Masterful Magazine

Tą płytę kupiłem głównie ze względu na muzyków wchodzących w skład tego projektu, czyli trio Ron Jarzombek (Watchtower, Spastic Ink, Gordian Knot), Alex Webster (Cannibal Corpse) i Charlie Zeleny (Behold The... Arctopus). No i... wcale się nie zawiodłem O ile bowiem inne dokonania, wspomnianego na początku, wirtuoza gitary nie do końca mi podchodzą, tak BLOTTED SCIENCE rozpierdala po całości ! Riffy to nadal charakterystyczne dla Jarzombka fusion/jazzowe kombinacje (wzbogacone tym razem o odrobinę nowoczesnych dysonansów i arytmiki spod znaku Meshuggah), ale całość ma już zdecydowanie bardziej brutalny wydźwięk (potężny bas, blasty i wariackie tempa na perkusji). Myślę, że jest to zasługą zaproszonych do współpracy gości, którzy pomogli Ronowi uniknąć starczej demencji i wnieśli odrobinę świeżości do jego, znanego od lat, stylu. Bardzo dobre nagranie, jak dla mnie oczywiście.

http://www.ronjarzombek.com/BlottedScienceOnline.html
http://www.myspace.com/blottedscience

w końcu jesteś Max i powiało świeżością, bo od tych deathspell omegów i infernal łorów wymiotować się chciało.
Niezwłocznie obadam to cacko o nazwie Blotted Science

Rzygać to się chce po minucie słuchania Maxowych wynalazków

Rattlehead pisze:w końcu jesteś Max i powiało świeżością, bo od tych deathspell omegów i infernal łorów wymiotować się chciało.
Niezwłocznie obadam to cacko o nazwie Blotted Science

Taaa, mam przygotowanych trochę ciekawostek z 2007 roku, ale patrząc na tą, z dupy wyciągniętą i jednowymiarową do bólu, ankietę oraz resztę przezacnych tematów, to raczej nie będzie z kim o nich pogadać...

Morph pisze:Rzygać to się chce po minucie słuchania Maxowych wynalazków

To nie temat o mnie, tylko o zespole BLOTTED SCIENCE, więc na temat proszę.

pierwsze przesłuchanie na myspace i pierwsze co zwraca uwagę to linia basu, słychć że to stary nakurwiacz:). Ogólnie mimo iż ze spejsa i po pierwszym razem to całkiem przyjemnie się tego słucha

fajne, ale masturbować się przy tym dzisiaj nie będę

O, nawet nie wiedziałem, że jest o tym projekcie temat. Bardzo lubię tę płytkę, chociaż momentami jest to sztuka dla sztuki a nie muzyka, ale raz na jakiś czas wracam do niej ;)

A ep'kę, jak wyjdzie, bardzo chętnie obadam.

Wyszła epka. Masturbacja w stylu z debiutu. Słucha się wyśmienicie.

I w sumie nic więcej się nie da powiedzieć, kto polubił debiut to posłucha, kto nie trawi takiego podejścia do zagadnienia to ta EP'ka mu poglądu nań nie zmieni. Ja to kupuję. ;)

Obrazek do Crataceous Chasm, a w zasadzie podkład do scenki z King Konga:
http://www.youtube.com/watch?v=gKkn-YjYmCA

Nie no, można podziwiać kunszt i jako tło do scenki filmowej fajnie się słucha, ale dłużej się nad tym nie zatrzymam ;)

ale locha, dupcyłbym ja

Się bębni dziewczyno, się bębni chłopaku
[youtube][/youtube]