku jest w tej muzyce relatywnie najwięcej. Trudno jednak w jednoznaczny sposób określić, co proponują Embury i Koller. Każdy kto miał choć nieco do czynienia z taką lub podobną muzyką, wie doskonale, że jak chyba żadna inna, unika ona szyfladkowania i gatunkowych uogólnień. Gdybym miał jednak porównać BLOOD FROM THE SOUL do innych projektów to zdecydowanie najbliżej postawiłbym Meathook Seed i Soulstorm, z tą zasadniczą różnicą, że w BFTS przeważają elementy hard core nad death metal. Dzięki pierwiastkom crustowym ta muzyka jest dużo bardziej nastrojowa. Klimat jest hipnotyzujący - miarowo dudniące bębny i bas, schowane nieco w tle, syczące i zawodzące gitary, gdzieś jakieś szumy, jęki, mechaniczne zgrzyty, zaskakujące trzaski. Ta zapętlona i przetworzona kanonada dźwięków potrafi zasysać. Na szczęście brak tutaj taniej szczeniacko-diabelskiej ideologii. To muzyka, która wymaga od słuchacza nieustannej koncentracji, by ją ogarnąć trzeba przeżywać ją tygodniami.
My world an honourable victim for the self suffering its like squeezing blood rom the soul.
W zeszłym roku, gdy ostatni raz rozmawiałem z Shanem na temat BFTS mówił mi, że planuje razem z Mirai z Sigh nagrać drugą płytę. Jeszcze wcześniej wspominał o M. Pattonie... Muzycznie ma być to coś zupełnie innego. Klimatem zbliżone do Coil. Niestety do tej pory to wszystko, co można powiedzieć o przyszłości tego projektu.
Kto zna, lubi? Siadać, gadać, opowiadać.
My world an honourable victim for the self suffering its like squeezing blood rom the soul.
W zeszłym roku, gdy ostatni raz rozmawiałem z Shanem na temat BFTS mówił mi, że planuje razem z Mirai z Sigh nagrać drugą płytę. Jeszcze wcześniej wspominał o M. Pattonie... Muzycznie ma być to coś zupełnie innego. Klimatem zbliżone do Coil. Niestety do tej pory to wszystko, co można powiedzieć o przyszłości tego projektu.
Kto zna, lubi? Siadać, gadać, opowiadać.