Tchort ma chyba coś w sobie, bo czego się nie dotknie to mu wychodzi. Jak na "Morbid Fascination of Death" odpowiadał za większą część muzyki to wyszła naprawdę mocna płyta, z Blood Red Throne zrobił jeden z lepszych zespołów death metalowych na tym kontynencie. No i jego dziecko najciekawsze - Green Carnation. Panowie grają wiadomo co, w sposób wręcz niesamowity, nagrali 5,5 płyty, każda z nich jest świetna, a godzinny "Light of Day, Day of Darkness" to już po prostu majstersztyk. Aż dziwne, że tematu takiego jeszcze nie ma.
: 21-01-2008, 01:04
autor: Vvi sect (in)
kupilem Light of Day...i daleki jestem od jakiś zachwytów.jest to album miejscami bardzo dobry,rewelacyjny wrecz,ale zdarzaja sie niestety tez takie fragmenty gdzie wyraźnie brakuje koncepcji, i pomysły,raczej srednie,zdaja sie ciagnac w nieskonczonosc..Tym niemniej pozycja warta uwagi.Moim zdaniem
7/10
ni slyszalem pozostalych plyt tej formacji.jakas rekomendacja panowie?
: 21-01-2008, 14:36
autor: antigod
Najbardziej lubię "Journey to the end...". "Blessing..." to już swobodna kontynuacja obranej wcześniej drogi. Ewidentny spadek formy na "Acoustic..." (albo mi się takie klimaty nie udzielają). Generalnie - można od czasu do czasu posłuchać, ale nie byłbym za klepaniem peanów na cześć norwegów.
: 21-01-2008, 14:47
autor: Skaut
"Blessing..." uslyszalem jako pierwszy i przyznam, ze bardzo wciagajace granie.
"Acoustic..." niestety, jak u Antigoda niespecjalnie. Za duzo nudy, za malo klimatu.
"Light of Day..." tak jak u Morfa - absolutnie zajebiste. Zrobic z tego 60 minut nienuzacej atmosfery to nie lada wyczyn. Do tego jest tam jedna z najciekawszych solowek, adekwatnie pasujaca do calego utworu. Przegenialne.
: 21-01-2008, 15:00
autor: Only_True_Believers
A mi "Acoustic Verses" sie akurat bardzo podoba, innych jeszcze nie słyszałem.
: 21-01-2008, 15:16
autor: 4m
No to ciekawe co powiesz o wcześniejszych, jezeli najsłabsza i nawet dla mnie nieudana płyta (a ja lubię takie klymaty) tak Ci się podoba. GC i In The Woods to z jednej strony absolutna czołówka w swojej działce, a z drugiej jedne z najbardziej niedocenianych zespołów.
: 21-01-2008, 15:26
autor: Skaut
4m pisze: GC i In The Woods to ... jedne z najbardziej niedocenianych zespołów.
Moge sie pod tym podpisac
: 21-01-2008, 17:20
autor: Egr
In The Woods zawsze mnie jakoś nudziło. Za to Green Carnation bardzo lubię. A konkretniej Light of Day, Day of Darkness czyli jedyną ich płytę jaką posiadam. Majstersztykiem czy geniuszem to bym tego nie nazwał ale jest to jak najbardziej zajebiste, łapiące za serducho granie.
O reszcie albumów słyszałem na tyle niepochlebne opinie, że jakoś nie miałem wielkiej ochoty po nie sięgać. Może kiedyś to nadrobię.
: 21-01-2008, 18:28
autor: zekke
green carnation bardzo ok
: 21-01-2008, 18:49
autor: metanoll
ja właśnie jakoś bardziej do in the woods jestem przekonany
: 21-01-2008, 20:12
autor: Only_True_Believers
4m pisze:No to ciekawe co powiesz o wcześniejszych, jezeli najsłabsza i nawet dla mnie nieudana płyta (a ja lubię takie klymaty) tak Ci się podoba. GC i In The Woods to z jednej strony absolutna czołówka w swojej działce, a z drugiej jedne z najbardziej niedocenianych zespołów.
To sprawdzę te wcześniejsze, przesłuchiwałem tez przedostatnią ale pierwsze 3 utwory były tak chujowe ,ze odpuściłem sobie reszte.
: 22-01-2008, 01:18
autor: chaostar
U mnie wygląda to nastepująco:
"Journey To The End Of The Night" - 7/10
"Light of Day, Day of Darkness" - 10/10
"A Blessing In Disguise" - 9/10
"The Quiet Offspring" - 8/10
"The Acoustic Verses" - nie miałem okazji słyszeć.
: 22-01-2008, 01:29
autor: KLOAKA
Do IN THE WOODS nie ma co porównywać, bo to pierdolony absolut i zdecydowanie jedna z moich ulubionych kapel. Z Green Carnation tak dobrze nie jest. Zapowiadali się bardzo ciekawie. Pierwsza płyta była bardzo dobra, druga genialna, trzecia tylko dobra. Czwarta to niestety syf, którego słuchać się nie da. Tej akustycznej nie słyszałem i raczej już kolejne albumy tej kapeli sobie odpuszczę. No i Morph mocno przesadził z tym Blood Red Throne. Przecież to średniak, z chwilami przebysku. Na pewno do pierwszej dwudziestki europejskich kapel death metalowych się nie łapie.
: 22-01-2008, 08:26
autor: Morph
Quiet Offspring bardzo daleko do syfu.
: 22-01-2008, 10:29
autor: Duban
Morph pisze:Quiet Offspring bardzo daleko do syfu.
Z ust mi to wyjąłeś. To bardzo fajny, przebojowy krążek. Słucha sie go na jednym wdechu, a Tchort to konkretny muzyk i bardzo ciekawy rozmówca. Może nie jestem wielkim fanatykiem jego dokonań, ale coś jest stwierdzeniu, że rzeczy, w których maczał paluchy rzeczywiście nie schodzą poniżej pewnego poziomu.
: 22-01-2008, 13:22
autor: Krek
debiutu nie słyszałem, Light of day...genialna, trójka średnia, czwórka dobra, ostatnia dobra
: 23-01-2008, 07:29
autor: DCI Hunt
Trzy pierwsze płyty bardzo fajne, czwarta słyszałem tylko fragmentami, ale chyba była nienajgorsza. Z pewnościa wolę GC niż jakiś Opeth.
Re: GREEN CARNATION
: 04-12-2011, 22:07
autor: 535
Doskonały koncert na Eikerpen Roots Festival w Norwegii, wspaniałe miejsce i muzyka uwieczniona na DVD polecam serdecznie.
Re: GREEN CARNATION
: 05-12-2011, 13:24
autor: aryman
Zacząłem czytać temat i już chciałem napisać, że wolę Green Carnation od Opeth, a tu już mnie Conflaglator uprzedził. Więc nie napiszę...
Bardzo fajne granie, a "The Quiet..." z całą pewnością nie jest syfem. Jest tam kilka genialnych momentów.
Re: GREEN CARNATION
: 27-02-2014, 13:15
autor: Silent_Sea
... ja pierdole jaki żal TAKI zespół i tylko jedna strona .... a teraz najlepsze :
GREEN CARNATION REUNITED
FEBRUARY 18, 2014 LILIYA TODOROVA LEAVE A COMMENT
Norwegian progrock/avantgarde legends Green Carnation will reunite in the summer of 2014. Today it was announced that the band is going to do their second concept show A Night Under the Dam deep into the mountains in South Norway on July 31st. The show will include both acoustic and plugged parts and showcase songs from all of their five albums.
Green Carnation won a cult status with progrock/avant-garde metal fans all over the world in the early 2000’s with their 60 minute masterpiece Light of Day, Day of Darkness, and is reknown for releasing extraordinary records and DVDs through their career.
The band’s last big show before disbanding was the spectacular concept show A Night Under the Dam, which was later released on DVD, performing their entire album Acoustic Verses, with guest artists and Kristiansand String Quartet on the stage with them. It is on this exact spot the band will do their comeback eight years later.
‘The first Under the Dam was a very special evening for us. People from USA, Italy, Netherlands, Ireland and a few more countries found their way to deep into the Norwegian mountains. We hope to create something very unique again. It wasn’t really an option to redo exactly what we did last time, and we will be working hard to give the audience more than they expect’, founding member Tchort says.
‘This is not something that has been in the pipeline at all. I think the different band members really did not expect ever to get together again as Green Carnation again. But when we had a chance to play Under The Dam again, we sat down, discussed the possibilities and it was soon clear that this was something we were all very much up for. We are all in a different stage in life now, and simply cannot wait to work creatively together again’, singer Kjetil Nordhus says.
Green Carnation will be available for festivals and special shows in the foreseeing future.
ANOTHER NIGHT UNDER THE DAM
On July 31st, deep into the mountains in South Norway, the progrock/avantgarde legends Green Carnation will reunite for their second conceptual show Another Night Under The Dam.
The show will include both acoustic and plugged parts and showcase songs from all of their five albums.
450 NOK (~58 Euro)
:)
Ogólnie ciary i mam nadziej, że kolejny raz spłodzą coś ciekawego pod tym szyldem.
Kto nie miał okazji oglądnąć dvd to