RESURRECTION

[KAKAESIAK]

Musze stwierdzic ze całkiem niedawno odkryłem ta kapele za sprawa ich debiutu a zarazem jedynej płytki "Embalmed Existance" z 1993 roku i stwierdzam ze jak dla mnie jest to bardzo dobry jankeski DM, po za tym okazja do załozenia tego tematu jest niezła poniewaz Amerykanie nakładem Massacre Record wydaja 9 maja swój drugi krążek "Mistaken for Dead" - chyba na ich stronce albo na majspejsie jest nowy kawałek do przesłuchania i brzmi obiecujaco także pozostaje czekać i wyrażac swoje opinie o kapeli w tym temacie

[north]

Pierwszy raz resurrection usłyszałem w jakiejś audycji radiowej, zrobiło na mnie spore wrażenie, ale gdy zdobyłem cały album jakoś zapał opad. Niemniej jednak bardzo dobra płyta, klasycznie i przyzwoicie technicznie.

[Czesław]

Kupiłem kiedyś za jakieś grosze debiut RESURRECTION, cholernie rozjebała mnie ta kapela, death metal jaki lubię - no, może do dzisiaj jeszcze nie jestem w 100% przekonany do inwokacjami przed poszczególnymi kawałkami. Myslę że wpadną w tym roku do Europy na koncerty, w końcu tutaj zawsze byli bardziej znani niż w USA.

[lordfekal]

"Embalmed Existence" bardzo dobry materiał. A tak przy okazji, słyszał już ktoś z Was nowe wydawnictwo "Mistaken For Dead"!?

[Czesław]

Przecież jeszcze tego nie wydali....

[KAKAESIAK]

"Embalmed Existence" bardzo dobry materiał. A tak przy okazji, słyszał już ktoś z Was nowe wydawnictwo "Mistaken For Dead"!?

jeden kawałek na ich stronce jest i nie powiem całkiem smaczny jest to kąsek

[Mol]

Hehe, nowego wydawnictwa nie slyszalem, ale dane mi bylo uslyszec 4 kawalki z tegoz. Dobre granie choc nieco inny styl, dalej jest to DM, ale nie kojarzy mi sie to zbytnio z Embalmed Existence, ktora jest zajebista.

btw - latem wreszcie ukaze sie reedycja.

[Morbid Marcin]

troche podobna historia co disincarnate. jedna bardzo dobra plyta kilkanascie lat temu, kupa zacnych muzykow w skladzie i co najmniej od dekady zapowiedzi nowej drugiej plyty.

[MANOWAR]

nowa płytka bardzo spoko, ale nie jest to już to samo co jedyneczka, brakuje mi tej mocy jaka była na "Embalmed Existence"

[KAKAESIAK]

troche podobna historia co disincarnate. jedna bardzo dobra plyta kilkanascie lat temu, kupa zacnych muzykow w skladzie i co najmniej od dekady zapowiedzi nowej drugiej plyty.

z tym że Disincarnate>Resurrection

[lordfekal]

Nowy materiał daje rade warto się z tym wydawnictwem zapoznać. Oczywiście zdeka inne granie niż na debiucie, ale nic w tym dziwnego, wkońcu minęło 15 lat:-)

[Grindead]

A ja nowa plyta jestem rozjebany na kawalki, hit na hicie i hitem pogania az sie lapy trzesa. ale to chyba przez moje najebanie sie.
doskonale granie!

[wolf]

trzeba przyznać ciekawa kapela nagrali w 1993 wysmienitą "Embalmed Existence" po czym gdzieś przepadli( byłem pewnien ,ze nastapiło rozwiązanie zespołu)a tutaj proszę taki album ,słucham 2 dzien na non stopie "Mistaken for Dead" cos niesamowitego ,dla mnie miód

[twoja_stara_trotzky]

nowa płyta bardzo smaczna, chociaż nie jest to TEN death metal...

[Saymoon]

Ja pierdzielę!!!
Im bardziej słucham nowej płyty, tym bardziej wokal kojarzy mi się z Twardym z Obituary. Ta sama maniera ryku. No, ale Floryda zobowiązuje Garowy pierwsza klasa. Zajebisty feeling.

[Saymoon]

Zgadza się. Tardy jest nie do podrobienia, a w dodatku prekursor tego typu wyziewów w skali światowej. Słucham teraz na przemian nowych płyt Resurection i Sinister. Póki co, palma pierwszeństwa dla bohatera tego topicu.
Nawet, jeśli mam nachalne skojarzenia z jedynką Malevolentów.

[Mol]

Zgadza się. Tardy jest nie do podrobienia

Hehe, proponuje zapoznac sie z "Dedicated to the Extreme" End of Days.

[est]

Słucham sobie dziś debiutu i cholera mimo tych kilkunastu lat płyta wciąż brzmi zajebiście, ba - mi się nawet bardziej podoba niż kiedyś. Tyle, że te opowiastki między utworami trochę tracą myszką. Spokojnie mogłoby ich nie być

Po tylu latach powinieneś się przyzwyczaić

[twoja_stara_trotzky]

Słucham sobie dziś debiutu i cholera mimo tych kilkunastu lat płyta wciąż brzmi zajebiście, ba - mi się nawet bardziej podoba niż kiedyś. Tyle, że te opowiastki między utworami trochę tracą myszką. Spokojnie mogłoby ich nie być

Po tylu latach powinieneś się przyzwyczaić

K.O.

[est]

Słucham sobie dziś debiutu i cholera mimo tych kilkunastu lat płyta wciąż brzmi zajebiście, ba - mi się nawet bardziej podoba niż kiedyś. Tyle, że te opowiastki między utworami trochę tracą myszką. Spokojnie mogłoby ich nie być

Po tylu latach powinieneś się przyzwyczaić

K.O.