Masterful Magazine

Podopieczni code 666,na których natknąłem sie całkiem niedawno.Interesujące granie,z mnóstwem różnych dziwnych wkrętów,ciekawym klimatem,oczywiście pobrzmiewa gdzieś tam echo dokonań bardziej znanych kolegów po fachu ale mi to zupełnie nie przeszkadza.

a co wy sądzicie?

tutaj mała próbka


http://www.myspace.com/controlhumandelete

Chociaż znam ten jeden jedyny utwór już jakiś czas, nie zdecydowałem się na zakup pełnej płyty. Mam mieszane uczucia: po pierwszym przesłuchaniu wydawał się zajebisty, po paru kolejnych już nie było tak wspaniale - trochę ten kawałek zbyt grzeczny i przewidywalny, za mało w nim szaleństwa.

trafna uwaga.brakuje tu tej kropki nad i.pierwiastku szaleństwa.mimo to wciaż mi sie podoba.czekam co pokażą na kolejnych wydawnictwach..

Nie porwało mnie to raczej.

słychać, że zrzynają od Dodheimsgard... niestety zrzynają nieudolnie;)

słyszałem całosć, na początku fajne potem lekko przynudzają

nie ma zrzyny.nie ma też nudy;)
a całkiem serio - to DHG przynudza na swojej ostatniej plycie.oprócz kilku wybijających sie utworów ich ostatnia produkcja jest...średnio udana.

slyszalem Terminal World Perspective i dla DHG to moga buty czyscic (chocby za samo 666)

Myślałem, że był o nich temat, ale widać - nie. Słyszałem jeden numer, fajowe jak faja z rana, czyli długie i twarde, ale nic niecodziennego.

a co dzisiaj jest niecodzienne?

to co powiesz na to:

http://www.myspace.com/sleepytimegorillamuseum

mistrzowie KURWA

ale to SGM to trochę stare, a nie dzisiejsze...

DHG to jeden z najbardziej orginalnych zespolow wszechswiata!!!

te kapelki co podajesz moga im czyscic pudla po samplerach i Rolandzie TB 303

Wogole Code 666 to jakas pomyla...

ha ha ha...no troche sie zapędziłes kolego

to wszystko bazuje na pewnej tradycji,DHG prochu nie wymyślili,niestety..

a do image DHG nigdy nikt nie dorosnie:P

masz na myśl ostatnie sesje?;)
wolałem niebieskie mordy i cyganskie sukienki,plus pukawki na wode z okresu 666 international/satanic art.

to było ZAJEBISTE.poważnie

Ja TO mialem na mysli... teraz to oni normalni juz sa... niestety

bez przesady.choć czuje zawód w związku z ich ostatnim wydawnictwem wierze że mr.fixt jeszcze nie raz wyciągnie asa z rękawa..
na początek mogłby podziekować wokaliście który dokumentnie pierdoli bardzo wiele misternie wypracowanych rzeczy..najsłabsze ogniwo tego zespolu.